niedziela, 14 grudnia 2025 04:01
Reklama

Oni czuwali, gdy ty świętowałeś...

TCZEW. Nie wszyscy mają możliwość hucznego obchodzenia Nowego Roku, czy spędzenia całych Świąt Bożego Narodzenia w gronie najbliższej rodziny. Jak w tych dniach wyglądała służba strażaków oraz pracowników pogotowia ratunkowego?
Oni czuwali, gdy ty świętowałeś...
Mł. kpt. Zbigniew Rzepka, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie
W Wigilię w tczewskiej Jednostce Ratowniczo - Gaśniczej służbę pełniło 13 strażaków (trzech na posterunku w Swarożynie), w pierwszy i drugi dzień świąt - po 14, a w noc sylwestrową 17, plus codziennie jeden strażak na stanowisku kierowania. Służba zarówno w dni powszednie, jak i w święta, wynika z harmonogramu ustalanego na okres pół roku. Wszyscy strażacy systemu zmianowego JRG podzieleni są na stałe na trzy zmiany. Pełnią służbę przez 24 godz., następnie mają 48 godz. wolnego i tak przez cały rok. Oprócz strażaków Państwowej Straży Pożarnej w usuwaniu skutków zdarzeń brali udział ochotnicy z OSP, którzy po usłyszeniu syreny w jednostce musieli odstąpić od świątecznego stołu i udać się do jednostki. Dotyczy to jednostek z Kolonii Ostrowickiej, Subków, Morzeszczyna, Gniszewa i Tczewa. Strażacy pełniący służbę w Wigilię starają się stworzyć namiastkę atmosfery rodzinnej, w miarę możliwości przygotowują wieczerzę wigilijną. Tradycyjne opłatkiem ze strażakami dzieli się komendant, dowódca JR-G, nierzadko zapraszany jest prezydent Tczewa czy starosta. Strażacy oczywiście pozostają w gotowości bojowej (nie ma żadnej przerwy w służbie), co oznacza, że w miarę potrzeby na sygnał alarmu muszą odejść od stołu i jechać do zdarzenia. W Sylwestra zamiast szampana jest ciasto i kawa. Tradycyjnie o północy z garaży są wyprowadzane wszystkie wozy i włączane syreny na uczczenie Nowego Roku. Przez całą dobę, 24 grudnia, odnotowano w powiecie tczewskim 6 miejscowych zagrożeń. Ponadto strażacy wyjeżdżali do wypadku na drodze krajowej nr 22 na terenie pow. malborskiego. 25 grudnia odnotowano jeden pożar i 8 miejscowych zagrożeń, natomiast 26 grudnia dwa zdarzenia (pożar i miejscowe zagrożenie). Święta były spokojne, liczba zdarzeń, jaka wystąpiła była przeciętna. We wszystkich zdarzeniach odnotowano 4 osoby poszkodowane. W noc sylwestrową strażacy wyjeżdżali do akcji 4 razy, w tym do gaszenia budynku gospodarczego w Szprudowie (gm. Gniew), który zapalił się prawdopodobnie od petardy.

Dr Marek Klusek, kierownik tczewskiego pogotowia
- Tegoroczną wigilię spędziłem w pracy. Właściwie było dość spokojnie. Mieliśmy jedną akcję związaną z reanimacją. Około 60-letnia pacjentka zasłabła przy stole wigilijnym. Wróciła już do siebie. Dość spokojnie było we wszystkich karetkach. Na szczęście pozostałe dni świąteczne mogłem spędzić w domu. Z czego bardzo się cieszyłem, bo kto chce pracować w Boże Narodzenie?   
W mojej 15-letniej pracy na rzecz pacjentów powiatu tczewskiego ponad 70 proc. dni świątecznych spędziłem w pracy. Niestety, to przykra konieczność. Gdy pracowałem równocześnie w pogotowiu i na oddziale wewnętrznym szpitala w Gniewie, tego czasu na świętowanie wspólnie z rodziną robiło się jeszcze mniej. Jeden lekarz pogotowia musiał być kierowany do Gniewu, drugi do placówki w Tczewie. Niekiedy w święta brakowało obsady. Zdarza się przecież, że dyżurny chce się wyrwać chociaż na chwilę do domu.
W sylwestra od lat powtarza się to samo – Polacy i mieszkańcy Tczewa nie potrafią bawić się „na trzeźwo”.  Alkoholizm połączony z oblodzonymi chodnikami i ulicami oznacza wiele złamań. Zamiast niewielkiej ilości alkoholu dla poprawienia humoru, decydujemy się na upojenie, które oznacza  wzrost agresji, kłótliwości i skłonności do bójek. Podczas ostatniego sylwestra najwięcej było oparzeń do sztucznych ogni. Wbrew pozorom nie było tego tak dużo. Jednak patrole służb interweniowały częściej do pijanych osób.
W załodze pogotowia udaje się uniknąć sporów typu: kto ma spędzać sylwestra i święta z rodziną, a kto pracować. Mamy listę, która obwiązuje w kolejnych latach i na kogo przypada kolej ten dyżuruje. W latach 2002-2003 pracowałem na podstacji pogotowia ratunkowego w Gniewie, wówczas spędziłem najtrudniejsze święta. Interweniowałem do wypadku na skutek występowania trudnej genetycznej choroby, w której między 25. a 35. rokiem życia następuje rozwarstwienie aorty brzusznej i piersiowej, co prowadzi do śmierci. Interweniowaliśmy do takiego pacjenta. Trafił do szpitala, ale w trakcie operacji zmarł...


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 26 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama