Konferencję, w auli Biblioteki Diecezjalnej im. ks. bp. Jana Bernarda Szlagi, przygotowali alumni Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie. Gośćmi spotkania byli m. in. bp pelpliński Jan Bernard Szlaga, bp Piotr Krupa, rektor WSD ks. Antoni Bączkowski oraz ks. infułat Stanisław Grunt.
Obraz zmanipulowany lub niepełny
Ponad 300 licealistów z diecezji pelplińskiej wzięło udział w anonimowej ankiecie, której wyniki miały pokazać, w jaki sposób obecność Kościoła w mediach jest postrzegana przez młodzież. Włączając telewizor, komputer, czy radio nastolatki szukają przede wszystkim rozrywki, stąd nie dziwią częste odpowiedzi: „nie wiem”, „nie interesuję się tym”, „nie mam zdania”. Czy tematyka kościelna powinna być obecna w mediach?
- Zdaniem 39 proc. ankietowanych o Kościele powinny informować tylko media katolickie, według 9 proc. w mediach nie powinno w ogóle się mówić o Kościele, co też wyklucza istnienie stacji katolickich, a 21 proc. uważa, że tematyka kościelna powinna być obecna w mediach powszechnych – powiedział kleryk Jarosław Oszuścik, który przedstawił wyniki badań.
Język Kościoła częściowo rozumie 30 proc. młodzieży, doskonale tylko 10 proc., a zdaniem 18 proc. język księży jest... nudny. Jednocześnie ponad połowa licealistów deklaruje, że jest bardzo zainteresowana sprawami Kościoła. Połowa ankietowanych uważa, że obraz Kościoła w mediach jest zmanipulowany lub niepełny. Również co drugi przepytywany twierdzi, że media mogą skutecznie ewangelizować. Ankietowanych najbardziej interesują informacje o skandalach kościelnych (29 proc.).
- Jak możemy zauważyć, Kościół w mediach lub media w Kościele, nie mówią wcale w sposób interesujący, czy zachęcający młodych ludzi – podsumował Jarosław Oszuścik. - Często ten obraz jest zniekształcony, niepełny. Młodzież w swoich mediach raczej nie szuka informacji o Kościele, o wierze.
Unikać prawdy wirtualnej
Ewangelizacja przez media nie jest pomysłem sprzed kilku lat. O jej pozytywach mówili już ojcowie Soboru Watykańskiego II.
- Media w swojej ograniczoności mogą tylko pomóc w zbliżaniu odbiorców do kwestii wzrastania w wierze – podkreślił ks. dr Wojciech Węckowski, zastępca redaktora naczelnego „Pielgrzyma” oraz wykładowca WSD. - Nie spotykając się osobiście ze swoją wspólnotą parafialną, kapłanem lub katechetą, człowiek może nie być w stanie rozwinąć w pełni swojego duchowego aspektu otrzymanego w akcie stwórczym. Eucharystia transmitowana w telewizji czy przez radio nie jest tym samym, co bezpośredni w niej udział w kościele. Film o tematyce biblijnej nie może zastąpić medytacji. Internetowa strona na temat jakiegoś sanktuarium nie jest tym samym, co pielgrzymka do niego.
W pracy duszpasterskiej księża powinni posługiwać się także blogami, stronami internetowymi, portalami społecznościowymi, czy animacjami komputerowymi.
- Nowe media stanowią bowiem wielką szansę dla wierzących, a żadna droga, mówi Benedykt XVI, nie powinna i nie może być zaniechana przez tego, kto chce być bliżej człowieka – powiedział ks. dr Węckowski. - Korzystanie z nowych mediów wymaga jednak większego uwrażliwienia na sprawy moralne, godność człowieka, prawdę, która często jest przemieniana w prawdę wirtualną.
Rower po 50 latach...
O relacjach między Kościołem a mediami, czyli o swoich codziennych kontaktach z dziennikarzami, mówił ks. dr Józef Kloch, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski.
- Największy „krzyż” to być ciągle pod telefonem – przyznał ks. Kloch. - Nigdy nie mówię w swoim imieniu, a w imieniu polskich biskupów. Rzeczą ważną jest, aby powiedzieć to w miarę dobrze. Pomagają mi w tym dwie osoby – abp Józef Michalik, przewodniczący KEP oraz bp Stanisław Budzik, sekretarz generalny KEP.
W jaki sposób rower połączyć z problematyką Komisji Majątkowej? Dobry rzecznik musi mówić obrazowo, chwytliwie...
- Po pierwsze, własność jest święta. Gdy komuś będą chcieli zabrać rower, to on będzie go bronił, bo jest jego. Niech nikt więc nie mówi, że Państwo robi taką łaskę Kościołowi, że coś oddaje. Bo ten rower, oddany po 50 latach, jest bez kilku szprych, ma rozbitą lampę i w ogóle jest zdezelowany. Więc co to za łaska? Gdy słyszę jak poseł SLD Sławomir Kopyciński mówi, że Kościół dostał miliardy, że dostał więcej niż miał wcześniej, to ręce opadają. To czysta demagogia.
Okropna pogoń za newsem
Zdaniem ks. Klocha, wiedza dziennikarzy największych mediów o Kościele jest często prawie zerowa. Często mówią oni o swoich wyobrażeniach, jak Kościół „powinien” wyglądać, a nie jaki jest.
- Nie znają Kościoła, nie czytają źródeł, byle szybko, byle wyprzedzić konkurencję – stwierdził prelegent. - Czasami pytają nie wiedząc o co. Ta pogoń za newsem jest okropna, stąd też wiele niedokładności w informacjach dotyczących Kościoła. A źle podane informacje, niestety, mocno zapadają w pamięć. Ale dziennikarze to ludzie, którym należy pomóc. Oni po prostu są w pracy.
Reklama
Sympozjum „Kościół w mediach” w Pelplinie - ewangelizowanie przez blogowanie
PELPLIN. Czy zdaniem młodzieży tematyka kościelna powinna być w telewizji obecna? Czy kapłan może docierać do wiernych przez Internet? W jaki sposób rower połączyć z problematyką Komisji Majątkowej? Odpowiedzi na te – i masę innych pytań – mogli usłyszeć uczestnicy sympozjum „Kościół w mediach”.
- 28.03.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 11:18)

Reklama









Napisz komentarz
Komentarze