Bestialska śmierć zwierząt wywołała reakcję w całym kraju. Pod petycją w Internecie o karę więzienia dla pozbawionych uczuć chuliganów podpisało się ok. 90 tys. osób. Także tczewianie.
Topią, rzucają o ścianę i... strzelają
- Sama podpisałam się pod tą petycją - mówi Magdalena Kawulska ze Starego Miasta w Tczewie. - Dla mnie takie okrutne zamordowanie psa jest równoznaczne z zabiciem człowieka. Tym bardziej, że oni już wcześniej znęcali się nad zwierzętami – przywiązali psa do drzewa i rzucali w niego siekierami i nożami. Jeśli byli zdolni do zadania żywej istocie tak ogromnego cierpienia i to dla zabawy – mogliby to samo zrobić człowiekowi. Sama mam psa i po prostu w głowie mi się nie mieści, jak można tak postąpić...
Przemoc i agresja wobec zwierząt to problem dość powszechny. Pomysłowość oprawców nie zna granic – aby pozbyć się zwierzęcia zostawia się go na torach tuż przed pędzącym pociągiem, strzela z wiatrówki lub... wyrzuca z balkonu – te dwa ostatnie wydarzenia miały miejsce w Tczewie w 2008 r. Niestety, problem maltretowania zwierząt wciąż jest w naszym mieście aktualny...
- Nasz inspektorat ds. ochrony zwierząt OTOZ Animals w Tczewie interweniował w ostatnich miesiącach w sprawie psa odebranego właścicielowi – ujawnia Anna Drewa.
- O godz. 2 w nocy sąsiedzi powiadomili policję, że słyszą odgłosy bicia psa, rzucania nim o ścianę i straszny skowyt – opowiada Joanna Sobaszkiewicz, inspektor i kierownik schroniska OTOZ Animals w Tczewie. - W asyście funkcjonariuszy pies został zabrany do schroniska. Był obolały i przestraszony, ale na szczęście właściciel nie zdążył zrobić mu większej krzywdy. W tej sprawie wszczęto postępowanie, sprawa sądowa jest w toku. Innym razem pewien przechodzeń powiadomił nas, że dwóch pijanych ludzi bije i próbuje utopić małego pieska. Mężczyźni uciekli, lecz podtopionego psiaka udało się uratować. Co jakiś czas trafiają do nas szczeniaki znalezione w śmietniku - uratowane tylko dzięki temu, że ktoś je usłyszał i wyciągnął z pojemnika...
Pies to nie zabawka
Nie dla wszystkich jest zrozumiałe, że pies to istota żywa, która poza jedzeniem i ciepłym kątem ma swoje uczucia i np. wymaga opieki weterynarza, gdy choruje.
- Odebraliśmy w Kościerzynie suczkę Kalinkę, która była przywiązana na krótkim łańcuchu do budy. mimo otwartego, zaniedbanego złamania łapy – relacjonuje Anna Drewa. - Właścicielka tygodniami obojętnie przyglądała się cierpieniu suczki, nie zabrała jej do weterynarza. Łapki - mimo natychmiastowej pomocy weterynaryjnej po odebraniu psinki - nie udało się już uratować; chirurg zadecydował o amputacji. Niestety, prokuratura umorzyła w tej sprawie dochodzenie. Mamy nadzieję, że dzięki nagłaśnianiu i piętnowaniu okrucieństwa wobec zwierząt w mediach, ta sytuacja się zmieni i coraz częściej będą zapadać wyroki pozbawienia wolności za brutalne znęcanie się nad zwierzętami.
Wielu ludzi decyduje się na psa dla dziecka, które domaga się zwierzątka jak kolejnej zabawki. Najczęściej rodzice ulegają, nie zastawiając się nad tym czym jest opieka nad żywym stworzeniem oraz czy poradzą sobie z nim. Z reguły po jakimś czasie dziecko się nudzi i pies staje się problemem, którego należy się... pozbyć. Tym sposobem zwierząt w naszym schronisku nie ubywa, a w mediach słyszymy o coraz większej liczbie przypadków bestialskiego znęcania się nad zwierzętami.
- W 2010 r. przeprowadziliśmy w całej Polsce 1512 interwencji dotyczących niehumanitarnego traktowania zwierząt – informuje Anna Drewa. - M. in. udało się uratować kota, nad którym znęcał się nieletni sprawca, namawiając swojego kilkuletniego brata do duszenia i bicia bezbronnego zwierzęcia. Film opublikował na You Tube, tak się dowiedzieliśmy o tym bulwersującym przypadku.
Reaguj na przemoc
W mediach pojawia się coraz więcej kampanii reklamowych mających uświadomić społeczeństwu potrzebę właściwej opieki nad zwierzętami oraz możliwości pomocy tym, którym pomoc jest niezbędna. Wiele krzywd dzieje się z powodu ludzkiej głupoty i niewiedzy. Być może za mało uwrażliwia się społeczeństwo na niedole zwierząt. System odpowiedniego prawa oraz kar za akty agresji czy zaniedbania wobec zwierząt nie jest surowy. To niedopuszczalne, by agresję na zwierzęciu uznawać za małą szkodliwość społeczną. Być może później oprawca dokona agresji na człowieku...
- OTOZ Animals co roku przeprowadza kampanie adopcyjne i informacyjne – tłumaczy Anna Drewa. - Prowadzimy też działania na rzecz humanitarnej edukacji w szkołach i przedszkolach. Również zajęcia dla dzieci i młodzieży, aby uwrażliwić młodych ludzi na to, że zwierze nie jest rzeczą i czuje tak jak my. Podczas interwencji nasi inspektorzy edukują właścicieli zwierząt, by zapewniali im godne warunki bytowe. Prowadzimy ponadto akcje sezonowe: Pomóż zwierzętom przetrwać zimę, Pomóż zwierzętom przetrwać lato. Stale walczymy o poprawę losu psów „podwórzowych”, przetrzymywanych często całe życie na krótkim łańcuchu. Wraz z innym stowarzyszeniami ochrony zwierząt staramy się o zmiany w Ustawie o ochronie zwierząt z 1997 r., które pomogą nam jeszcze bardziej chronić zwierzaki od strony prawnej.
Los zwierząt w naszych rękach
- Zwierzęta są zależne od człowieka; kiedy ta zależność ma formę przyjaźni i zwierzak ma odpowiednią opiekę może żyć długo i szczęśliwie – zapewnia Anna Drewa. - Dużo zwierzaków nie ma jednak takiego szczęścia, padają ofiarami przemocy, błąkają się po ulicach osamotnione i zagubione. Trafiają do schronisk, np. po śmierci właściciela. To od nas zależy jaki będzie los tych zwierząt. Pies czy kot ze schroniska kocha bezwarunkową miłością, jest wiernym i oddanym przyjacielem. OTOZ Animals prowadzi obecnie akcję adopcyjną „Chcemy zdążyć do domu przed zimą”. Zachęcamy do odwiedzania schroniska OTOZ Animals w Tczewie oraz wszystkich schronisk - warto poznać nasze zwierzaki i je pokochać. Mimo naszych wszelkich starań schronisko nigdy nie zastąpi im prawdziwego, dobrego domu i kochających opiekunów.
Reklama
Stop przemocy - maltretowanie zwierząt to jak znęcanie się nad ludźmi
TCZEW. Pies to nie zabawka. Topią, rzucają o ścianę i... strzelają. Szokował kilkuminutowy film, na którym 3-letni chłopiec maltretował kota. Niedługo potem wstrząsająca śmierć psa rasy Husky, któremu trzej zwyrodnialcy z Lipnicy Małej urwali głowę ciągnąc go przywiązanego do samochodu. Dostali po 10 miesięcy pozbawienia wolności.
- 25.02.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:37)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze