W oparach fetoru na Bajkowym. Nadzieja w nowym kolektorze sanitarnym
- Kiedy wiatr zawieje ze strony Rokitek, gdzie znajduje się wysypisko śmieci, nadal czuć smród – informuje Alicja K., mieszkająca na ul. Czerwonego Kapturka. – Sytuacja nasila się zwłaszcza latem. Z relacji rodziców mieszkających na ul. Armii Krajowej wiem, że niemiły zapach dochodzi nawet do nich. To jednak zdarza się sporadycznie i można jakoś się do tego przyzwyczaić.
Nie można otworzyć okna
- Fetor dochodzący ze studzienek kanalizacyjnych jest jednak nie do wytrzymania. – mówi mieszkanka ul. Andersena, która zgłosiła sprawę do redakcji. – Jestem po operacji kręgosłupa, nie mogę wychodzić z domu. Niestety, nie sypiam w nocy. Często wychodzę na balkon chcąc pooddychać świeżym powietrzem. Mam wówczas wrażenie, że wkładam głowę w... fekalia. Ohydny smród, nie ma czym oddychać! Wydaje mi się, że wychodzi on z przepompowni ścieków na Osiedlu Bajkowym i ze źle zbudowanej kanalizacji. Nieoficjalnie dowiedziałam się, że rury kanalizacyjne są źle podłączone.
- Przez jakiś czas mieszkańcy Bajkowego chodzili z nosami przy studzienkach kanalizacyjnych szukając przyczyny powstawania uciążliwej woni – opowiada Katarzyna L. – Wydaje się, że to sprawka zalegających w kanalizacji i fermentujących odpadów: gałęzi, liści, trawy... Było ciepło, duszno, deszcz nie wypłukiwał ich z kanałów. W każdym razie smród - nie do wytrzymania. Lato, a ja z dzieckiem siedziałam w domu, a nie na placu zabaw. Wieczorem nie można okna otworzyć...
- Wiele razy interweniowałam w tej sprawie - żali się inna mieszkanka osiedla. - Za nasze mieszkania płacimy duże pieniądze, a niedogodności różnego rodzaju jest tu sporo.
Zwolniony odpływ ścieków
Skontaktowaliśmy się z Agencją Nieruchomości „Paluszkiewicz”, obsługującą Osiedle Bajkowe i poprosiliśmy o komentarz prezesa Romana Paluszkiewicza.
- Zapach od ul. Jana Brzechwy nasilał się w okresie letnim. Pisaliśmy pisma i dzwoniliśmy w tej sprawie do Romana Szulca, pracownika Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Według naszej wiedzy jest to kwestia spadku instalacji kanalizacyjnej na tej ulicy. Chociaż w tym roku smrodu było troszkę mniej.
Udaliśmy się również do Urzędu Miejskiego w Tczewie celem wyjaśnienia sprawy.
- Odór pojawia się na skutek długiej sieci i zwolnionego odpływu ścieków do przepompowni - tłumaczy naczelnik Wydziału Komunalnego UM Krzysztof Witosiński. - Rozwiązanie tego problemu należy do Zakładu Wodociągu i Kanalizacji. Jeśli do nas dochodzą takie sygnały natychmiast na nie reagujemy. Wkrótce rozpoczniemy pracę nad powstaniem kolektora sanitarnego.
Koniec ze smrodem?
- Faktycznie dochodziły do nas skargi mieszkańców, dotyczące unoszącego się przykrego zapachu na Osiedlu Bajkowym - wyjaśnia prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Marcjusz Fornalik. - Szukaliśmy przyczyny, próbując różnych rozwiązań, jest bowiem wiele elementów, które miały wpływ na wydzielanie się nieprzyjemnych zapachów. Jednym z istotnych czynników jest czas dopływu ścieków, bo płyną one pokonując kilka przepompowni, aż z Czarlina. Zastanawialiśmy się nad zastosowaniem filtrów antyodorowych, które montuje się w studzienkach kanalizacyjnych. Jednak jest to inwestycja bardzo kosztowna, jeden filtr kosztuje ok. 3000 zł, a studzienek jest w mieście sporo. Poza tym to rozwiązanie na krótki okres czasu, bo filtry trzeba często wymieniać. W ub. roku wykonaliśmy - obok przepompowni przy ul. Norwida - stację dozującą środki chemiczne, których zadaniem jest zapobieganie fermentacji ścieków i uwalnianiu się siarkowodoru. Faktycznie, po jej uruchomieniu nie odbieraliśmy skarg nawet w okresie letnim, kiedy zwykle dotkliwość nieprzyjemnych zapachów bardzo wzrastała. Dopiero kilkanaście dni temu odebraliśmy jeden sygnał o ponownym pojawieniu się odoru. Po sprawdzeniu okazało się, że nastąpiła awaria urządzenia, którą tego samego dnia usunięto. Poza tym już w przyszłym roku ruszy budowa nowego kolektora sanitarnego, jest już podpisana umowa przyznająca środki pieniężne na to zadanie. Nowy kolektor, do którego zostaną przekierowane ścieki z Górek i Czarlina, będzie przebiegał wzdłuż południowych granic miasta i dalej wzdłuż Wisły do oczyszczalni ścieków.
Marzymy o świeżym powietrzu
- Często nie zdajemy sobie sprawy jak na nasze samopoczucie wpływa zapach – mówi mieszkanka Osiedla Bajkowe. – A taki smród na pewno nie wpływa korzystnie. Po długim i ciężkim dniu pracy marzymy tylko o tym, by wypocząć lub dotlenić się na świeżym powietrzu, a nie wdychać fetor.
Bajkowy smrodek
TCZEW. Jak się okazuje życie na Osiedlu Bajkowym w Tczewie wcale bajkowe nie jest. Mieszkańcy od lat skarżą się na niemiły zapach, spowijający ulice, które noszą nazwy jak z baśni. Najpierw mieszkańcy wdychali fetor z pobliskiego wysypiska śmieci, obecnie... ze studzienek kanalizacyjnych.
- 09.10.2009 00:06 (aktualizacja 02.08.2023 21:00)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze