Mogą też miło spędzić czas, dowiadując się w jaki sposób można realizować swoje pasje kulturalne, gdzie uczestniczyć w rehabilitacji oraz uzyskiwać praktyczne porady od instruktorów. Jak radzić sobie z codziennymi trudnościami, których przecież osoba niewidoma ma niemało.
Koło w Tczewie jest jednym z 400 kół terenowych PZN.
- Obecnie do PZN Koła w Tczewie należy 150 członków zwyczajnych, w tym ok. 40 członków podopiecznych – mówi Janusz Nachalewski, prezes Koła w Tczewie. - Nie wszyscy należący do nas muszą płacić składki. Nie płacą ich osoby starsze oraz dzieci do 16. roku życia. W kole w Tczewie zrzeszonych jest ok. 30 osób do 40 lat. W Gdańsku ma siedzibę zarząd okręgu pomorskiego, zarządu główny funkcjonuje w Warszawie. Aby należeć do organizacji trzeba mieć znaczny lub umiarkowany stopień niepełnosprawności wzrokowej, potwierdzony zaświadczeniem ZUS albo Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Pod koniec ub. roku w restauracji Piaskowa odbyła się uroczystość, podczas której świętowano 60-lecie związku w Tczewie. Byli przedstawiciele miasta oraz powiatu, którzy wręczyli kwiaty i obrazki przedstawiające Tczew. Była też prezes zarządu okręgu pomorskiego Ewa Redzimska oraz dyr. PZN Krystyna Dzióbek.
W obiedzie, przy grze zespołu Impuls Zbigniewa Pączka, uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Najstarsza osoba, Jan Ławny, miała 90 lat. Przyszedł na spotkanie z opiekunką Jadwiga Ławną.
W czasie spotkania z okazji 60-lecia związku Zbigniewa Stułkę nagrodzono statuetka Lucjusza, a Henryka Kośmińskiego złotą odznaką zasłużonego dla związku; wręczyła ją prezes Ewa Redzimska.
Reklama
Nie widzą, a czują - dużo serdeczności
TCZEW. W ub. roku Polski Związek Niewidomych Koło w Tczewie obchodził 60-lecie swojego istnienia. Oddział tczewski spełnia wyjątkową rolę w lokalnym środowisku. Integruje niepełnosprawnych mieszkańców nie tylko z Tczewa, ale i okolic. Dzięki temu członkom koła łatwiej jest radzić sobie z trudami dnia codziennego.
- 08.01.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:37)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze