Na V Sesji Rady Powiatu Starogardzkiego 22 radnych minutą ciszy uczciło pamięć członków polskiej delegacji, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Przewodniczący Wiesław Brzoskowski powiedział przy tym, ze smutkiem, że wtedy „mieliśmy olbrzymią nadzieję, że politycy zmądrzeją”.
Radny Pepliński poprosił, aby sesje rozpoczynały się po godz. 16.00. Chciał także zdjęcia z porządku obrad projektów uchwał o założeniu szkół Kociewskiego Centrum Kształcenia Ustawicznego. Prosił o symulację kosztów. Mówił, że nie wiadomo czy będą kandydaci do nauki w planowanych szkołach, bo te już istniejące borykają się z naborem uczniów.
Szkoła czy posadki dla swoich?
- Społeczeństwo wasz pomysł odbiera jako nowe, ciepłe posadki – mówił Pepliński i prosił o dane na następną sesję. Uzasadnienie uchwały uznał za „obrazę i wyraz niekompetencji”.
- To uzasadnienie to jest kpina – ocenił radny.
Powstanie Kociewskiego Centrum Kształcenia Ustawicznego i powstających tam szkół pozytywnie zaopiniowała komisja Oświaty Wiesława Wąsika.
- O niżu demograficznym wiemy od lat – zapewnił naczelnik powiatowej oświaty Marek Gabriel. - Jak będzie? Dowiemy się. Będzie współpraca z zakładami dotycząca doszkalania, kursów dla pracowników. Kosztów dodatkowych nie będzie. Dyrektorem KCKU będzie dyrektor Zespołu Szkół Ekonomicznych a obsługa będzie ludźmi ZSE.
Wiesław Rutkowski mówił, że radni mało wiedzą o statucie nowej szkoły i zawodach w jakich będzie szkoliła.
- Czy to nie będzie dalej szkolenie bezrobotnych? - pytał Rutkowski.
Uchwała przeszła zdecydowaną większością głosów.
Szpital przyjazny i nie
Prezes Zarządu Spółki Kociewskie Centrum Zdrowia Sp z o.o. przedstawił sytuację w szpitalu. Mówił o remontach, planach dotyczących lądowiska przy szpitalu. Stwierdził, że szpital jest przyjazny kombatantom.
KCZ obsługuje więcej pacjentów niż pozwala na to kontrakt.
- Nie możemy odmawiać pomocy osobom, które się do nas zgłaszają – zapewniał prezes spółki i dyrektor NZOZ Adam Magiełka. Mówił też, że spółka musi zarabiać, bo szpital wymaga zainwestowania kilkunastu dodatkowych milionów.
Patryk Gabriel pytał czy to prawda, że spółka jest wiarygodnym partnerem dla biznesu. Z kolei radny lekarz Leszek Waliński zgłaszał wiele nieprawidłowości w szpitalu m.in. niewłaściwe zachowanie jednego z lekarzy ortopedów, arogancję pielęgniarek (oddział ratunkowy).
Były też pytania - spekulacje czy szpital płaci za dzierżawę budynków, sprzętu, oraz „mocniejsze” typu: dlaczego banki, w których pracował obecny wicestarosta i poprzedni starosta, są akurat tymi, które obsługują szpitalne długi.
Wicestarosta Kazimierz Chyła (wcześniej prezes Banku Spółdzielczego w Skórczu) mówiąc o długach szpitala zapewnił, że powiat obsługuje wszystkie przejęte na siebie zobowiązania szpitala.
- Chwała tym dwóm bankom, że w tamtej, trudnej sytuacji chciały współpracować ze szpitalem – mówił Chyła o BS Skórcz i banku Nordea.
Starosta o szpitalu
Po sesji Leszek Burczyk specjalnie dla naszej Gazety na temat szpitala powiedział:
- Powiat ma 100 procent udziałów w spółce i sprawuje nadzór właścicielski. W bieżące zarządzanie nie ingerujemy, a rzeczy strategiczne, kierunkowe, są robione w porozumieniu z nami. Mając na myśli strategiczne mówię o doprowadzeniu do końca sprawy ministerialnej dotacji - około 20 mln zł. Naszą sztandarową inwestycją jest Szpitalny Oddział Ratunkowy. Inwestycję w SOR realizujemy ze środków pozyskanych z unijnego Programu Infrastruktury i Ochrony Środowiska. Na ten remont mamy około 3,2 mln zł z Unii i 1,3 mln zł z budżetu Starostwa Powiatowego. I na ten moment więcej inwestycji nie prowadzimy – dodaje starosta Burczyk. - Wiem, że pan prezes planuje remont jednego szpitalnego oddziału.
Przy okazji starosta uciął spekulacje dotyczące środków, jakie od szpitala trafiają na konto Starostwa.
- Szpital płaci nam za dzierżawę. Wyjaśnię po kolei. Szpital miał około 60 mln długu. Najkrócej mówiąc te 60 mln spłaca po 1/3: państwo (rząd RP - red.) - 20 mln w formie dotacji. Kolejne około 20 mln spłaci nam szpitalna spółka, która przekazuje powiatowi, miesięcznie, około 200 tys. netto za dzierżawę nieruchomości i ruchomości. Ostatnie około 20 mln zł długu spłacamy w ratach z budżetu powiatu. I to do tej pory jest przestrzegane - zapewnia starosta.
Reklama
Posadki dla swoich?
STAROGARD GD. - Społeczeństwo wasz pomysł odbiera jako nowe, ciepłe posadki – mówił radny Pepliński i prosił o dane dotyczące szkół Kociewskiego Centrum Kształcenia Ustawicznego. Uzasadnienie uchwały uznał za „obrazę i wyraz niekompetencji”.
- 05.04.2011 00:10 (aktualizacja 01.04.2023 12:38)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze