niedziela, 14 grudnia 2025 02:16
Reklama

Zwolnienia w Rationel. Zabrakło dla nich jubileuszowych aparatów...

WĘDKOWY. Zwolnieni z Rationela czują wielki żal do firmy. W styczniu br. w „okiennej” firmie Rationel w Wędkowach (gm. Tczew) zwolniono ponad 130 osób. Wśród nich była pani Małgorzata (41 lat). Jej kolega z pracy Adam (22 lata) jeszcze jakoś utrzymuje się w zakładzie, ale mówi że teraz zatrudnienie tam to nic pewnego. Częste są pojedyncze wypowiedzenia.
Zwolnienia w Rationel. Zabrakło dla nich jubileuszowych aparatów...

Rodzinie pani Małgorzaty od czasu gdy straciła pracę, żyje się dużo trudniej. Jej pensja była sporym wsparciem dla domu. Na szczęście mąż i syn nadal pracują. Przyznaje, że w okolicy są rodziny którym żyje się jeszcze gorzej.

Zaczęło się od choroby
- Tuż przed zwolnieniem coś strzyknęło mi w kręgosłupie – wspomina horror Małgorzata. - Nie mogłam skupić się na pracy. Wiedziałam, że pracuję mniej wydajnie, dlatego poprosiłam brygadzistę o parę dni urlopu dla podratowania zdrowia i wizytę u lekarza. 20 stycznia wzięłam urlop, potem poszłam na chorobowe. 7 lutego otrzymałam wypowiedzenie z pracy...
Po zwolnieniu i podpisaniu papierów kazano nam spakować ubrania robocze. Musieliśmy się spieszyć, bo podwożący nas do domów autokar był wynajęty. Nie mieliśmy nawet czasu  pożegnać się z kolegami! Może w ten sposób kierownictwo chciało ograniczyć nasze kontakty z innymi robotnikami. Ale i tak wszystko było przecież jasne. Jeszcze za okres od 29 stycznia do 7 lutego dostałam wypłatę. Bardzo mocno przeżyłam to zwolnienie. Płakałam, była podenerwowana. Tamtego dnia wróciłam do domu samochodem – niemal zygzakiem...

Mobbingu nie było...
Małgorzata pracowała na hali T2 ok. 1,5 miesiąca, wykonywała m.in. wycięcia z aluminiowych elementów. Podczas wstępnego szkolenia szybko zrozumiała o co chodzi. Pracę wykonywała sumiennie, nie było na nią „narzekań”. Czasem tylko były ostre reprymendy za pomyłki w pomyleniu farby białej z beżową (co było możliwe przy sztucznym, jarzeniowym świetle). Albo za zabrudzenia lub niedomalowania. Jednak ogólnie pracowało się dosyć spokojnie, choć nieraz ludzie byli mocno zagonieni.
- Nie było mobbingu, ale na innych halach bywało różnie. Kiedyś przeniesiono mnie do pracy z pracownikiem, który najwyraźniej miał „plecy”, co wykorzystywał bez skrupułów. Wykonywałam za niego część zadań, chociaż należały one do jego obowiązków. Zdarzało się też, że jedna hala zrzucał winę na drugą...

Wynagrodzenie zawsze takie samo
Adam pracował jak to w fabryce - nawet po 12 godzin z przerwą 12-godzinną i potem znowu. Mówi, że mimo iż w firmie  jest po największych zwolnieniach grupowych, to pojedyncze osoby mogą w każdej chwili „wylecieć”.
- Teraz więcej pracowników musi wykonywać nadgodziny – relacjonuje Adam. – Czas pracy to 8 godzin plus dodatkowo dwie, czasem więcej. Robię nadgodziny, ale wynagrodzenie w zasadzie zawsze jest takie samo – ok. 1500 zł na rękę. Jedna z moich koleżanek pracuje obecnie za dwie osoby.
Małgorzata był zszokowana różnicami w wynagrodzeniach.
– W grudniu 2008 roku otrzymałam 560 zł premii, a w styczniu już tylko 166 zł. Pomimo, że przepracowałam taką samą liczbę godzin. Fachowcy na hali, jak to zobaczyli, poodchodzili sami... Najgorzej było gdy firma zatrudniła jednego z byłych dyrektorów Flextronicsa. Nagle pensje spadły. Ludzie chcieli wywieść go na taczce! Sytuacja była napięta, ale nagle pojawiły się paczki pracownicze warte po ok. 150 zł (kawa, ciastka, konserwy). Załoga się uspokoiła... Pojawiła się plotka, że paczki mają być zmniejszone, ale koniec końców przełożeni się na to nie zdecydowali.

Produkcja na zapas
Ciekawie jest sprawa ze związkami zawodowymi, a właściwie z ich brakiem. W teorii firma tego nie wykorzystuje, ale w praktyce kontakt z pracodawcą jest przez to mocno utrudniony. Dlaczego nie ma związku? Bo zdaniem pracowników istnieje presja, że jak ktoś go założy, to może pożegnać się z pracą...
Załoga wybrała jedną osobę do negocjacji z zarządem w czasie ostatnich zwolnień. Ta osoba później zdawała pracownikom relacje. Ale niewiele można się było dowiedzieć, gdyż dyrektor Dariusz Rutkowski stwierdził, że wszystkiego... nie można powiedzieć.
- Czytając artykuły o Rationelu dowiedziałam się, że grupowe zwolnienia miały miejsce w styczniu tego roku, ale na mojej hali wypowiedzenia trwały to już od maja do października 2008 roku. Dla mnie było to marnowanie pieniędzy, bo każdego z tych pracowników wcześniej trzeba było przeszkolić, np. z montażu materiałów. Pamiętam, że w grudniu ub. roku powiedziano nam, że jeżeli przez jakiś przetarg firma będzie „do tyłu”, to będą zwolnienia. Lecz w grudniu produkowaliśmy na kolejne miesiące na zapas: w grudniu na styczeń, a w styczniu na luty...

Tracą cierpliwość, nie dowierzają...
Zwolnienia grupowe są przykrą sprawą. Zwłaszcza, gdy wraz innymi osobami zatrudnienie tracą pracownicy, którzy wcześniej otrzymywali pochwały. Nasi rozmówcy nie dowierzają kierownictwu firmy, że pracę w styczniu tego roku straciło tylko 130 osób. Przykładowo kiedyś zauważyli jak nagle z jednej linii „zniknęło”  80 osób...
Adam ma już powoli dość tej całej sytuacji.
- Tracę cierpliwość, irytują mnie już trochę dość małe zarobki i ta nerwówka związana z niepewnością jutra. Jakbym znalazł lepszą pracę to od razu bym ją zmienił.

Aparaty cyfrowe – nie dla wszystkich
23 stycznia tego roku firma Rationel wręczyła pracownikom - z okazji rocznicy działalności firmy - po aparacie cyfrowym. Wielu z nich sprzedawało je potem natychmiast na aukcjach internetowych.
- Ale tych 130 zwolnionych nie otrzymało aparatów – żali się pani Małgorzata. – Napisałam pismo do kadr, czując się pokrzywdzoną. Poprosiłam w nim o wyjaśnienie dlaczego nie przyznano nam prezentów. Niestety, odpowiedzi nie doczekałam się do dziś. Chciałam się zwyczajnie dowiedzieć dlaczego nam ich nie dano, skoro według Kodeksu Pracy przedmioty tego typu nalezą się wszystkim - zarówno osobom pracującym na etacie czy w niepełnym wymiarze. Na razie jestem jeszcze chora i nie szukam pracy, ale mam nadzieję, że zakład przywróci mnie w maju do pracy. Ale po tym jak mi nie odpowiedzieli na zapytanie o aparat, mam duże wątpliwości.

Oszczędzają na wszystkim
W Rationelu liczy się każda złotówka. Podobno trzeba tu oddawać nawet puste opakowania po chusteczkach i stare ubrania robocze - aby otrzymać nowe. Wszystko jest na wagę złota. Nic dodać, nic ująć. Sytuacja kryzysowa...


Imiona bohaterów, pozostają do wiadomości redakcji. Zostały zmienione na ich prośbę.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

hejka 14.02.2012 20:37
obóz pracy 1600 max tragedia

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
hejka 14.02.2012 20:37
obóz pracy 1600 max tragedia

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
xxx 21.10.2010 15:51
Jestem na Hali T4 i u mnie jest zajebiscie pozdrawiam :-)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
xxx 21.10.2010 15:51
Jestem na Hali T4 i u mnie jest zajebiscie pozdrawiam :-)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Pracownik T1 04.04.2009 23:16
zapomniałem jeszcze dodać żę obecnie w firmie wypowiedzenia otrzymują pracownicy biurowi ze względu na łączenie działów kadr i BHP wszystkich fabryk wioski okiennej.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Pracownik T1 04.04.2009 23:16
zapomniałem jeszcze dodać żę obecnie w firmie wypowiedzenia otrzymują pracownicy biurowi ze względu na łączenie działów kadr i BHP wszystkich fabryk wioski okiennej.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 28 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama