- Lekarz, który podejrzewa lub rozpoznaje zakażenie lub chorobę zakaźną jest zobowiązany - na mocy ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń oraz chorób zakaźnych u ludzi - w ciągu 24 godzin od momentu rozpoznania lub powzięcia podejrzenia choroby zakaźnej do ich zgłaszania właściwemu państwowemu powiatowemu inspektorowi sanitarnemu - tłumaczy Karolina Rożek, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Tczewie. - Na początku września przypominamy o tym obowiązku stosownym pismem jednostkom POZ. Z danych PSSE w Tczewie wynika, iż w porównaniu do ub. roku nie zwiększyła się liczba zachorowań na grypę na terenie powiatu tczewskiego. Od dłuższego czasu prowadzimy profilaktykę grypy, na bieżąco na naszej stronie internetowej umieszczane są informacje dotyczące m.in. aktualnej sytuacji w kraju i na świecie w związku z zachorowaniami na grypę, a także wiadomości dotyczące zapobiegania rozprzestrzenianiu się grypy.
W celu uniknięcia zachorowania musimy pamiętać o ograniczeniu kontaktów z osobami wykazującymi objawy grypopodobne. Pamiętajmy o zasadach higieny - często myjmy ręce wodą z mydłem i unikajmy dotykania rękami oczu, ust i nosa. Kaszląc i kichając należy zakrywać usta i nos chusteczką, by nie zarazić innych. W przypadku wystąpienia objawów grypopodobnych, tzn. wysokiej gorączki, dreszczy, bólów mięśniowo – stawowych, bólu gardła, głowy, ogólnego osłabienia, kataru i kaszlu nie należy ich bagatelizować, tylko niezwłocznie zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu.
Na terenie powiatu tczewskiego nie odnotowano do tej pory przypadku zachorowania na grypę typu AH1N1 potwierdzonego laboratoryjnie. Badania w tym kierunku prowadzi Wojskowy Instytut Higieny i Epidemiologii w Puławach.
Na co zwrócić uwagę
Tczewski Oddział Pomocy Doraźnej nie odnotował w ostatnim czasie, w pomocy stacjonarnej ani w innej formie, alarmujących wezwań czy nieuzasadnionych obaw o zapadanie na grypę, szczególnie na zakażenia wirusem AH1N1. Ratownicy medyczni mówią, że nie obawiają się tej choroby bardziej niż grypy w latach ubiegłych i nie widzą nagłej potrzeby szczepienia się. Tę teorię potwierdza kierownik tczewskiego „pogotowia”.
- Gdy pojawiają się szczepionki, to po to, by mogły nas uchronić od określonej choroby – mówi lek. med. Marek Klusek. - Jednak sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Należy pamiętać, by zaszczepić się odpowiednio wcześniej - organizm musi mieć czas, aby nabrać odporności przed okresem rozwijania się i namnażania wirusów. Szczepionka zanim nas uodporni, najpierw osłabi nasz układ immunologiczny. Jeżeli dokonamy tego w okresie panowania wirusów, to zdarzyć się może, że po prostu z tego powodu zapadniemy na... grypę. Wirusy szybko się mutują i ten, który zarażał w ub. roku nie jest już tym samym, który zaraża obecnie. Nasi ratownicy pracują normalnie i nie mamy póki co obowiązku szczepienia ich. Jeśli chcą, muszą to robić na własną rękę, tak jak każdy z nas. Najważniejsze jest, by nie poddawać się chwilowej panice, a szczepionki stosować w taki sposób i w takim czasie, by rzeczywiście nam i naszym bliskim przyniosły spodziewany efekt, czy ochroniły nas od chorób.
Lekarz radzi, by zachowywać podstawowe zasady higieny, co może nas uchronić przed grypą. To unikanie środowisk, gdzie są osoby zakażone, a jeżeli ktoś jest zakażony w pracy, to należy wymusić na nim, by odchorował określony czas w domu, nie rozszerzając zakażenia.
Szczepionki w Polsce nie ma
Przychodnie Podstawowej Opieki Zdrowotnej w Tczewie wykonują szczepienia przeciwko grypie (tej „zwykłej”). W poradni zdrowia przy ul. Niepodległości – NZOZ Polimed można wykonać szczepienia bez z problemów, poradnia dysponuje szczepionkami. Szczepienie przeciwko grypie kosztuje tu 35 zł; prowadzone są szczepienia zarówno dorosłych, jak i dzieci. Jedynym warunkiem wykonania zabiegu jest pozytywna opinia lekarza , czyli osoba taka (niekoniecznie należąca do tej przychodni) musi zgłosić się do swojego lekarza, który nie stwierdzi przeciwwskazań do przeprowadzenia szczepienia. Pamiętajmy - by móc przyjąć szczepionkę, musimy być całkowicie zdrowi. W przypadku dziecka tak samo obowiązuje przed szczepieniem badanie lekarskie u opiekującego się dzieckiem pediatry.
Na grypę wywołaną przez wirus AH1N1 na razie na rynku szczepionek nie ma. Wiadomo, że produkują je trzy koncerny farmaceutyczne, sprzedają one jednak szczepionki tylko na zakup rządowy. To oznacza, iż nie sprzedają szczepionek żadnym hurtowniom, a te nie mogą dalej ich rozprowadzać do poszczególnych aptek. Rząd RP póki co nie zdecydował się na taki zakup, bo - jak twierdzi minister zdrowia Ewa Kopacz - nie są dostatecznie udowodnione skuteczne działania szczepionek, a wobec tego nie wiadomo dokładnie o ich skutkach ubocznych. Koncerny odrzucają taką argumentację. Pani minister trwa przy swoim, choć dopowiedziała też, że nawet jeśli Polska zdecyduje się na zakup rządowy, to będzie to ograniczona liczba szczepionek skierowanych w pierwszej kolejności do służb medycznych i określonych grup. I nie przewiduje się skierowania żadnej ilości na rynek detaliczny.
Niestety, koncerny farmaceutyczne stosują prawdopodobnie tzw. zmowę producencką, bo właśnie ta kwestia jest badana. Ich nastawienie na zakupy rządowe ma na celu jedynie znacznie większy zysk, czego według tych firm nie gwarantowałaby sprzedaż hurtowniom.
Do tej pory na takie zakupy zdecydowali się m.in. Amerykanie, Francuzi, Niemcy i Anglicy.
W naszym kraju osoby, które zadeklarowały że szczepią się przeciw grypie sezonowej stanowią 5 proc. liczby ludności!
Dbać o siebie
W tczewskim Szpitalu Powiatowym w Oddziale Chorób Wewnętrznych nie przebywa obecnie żaden pacjent z powikłaniami pogrypowymi, ani tym bardziej z wirusem AH1N1. Ordynator lek. Alicja Płukis zapewnia, iż na wypadek podejrzenia takiego przypadku odpowiednie procedury z odizolowaniem chorego są przygotowane i zostaną wdrożone, tak by inni pacjenci mogli czuć się w bezpiecznie. Oddział liczy 65 łóżek i są one zazwyczaj w pełni obłożone.
- Jestem absolutnie za szczepieniami – informuje Alicja Płukis. - Uważam, że gdy przyjdzie pora, należy je wykonywać dla własnego dobra. Jednak okres w tym roku już im nie sprzyja, gdyż obecnie jest wysiew wirusów. Zalecałabym przeprowadzić je na początku przyszłego roku. Pamiętajmy, że czasem bywa, iż szczepienia nas nie ochronią, np. przed grypą. Jednak można w inny sposób dbać o siebie; odpowiednio do pogody się ubierać, odżywiać oraz unikać kontaktu z dużymi skupiskami ludzi. Należy stronić od osób kichających, zainfekowanych, gdyż droga kropelkowa to sposób przenoszenia wirusa. Nie obserwujemy w naszym oddziale wzmożonej paniki z powodu pojawiających się informacji o wirusie AH1N1, pacjenci zachowują się jak każdego roku i podobna ich liczba zapada na grypę. Kontakt z osobą chorą ma lekarz pierwszego kontaktu i jak na razie żaden pacjent z powikłaniami pogrypowymi do nas nie trafił.
Podobnie w Oddziale Dziecięcym żadnych odchyleń od zwyczajowej normy trafiania dzieci z różnymi przypadłościami nie ma.
Co w laboratorium?
W tczewskim laboratorium medycznym Synevo nie pojawiły się do tej pory pytania o możliwość wykonania jakichkolwiek testów czy badań dotyczących wirusów wywołujących grypę.
- Nikt z pacjentów nie zgłosił się do nas z pytaniami dotyczącymi grypy - wyjaśnia kierownik Laboratorium Synevo Elżbieta Spyrczak. - Jednak jeśli ktoś jest zainteresowany oferujemy szybkie testy na grypę A i B, wynik otrzymuje się tego samego dnia; test kosztuje ok. 65 zł. Jeśli wynik wyjdzie pozytywnie, szczególnie dla typu A, wówczas można wykonać dokładną diagnostykę laboratoryjną w celu ustalenia konkretnego wirusa. Pamiętajmy, że testy w kierunku wirusa AH1N1 wykonuje w Polsce instytut w Puławach. Jednak jesteśmy przygotowani, do pobrania materiału do badań w tym kierunku.
Czego (nie)kupimy w aptekach?
O ile obraz tczewian na podstawie rozmów z lekarzami jawi się raczej jako „rozsądny” (w aspekcie wirusa AH1N1; znanego też jako wisus „świńskiej grypy”), o tyle po sprawdzeniu aptek sprawa wygląda inaczej. W aptece sieciowej Dbam o Zdrowie na Starym Mieście szczepionek (kosztowały tu ok. 39 zł) przeciwko grypie sezonowej, ani maseczek już nie ma. Maseczki skończyły się szybko, ostatnią szczepionkę sprzedano dwa tygodnie temu. Jak nas poinformowano - ani jednego ani drugiego w hurtowni nie ma; apteka jest na liście oczekujących. To samo w aptece w C.H. Echo w Tczewie. Farmaceutka mówi, iż o maseczki pyta niemal co drugi klient. Identycznie w aptece przy ul. Niepodległości - obie poszukiwane rzeczy skończyły się już dawno. Sytuacja powielała się w innych aptekach, ale my znaleźliśmy taką, która nadal ma w swojej ofercie szczepionki przeciw grypie - apteka w Hipermarkecie Carrefour. Ale i tu próżno szukać maseczek.
Co do maseczek, farmaceuci i lekarze nie ukrywają zdziwienia takiemu podejściu do nich. Otóż są to maseczki chirurgiczne, które w żaden sposób nie chronią przed wirusami, ani bakteriami! I one nie ochronią nas przed zakażeniem. Są specjalistyczne maseczki mikrobiologiczne, ze specjalnymi filtrami, ale one nigdy nie były w ofercie aptek. Te z kolei też mają ograniczony czas ochrony - od kilku do kilkunastu godzin.
Póki co na ulicach Tczewa nikogo w maseczkach nie widać, ale widocznie mieszkańcy czekają „uzbrojeni” na pierwszy sygnał pojawienia się u nas groźnego wirusa AH1N1. I wówczas zapewne wyruszą na ulice zamiast w szalikach - w „nieskutecznych” maseczkach chirurgicznych.
A lekarze apelują o poważne potraktowanie grypy, bo w wyniku jej powikłań stwierdza się rokrocznie przypadki zgonów.
Reklama
Wirus AH1N1jest już w Polsce. Maseczki grypowe wykupione na pniu
POMORZE/TCZEW. - Maseczki chirurgiczne nie ochronią nas przed grypą, nie stanowią też na nią lekarstwa – tłumaczą lekarze i farmaceuci. Mimo to na Pomorzu mieszkańcy wykupili ten rodzaj maseczek na pniu. Na przykład w Tczewie nie ma ich w ani jednej aptece! Natomiast szczepionek na grypę wywołaną przez wirus AH1N1 nie ma...
- 09.11.2009 00:10 (aktualizacja 01.04.2023 12:27)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze