Dotąd dość zgodna z burmistrzem rada, nie zgadzała się z nim w kilku kwestiach.
Nadzwyczajną sesję Rady Miejskiej w Gniewie zwołano, by mieszkańcy ul. Kapinosa po trzech latach mogli mieć energię. Napięcie wywołały projekty uchwał burmistrza dotyczące sprzedaży bez przetargu gniewskiej przychodni medycznej oraz przekazania udziałów gminy w spółce Eko-Gniew na rzecz spółki Inwest-Kom oraz
Dyskusja wynikiem niewiedzy?
Na początku doszło do gorącej dyskusji na temat projektu uchwały w sprawie wyrażenia zgody na podwyższenie kapitału zakładowego spółki Inwest-Kom oraz na objęcie przez gminę Gniew wszystkich nowych udziałów w podwyższonym kapitale tej spółki, poprzez przeniesienie przez gminę prawa do udziałów w spółce Eko-Gniew sp. z o.o. na rzecz Inwest-Kom. Trochę to zawiłe, stąd może i dyskusja, która była bardziej wynikiem niewiedzy, niż uzasadnionych i różnych racji.
Wierzby płaczące?
Spółka Eko-Gniew powstała na podstawie uchwały Rady Miejskiej w Gniewie 26 lutego 2004 r. Zadaniem tej komunalnej spółki miało być m.in. zakładanie, prowadzenie plantacji, kontraktacja i skup oraz zabezpieczenie logistyczne zbioru biopaliw. Wierzba energetyczna była wtedy w Polsce popularna.
Powołanie spółki władze uzasadniały koniecznością zabezpieczenia logistycznego modernizowanej kotłowni węglowej w Gniewie. Wniesiono udział gotówkowy do spółki w wysokości 25,5 tys. zł jako część kapitału zakładowego oraz dokonano aportu gruntowego o powierzchni 40 ha. Utworzona plantacja wierzby miała zasilić nową ekologiczną kotłownię miejską w Gniewie. Władze przygotowały nawet specjalny projekt pod nazwą „Założenia do surowcowego zabezpieczenia modernizowanej kotłowni w Gniewie w biopaliwa”. Życie napisało jednak inny scenariusz. Kotłownia została sprzedana firmie Praterm i jest opalana konwencjonalnym paliwem, i co najważniejsze – ma się dobrze. Rolnicy z gminy Gniew nie ulegli czarowi wierzby i nie weszli w ten biznes. Gruszki na wierzbie – tak jak obiecywał były współudziałowiec spółki z kwidzyńskiej Eko-Energii - Jacek Kopisto nie wyrosły. Wyrosła zaś wierzba - płacząca. Władze gminy próbowały ratować spółkę instalując przy szkole w Opaleniu kotłownię na biopaliwo. Tam spalane są zrębki wierzby, która rośnie nad Wisłą. Nawet produkowane w spółce wiklinowe koszyki nie pchnęły jej do przodu.
Będzie zgoda Rady Miejskiej?
– Prawdziwego kosza dała nam Eko-Energia – mówili wówczas niektórzy radni. Przez wszystkie lata istnienia spółki Eko-Gniew wśród radnych miały miejsce liczne i gorące dyskusje na temat sensowności jej istnienia. Część z nich domaga się jej likwidacji. Burmistrz Badziong uważa inaczej. Lepiej dokapitalizować gminną spółkę Inwest-Kom, która jest współudziałowcem Eko-Gniew.
– Podjęcie przedmiotowej uchwały jest niezbędne w złej sytuacji gospodarczej i finansowej spółki Eko-Gniew – twierdził burmistrz. - W wyniku tej transakcji spółka Inwest-Kom stanie się jedynym właścicielem spółki Eko-Gniew.
Aby tak się stało, potrzebna jest zgoda Rady Miejskiej.
– Projekt otrzymałem dopiero dzisiaj. Uważam, że uchwała może poczekać i że powinna zostać poddana opinii na posiedzeniach komisji Rady – wyjaśniał Janusz Karzyński; jej przewodniczący.
Za takim rozwiązaniem była cała Rada.
– Zgoda Rady jest niezbędna do podpisania aktu notarialnego, ale jeśli taka jest wola Rady, to w porządku – zakończył burmistrz.
Wtedy wybuchła ponad godzinna dyskusja na temat sytuacji finansowej spółki Inwest-Kom i Eko–Gniew.
– W ciągu najbliższych dni otrzymam od Rady Nadzorczej szczegółowy raport nt. spółki Inwest-Kom – zapewniał burmistrz.
Nieoficjalnie mówi się, że to może być również początek drogi do podziału spółki Inwest-Kom na dwie spółki – komunalną i komercyjną – budowlaną.
Napięcie rośnie...
Od trzech lat mieszkańcy ul. Kapinosa w Gniewie czekają na elektryczność. Stali się ofiarą procedur Energi Operator SA. Niedawno pisaliśmy o walce o prąd, jaką z Energią toczą mieszkańcy nowego osiedla domków jednorodzinnych. Kupili od gminy działki. Wybudowali swoje wymarzone domy. Niestety, nie mogli się do nich wprowadzić. Musieli czekać na wodę i kanalizację. Inwestycje te gmina wykonała tak szybko jak mogła. Wprowadzili się, ale nadal nie mają przyłączy energetycznych. Prąd ciągną na drewnianych słupach z pobliskich ogródków działkowych.
Nareszcie mogą jednak odetchnąć z ulgą i w najbliższych dwóch miesiącach oczekiwać elektryczności z prawdziwego zdarzenia. Napięcie w gniazdkach pojawi się m.in. dzięki podjętej w trybie nadzwyczajnym uchwale Rady Miejskiej. Na jej podstawie Energa Operator SA bez przetargu nabędzie od gminy grunt, na którym postawi stację transformatorową. Uchwała przeszła jednogłośnie.
Medical prawie właścicielem
Samorząd może sprzedać w drodze bez przetargu nieruchomość, w którą obecny dzierżawca zainwestował już spore nakłady. Tak mówi prawo. Ponad 1 mln zł włożył w zagrożony zawaleniem obiekt gniewskiej przychodni Jakub Mowiński, szef Medicalu. Postanowił kupić od gminy budynek przychodni. Burmistrz wystąpił do radnych z prośbą o zwolnienie z obowiązku zbycia w drodze przetargu tejże nieruchomości. W 2005 r. gmina podpisała z Zespołem Opieki Zdrowotnej Medical Sp. z o.o. umowę dzierżawy do 2025 r. 17 sierpnia Wykazem nr WNS 25/2009 nieruchomość ta została przeznaczona do sprzedaży w trybie przetargowym. W tym czasie roszczenie o nabycie nieruchomości złożył Medical, dzierżawca obiektu. Nabywca nieruchomości zawnioskował o zwolnienie z nabycia w drodze przetargu.
– Sprzedaż w drodze przetargu może doprowadzić do pogorszenia poziomu świadczeń zdrowotnych – czytamy w uzasadnieniu uchwały Rady. – W przypadku gdyby przetarg wygrała inna firma, musielibyśmy zwrócić firmie Medical wartość nakładów jakie poniosła remontując budynek.
- Podjęcie uchwały jest zgodne z interesem gminy – przekonywał na sesji burmistrz.
Radni nie mieli zastrzeżeń do inwestycji wykonanych w samym budynku. Cieszą się też z utrzymania przez Medical przychodni w Opaleniu i Kolonii Ostrowickiej. Uwagi dotyczą samej kadry lekarskiej. Są nowe gabinety, nowi specjaliści, ale brakuje podstawowych lekarzy. Na to jednak gmina nie ma wpływu, pomimo, że w umowie o świadczeniu usług medycznych zawarte są zapisy na ten temat. To jednak rynek medyczny weryfikuje zapisy. Specjalistom z Gdańska nie opłaci się dojeżdżać do Gniewu. Ostatecznie radni w stosunku 9 „za”, 4 „przeciw” pozwolili burmistrzowi sprzedać nieruchomość bez przetargu.
Reklama
Kontrowersje. Przychodnia medyczna sprzedana bez przetargu!
GNIEW. Napięcie wywołały projekty uchwał burmistrza, m.in. dotyczące sprzedaży bez przetargu gniewskiej przychodni medycznej.
- 12.10.2009 00:00 (aktualizacja 07.08.2023 17:37)

Reklama





Napisz komentarz
Komentarze