Blisko miesięczne badania odbywały się w miejscu, gdzie powstaną garaże budowanej właśnie kamienicy nad Wisłą, w sąsiedztwie boiska Zespołu Szkół Katolickich. Jeszcze w minionym roku stał w tym miejscu budynek mieszkalny z czerwonej cegły. Przeprowadzenie wykopalisk zostało zlecone firmie Renaty Wiloch – Kozłowskiej, która w 2009 r., na terenie tej samej budowy, odkryła Basztę Wodną.
Kafle, gwoździe i bryłka bursztynu
Aby dostać się do najbardziej interesujących archeologów warstw, musiano przebić się przez fundamenty wyburzonego domu i rumosz, który miał je utwardzić. Okazało się, że dokopano się do pozostałości fosy miejskiej, która od czasów średniowiecza wraz z murami miejskimi otaczała Tczew. - W zasypisku fosy znaleźliśmy materiały zabytkowe od okresu późnego średniowiecza po wiek XIX, głównie fragmenty ceramiki oraz fajek z pianki lub porcelany – tłumaczy Bartosz Świątkowski, archeolog z Oddziału Kociewskiego Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego w Tczewie, który pracował na stanowisku. - Trudno wyznaczyć wyraźne granice fosy. Została ona zasypana i częściowo zniszczona przez późniejsze działanie człowieka na tym terenie, przez co jej przebieg nie był w pełni widoczny. Dno fosy znajdowało się na głębokości ok. 6 metrów od dzisiejszego poziomu gruntu. W głębszych warstwach znaleziono m. in. fragmenty kafli garnkowych, charakterystycznych dla średniowiecza. - W pewnym miejscu wykopu odsłoniliśmy warstwę spalenizny, gdzie znaleźliśmy kilkucentymetrową bryłkę bursztynu ze śladami cięć – mówi Bartosz Świątkowski. - Można, więc przypuszczać, że ktoś ją obrabiał.
Do wróżb i zabawy
Ciekawym znaleziskiem jest astragal, czyli kość do gry, nie – tak jak dzisiaj – w kształcie sześcianu, ale kość skokowa zwierzęcia, lekko ugładzona, aby w miarę dobrze się toczyła. - Takie kości spełniały dwie funkcje: służyły do wróżenia i po prostu do zabawy – tłumaczy archeolog. - Używano ich od starożytności po średniowiecze. Innym ciekawym przedmiotem znalezionym poza fosą jest kompletnie zachowany skórzany... but, pochodzący z okresu nowożytnego. Wszystkie znaleziska zostaną dokładnie zbadane i dopiero wówczas poznamy czas ich powstania, czy miejsce pochodzenia.
Wiadomo, gdzie kopać dalej
Czy dzięki odkryciu udało się poszerzyć wiedzę o dawnym Tczewie? Zdaniem naszego rozmówcy – jak najbardziej. - Dotychczas większość informacji dotyczących tczewskiej fosy to domniemania – uważa Bartosz Świątkowski. - Wiadomo, że opasała miasto, a w północno – wschodnim narożniku, gdzie stał zamek, były może nawet dwie fosy: zewnętrzna i wewnętrzna. Z tekstów źródłowych możemy się też dowiedzieć, że na wysokości ul. Podmurnej do połowy wieku XIX istniał staw będący prawdopodobnie pozostałością po fosie. Analogiczna sytuacja mogła mieć miejsce przy ul. Wąskiej, w opisie miejskich sadów czytamy, że znajdują się one za stawami. Możliwe, że te oczka wodne, były pozostałościami częściowo zasypanej fosy. Odkrycie przy ul. Wodnej śladów po fosie umożliwia wytyczenie przebiegu murów miejskich w ich wschodniej części, dotychczas najsłabiej rozpoznanej i nierzadko wyznaczanej czysto hipotetycznie. - Jest to kolejny etap prac archeologicznych prowadzonych na tczewskiej Starówce, które mają na celu poznanie lub potwierdzenie dziejów miasta znanych z kronik. 750-lecie Tczewa jest znakomitą okazją, przy współpracy z Radą Miasta, do popularyzacji jego historii - podsumowuje Renata Wiloch - Kozłowska.
Odkopana historia tczewskiej Starówki - znaleziska archeologiczne
TCZEW. Kość do gry, średniowieczną ceramikę oraz świetnie zachowany... but – między innymi takie zabytki znaleźli archeolodzy podczas wykopalisk prowadzonych na terenie dawnej fosy przy ul. Wodnej.
- 18.02.2011 19:09 (aktualizacja 01.04.2023 12:37)

Reklama









Napisz komentarz
Komentarze