Z PiS wystartuje znany i ceniony samorządowiec Jan Urbański. Jako sympatyk PO rękawicę po rycersku rzuca obecnemu burmistrzowi Maria Taraszkiewicz-Gurzyńska. Bogdan Badziong, którego kadencja dobiega końca, podejmuje trzecie już wyzwanie w walce o fotel. Liczy na swoją popularność. Uśmiech czy „oczko” do elektoratu – to za mało, aby wygrać.
PiS stawia na doświadczenie
Od dawna mówiło się, że w Gniewie do walki stanie Jan Urbański. Potwierdza to Piotr Antczak, pełnomocnik PiS w powiecie tczewskim:
- Jan Urbański, to pewny kandydat na burmistrza. Cenimy go za doświadczenie; piastował już ten urząd w latach 1998-2002. Także za otwartość, zdecydowanie i upór w dążeniu do celu. Myślę, że po wyborze Jan Urbańskiego zmianie na lepsze ulegnie polityka w mieście i gminie. Zna problemy mieszkańców, wie jak je rozwiązać. Ma wiele pomysłów na rozwój miasta i gminy. Jest gospodarny i kompetentny. Uważamy, że należy prowadzić politykę gospodarczą rozważnie. Na przykład kontrowersyjna prywatyzacja mienia publicznego czy samorządowego powinna być poprzedzona pełną analizą ekonomiczną. Decyzje w tej kwestii powinny być skonsultowane z mieszkańcami – współwłaścicielami mienia publicznego.
Bez negacji poprzednika
- Fakt zaproponowania mi kandydatury oznacza, że doceniono moją osobę – powiedział Jan Urbański. - Mam duży staż w gniewskim samorządzie. Znam lokalną społeczność i wiem co należy zrobić. Wiem jak w oparciu o środki zewnętrzne - krajowe i europejskie - tworzyć warunki życia i rozwoju nowoczesnej społeczności, rozwijając przy tym region i promując go. Z niektórymi decyzjami obecnego burmistrza zgadzam się, z innymi nie. Uważam, że nie należy prowadzić polityki prowadzącej do pomniejszania majątku gminy. Społeczeństwo powinno być podmiotem, a nie przedmiotem działań władzy. Władze samorządowe winny dążyć do tego, by spełniać oczekiwania mieszkańców przy jednoczesnym wykorzystaniu wszystkich możliwości.
Jan Urbański zapowiada, że podczas kampanii będzie proponował nowe rozwiązania bez negacji dokonań poprzednika.
- Na pewno mieszkańcy gminy dowiedzą się, że nie zamierzam całkowicie zmieniać kierunków polityki. Dobre rozwiązania pozostaną, gorsze będę zmieniał.
Nadaje się jak nikt
Maria Taraszkiewicz-Gurzyńska podkreśla, że kobieta na stanowisku burmistrza byłaby odmianą na lokalnej scenie politycznej. Jest popularna, dała się z dobrej strony poznać m. in. budowlańcom jako naczelnik Wydziału Budownictwa w Starostwie Powiatowym. Nie jest członkiem PO, a jej sympatykiem.
- Kandyduję, bo uważam, że się do tego nadaję. Posiadam wykształcenie poparte studiami podyplomowymi z zakresu prawa samorządowego i europejskiego zdobyte na Uniwersytecie Gdańskim. Dzięki doświadczeniu zdobytemu w prowadzonym przeze mnie wydziale wiem jakie inwestycje są najbardziej potrzebne. Nie ma takiej, która nie przeszła by przez moje ręce. Lata mojej pracy dowodzą, że te gminy które rzeczywiście tego „chcą” zdobywają środki na inwestycje. W gminie Gniew najważniejsze jest doprowadzenie wody do domostw. Kolejny problem to budowa sieci kanalizacji.
Zapowiada, że nie będzie prowadziła „brudnej”, ofensywnej kampanii, a jej głównym orężem będzie działanie w myśl zasady, że „jest dobra, a dobry kandydat nie jest zły”. Wojciech Szulc pełnomocnik PO na gminę Tczew uważa, że Maria Taraszkiewicz-Gurzyńska nadaje się jak nikt do przejęcia sterów.
Namowy wielu osób
Obecny burmistrz Gniewu liczy na swoją popularność i dokonania. Startuje z listy Komitetu Wyborczego Twoja Gmina.
- Nie wspierają mnie żadne wielkie partie, tylko lokalne środowisko – mówi Bogdan Badziong. - Na mojej kandydaturze zaważyły namowy wielu osób, ale głównie chęć dokończenia rozpoczętych działań, m. in. prywatyzacyjnych: zamku i gospodarki odpadami. Chciałbym, aby w Gniewie powstała nowa szkoła podstawowa. Mamy już przygotowaną koncepcję. Udało się nam zaktywizować środowiska wiejskie. Myślę, że warto to kontynuować jako kolejny krok ku społeczeństwu obywatelskiemu.
- Prowadzimy rozmowy z dwiema branżowymi firmami zajmującymi się tymi sprawami. Chcemy zaopatrzyć w wodę południe gminy. Liczę się jednak z tym, że nie do wszystkich przysiółków da się dotrzeć z wodociągiem czy kanalizacją. W Gniewie problem ten został rozwiązany. Wyjściem nie są duże inwestycje, a sieć minio czyszczalni ścieków.
Reklama
Trójka walczy o fotel w gniewskim ratuszu. Twierdzą, że wiedzą co należy zrobić...
GNIEW. W Gniewie lokalne ugrupowania kładą karty na stół – jest trzech oficjalnych pretendentów na stanowisko burmistrza. Kto zastąpi Bogdana Badzionga, który twierdzi, że jest namawiany przez wielu osób? Ma mocnych kontrkandydatów, m. in. Jana Urbańskiego. Wszyscy uważają, że wiedzą co trzeba w mieście i gminie zrobić.
- 25.10.2010 00:00 (aktualizacja 11.08.2023 16:52)

Reklama








Napisz komentarz
Komentarze