- W jakich okolicznościach powstało Liceum Katolickie? Kto był inicjatorem jego założenia?
- To była spontaniczna, oddolna akcja. Szkoła została założona na mocy dekretu biskupiego z czerwca 1999 r. Inicjatorami był przede wszystkim ks. proboszcz Piotr Wysga, którego wsparły Akcja Katolicka i Stowarzyszenie Rodzin Katolickich Diecezji Pelplińskich, m.in. pani Lidia Potykanowicz-Suda, która poświęciła mnóstwo czasu i energii, aby szkoła zaczęła funkcjonować. Na pewno pomogła również przychylność pierwszej Rady Powiatu oraz ówczesnego starosty Marka Modrzejewskiego, a także kuratorium, które m.in. musiało wydać pozytywną opinię na temat składu rady pedagogicznej. Bez tych osób i instytucji szkoła na pewno nie powstałaby w takim tempie. Wszystkim środowiskom bardzo zależało na powstaniu tej szkoły. Pierwsi uczniowie rozpoczęli naukę 1 września 1999 r.
- Ale początki nie były łatwe. Były problemy m.in. z siedzibą…
- Znaleźliśmy się w budynku liceum medycznego, które było w trakcie likwidacji (w 1999 r., razem z pierwszy rocznikiem liceum katolickiego, naukę rozpoczynała jedna, ostatnia klasa liceum medycznego - rok później budynek byłby pusty). Zgodę na użyczenie dostaliśmy od Urzędu Marszałkowskiego.
Naukę w pierwszym roku działalności rozpoczęły dwie klasy - w sumie około 60 uczniów (dla porównania - dziś do liceum uczęszcza 160 osób, a w sumie - licząc klasy gimnazjalne - 396). Szkoła wyglądała wtedy bardzo przyjemnie, przypominała bardziej pensjonat niż placówkę oświatową. Chociaż zaczynaliśmy od zera, mieliśmy to szczęście, że wchodziliśmy do budynku, który był szkołą - nie musieliśmy kupować ławek, tablic, krzeseł… Były one stare i używane, ale były. Z majątku likwidowanego liceum medycznego korzystaliśmy praktycznie nieodpłatnie.
Szkoła szybko się rozrastała, już w 2000 r. pojawił się kolejny rocznik liceum, a także pierwsza klasa gimnazjum.
- Czy przedrostek „katolicka” odzwierciedla w jakiś sposób zasady panujące w szkole? Czym szkoła różni się od pozostałych szkół w mieście?
- Już w nazwie szkoły zostaje jasno określony model wychowania. Jest to informacja dla potencjalnych klientów - uczniów i rodziców. W naszym programie wychowawczym, choć ułożonym na bazie Ewangelii, kładziemy nacisk na wartości uniwersalne. Każdy człowiek ma przecież takie same predyspozycje, tylko czasem w inny sposób kształtuje swoje postawy, stosuje inne praktyki. Uwrażliwiamy na potrzeby drugiego człowieka, wychowujemy opierając się na przykazaniach, błogosławieństwach… Choć mówimy o wartościach chrześcijańskich, to są one generalnie podobne do wartości powszednich. Jednak u nas w kształtowaniu postaw pomagają nie tylko pedagog, psycholog czy wychowawcy, ale również sfera religijna. Takie podejście tworzy taką, a nie inną atmosferę, a uczniowie - wybierając szkołę - kierują się również atmosferą, w której chcą pracować.
- Czym mogą pochwalić się uczniowie szkoły, a czym nie mogą pochwalić się uczniowie szkół państwowych?
- Tym, że ich szkoła jest mniejsza - okazuje się, że dla rodziców uczniów, jak i samych uczniów, jest to bardzo ważne. Atmosfera do nauki jest tu kameralna. Ma to pewnie swoje zalety, jak i wady - niektórzy lubią tłumy, inni nie. To, że szkoła jest ciasna sprzyja integracji, która polega tu na tym, że podczas przerw każdy na każdego wpada. Z przeprowadzanych przez nas wewnętrznych badań możemy stwierdzić, że uczniowie akceptują szkołę i że chętnie do niej przychodzą. Jest to dosyć istotne. Wagary, owszem, zdarzają się, bo zdarzają się wszędzie. Nie wynika to jednak z tego, że ktoś nie lubi szkoły, ale że danego dnia jest znienawidzony przedmiot lub sprawdzian.
To, co jeszcze wyróżnia szkołę, to zaangażowanie rodziców, z którymi mamy dosyć dobry kontakt.
- To zalety. A wady?
- Dla jednych ta sama cecha może być zaletą, dla innych wadą. Dla niektórych wadą są duszne sale, ciasne korytarze, brak wolnej przestrzeni. Nie podobać może się również to, że stawiamy pewne zdecydowane wymagania związane ze strojem, sposobem ubierania się, co staramy się egzekwować każdego dnia. Oczywiście nie zawsze to wychodzi, czasem przypomina to walkę z wiatrakami (śmiech). Niektórzy odczytują to jako wadę, ale po kilku latach, jak się z rozmawia z absolwentami na gruncie neutralnym, walki z nauczycielami wspominane są całkiem ciepło.
Ci, którzy ukończyli szkołę, z wielkim szacunkiem wspominają również nauczycieli, którzy stawiali im pewne wymagania. W naszej szkole uczy dosyć spora grupa wymagających nauczycieli, co nie wszystkim musi się podobać.
Nie da się ukryć, że szkoła nie ma sali gimnastycznej, co można uznać za największą, najbardziej namacalną wadę. W ostatnich latach udało nam się jednak pozyskać boisko, wynajmujemy również pomieszczenia siłowni.
Brakuje nam także porządnej biblioteki i czytelni, czy laboratoriów z prawdziwego zdarzenia. Wynika to z braku pomieszczeń.
- Za kilka dni zostanie podpisana umowa patronacka z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Co ta współpraca będzie oznaczać dla szkoły?
- Przede wszystkim pracownicy naukowi tej uczelni będą nieodpłatnie prowadzić z naszymi licealistami zajęcia. Nasza szkoła, również za darmo, może uzyskać dostęp do laboratoriów, z których korzysta UKSW. Chcemy umożliwić uczniom dokonanie właściwego wyboru kierunku studiów. W tej materii współpracujemy również z Uniwersytetem Gdańskim. Chcemy uniknąć sytuacji, gdy uczeń na trzy miesiące przed maturą nie wie, co po niej chce robić.
- Czy ta umowa oznacza także, że uczniowie będą mieli możliwość łatwiejszego dostania się na studia na UKSW?
- To kwestia porozumienia. Uniwersytet nie może nam rozdawać indeksów za samą nazwę liceum. Razem organizujemy konkurs filozoficzny, który w tym roku obejmował cały powiat tczewski. Jego laureaci będą mogli uzyskać indeksy na kierunek filozoficzny. Możliwe, że gdy konkurs zasięgiem obejmie większą liczbę osób, to zwycięzcy będą mogli otrzymać indeks na wybrany kierunek wydziału, na którym jest Filozofia, a więc np. na Psychologię.
- Jak licealiści radzą sobie podczas egzaminów maturalnych?
- Dotychczas mamy za sobą siedem matur. Nową maturę nie zdała tylko jedna osoba. Przy starej tylko dwie osoby miały w sierpniu poprawkę.
- A jak idzie absolwentom dostawanie się na studia?
- Nasi pierwsi absolwenci są rok po studiach. Spora grupa wybrała studia zaoczne. Niektórzy piszą już doktoraty, m.in. na Prawie. Jeden z nich jest wykładowcą w angielskim college’u. Dużo absolwentów udaje się na studia filologiczne. Wiąże się to z większą liczbą lekcji z języka angielskiego niż w innych liceach. Studiują w całym kraju, ale przede wszystkim na Pomorzu. Na studia wyjeżdżają też na Zachód – do Wielkiej Brytanii, Włoch, czy Niemiec. Wybierają zarówno kierunki humanistyczne, jak i techniczne. Inni wyjechali za granicę, założyli własne interesy…
- Z perspektywy czasu: warto było zakładać od postaw nową szkołę?
- Gdyby nie było warto, to nie byłoby w niej uczniów. Skoro są, to znaczy, że była taka potrzeba. Tworzenie czegoś nowego wiąże się z wysiłkiem, ale również z potężną satysfakcją.
- Jakie są plany na najbliższe – co najmniej – 10-lecie?
- Tradycję szkoły tworzy się bardzo długo. Te 10 lat to z perspektywy trwającego wieki szkolnictwa bardzo niewiele. Chcemy utrwalić obecność szkoły w lokalnym środowisku. Wciąż wiele osób, także w samym Tczewie, o nas nie słyszało. Tradycję szkoły tworzą także jej absolwenci. Koło się zamyka, gdy ich dzieci przychodzą do szkoły swoich rodziców.
Uwaga absolwenci!
Jeśli z jakiegoś powodu nie dostaliście na naszej-klasie wiadomości od ks. Krzysztofa Niemczyka, śpieszymy z informacją, że uroczystości jubileuszowe odbędą się już w najbliższy piątek - 18 września. Proboszcz parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego oraz dyrektor Zespołu Szkół Katolickich zapraszają tego dnia na Mszę Świętą, która odbędzie się w kościele farnym o godz. 11.00. Natomiast o godz. 12.00 w Centrum Kultury i Sztuki dojdzie do podpisania umowy patronackiej z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Dzień później, 19 września, ciąg dalszy - już nie tak formalny - obchodów. Przy ul. Wodnej 8 odbędą się:
13.00 - Turniej Jubileuszowy
15.30 - Absolwenci na scenie
16.30 - Koncert zespołu Money Funks - Tribute to Red Hot Chilli Peppers
Z okazji jubileuszu zostanie także wydana okolicznościowa publikacja pt. „!0-lecie Liceum Katolickiego. Z wiarą, rozumem i miłością”.
Reklama
U nas też zdarzają się wagary...
TCZEW. 10-lecie Liceum Katolickiego im. Św. Jadwigi Królowej Polski. Rozmowa z ks. Krzysztofem Niemczykiem, dyrektorem Zespołu Szkół Katolickich w Tczewie.
- 18.09.2009 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:25)

Reklama







Napisz komentarz
Komentarze