Strażacy odebrali zgłoszenie 5 stycznia o godz. 19.43. Trudno ustalić przyczyny pożaru, ale jest duże prawdopodobieństwo, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej w telewizorze. Odbiornik zapalił się i ogień szybko zaczął się rozprzestrzeniać.
- Oprócz telewizora spaliła się szafka i radio, a całe mieszkanie uległo zakopceniu – informuje asp. Zbigniew Rzepka, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie. – Akcja trwała od godz. 19.47 do 21.37. Działania strażaków polegały głównie na ugaszeniu ognia, a tym samym nie dopuszczeniu do rozprzestrzenienia się go na sąsiednie budynki oraz na przewietrzeniu pomieszczeń.
Gdy doszło do pożaru nie było biskupa w domu.
Strażacy z OSP Pelplin są zdania, że pożar było stosunkowo łatwy do ugaszenia. Służby uporały się z tym praktycznie w 10 minut, ale konieczne było wykonanie dodatkowych czynności. Głównym problemem było zadymienie. Strażacy weszli do budynku w aparatach ze sprężonym powietrzem. Trzeba było też użyć podnośnika hydraulicznego.
W akcji wzięły udział cztery zastępy straży: trzy jednostki OSP Pelplin oraz Jednostka Ratowniczo Gaśnicza z komendy w Tczewie.
Pożar w mieszkaniu biskupa
PELPLIN. W mieszkaniu biskupa pomocniczego diecezji pelplińskiej Piotra Krupy wybuchł pożar. Prawdopodobnie doszło do zwarcia instalacji elektrycznej w telewizorze. Odbiornik zapalił się i ogień szybko zaczął się rozprzestrzeniać.
- 08.01.2010 09:44 (aktualizacja 01.04.2023 12:29)
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze