Krzysztof Korda, radny Rady Miejskiej Tczewa, historyk
Tczewa nie oddamy nigdy! Tczew został oderwany od Polski podczas I zaboru w roku 1772. Polska odzyskała niepodległość w listopadzie 1918 roku. Wówczas gród Sambora znajdował się w innym państwie. Po raz pierwszy w maju 1919 roku usłyszano, że Tczew wróci do Polski. Na mocy konferencji pokojowej w Paryżu zakończonej 28 czerwca 1919 roku w Wersalu postanowiono, że Pomorze Gdańskie (bez Gdańska) zostanie przyznane Polsce.
Radości mieszkańców Tczewa nie było końca. Bardzo zaangażowali się w walkę dyplomatyczną o powrót do Polski. Zwoływali wiece, pisali petycje, powołali Polską Radę Ludową i na nowo stowarzyszenia. Przygotowywali się do wkroczenia wojsk polskich, chcąc jak najlepiej je ugościć. Wreszcie nadszedł długo oczekiwany dzień przyłączenia Tczewa do Macierzy. Rankiem 30 stycznia wkroczyła armia Hallera. Na ten dzień całe miasto przyjęło odświętny wygląd. Na domach i urzędach zawieszano flagi polskie, zbudowano bramy triumfalne stojące na drogach wlotowych do miasta. Przygrywała orkiestra. Żołnierzy witano chlebem i solą. Po południu i wieczorem odbyły się uroczystości kościelne i patriotyczne. Kilka dni później przybył do miasta sam generał Józef Haller. Jedyny ślad jego wizyty znamy z felietonu Edwarda Słońskiego – pisarza i poety. Zapisał: były tam wówczas, w Tczewie dwa wspaniałe mosty na Wiśle… Za tymi mostami – wbrew wszelkiej logice – jest koniec Rzeczypospolitej Polskiej. Tam, na ten ówczesny kraniec Polski przybył generał Haller ze swoim sztabem. Przeszedł przez pierwszy most i zatrzymał się. Kompania marynarzy polskich stała tuż nad granicą. Generał Haller przeszedł przed frontem marynarzy w Tczewie, zajrzał w oczy żołnierzom i podniósłszy rękę do góry, powiedział twardym głosem: „Ślubuję, że tej ziemi nie oddamy nigdy!” Po czym zawołał: „Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród”. Rzekłszy to, czekał i nasłuchiwał, jak tam, za Wisłą, przy ostatnim naszym posterunku za drugim mostem – zabrzmiała pieśń… Wszyscy wiedzieli na pewno, że istotnie nie rzucą tej ziemi, która jest drogą do morza i oddechem wolnej Polski.
W tym roku mija dokładnie 90. rocznica Powrotu Tczewa do Polski. Żyjemy w wolnym kraju, na który nasi przodkowie musieli czekać lat 128.
Kazimierz Ickiewicz, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Tczewa, historyk
Miasto wróciło do Polski 30 stycznia 1920 roku. Entuzjastycznie zostali powitani w mieście żołnierze „Błękitnej Armii” generała Józefa Hallera. Tczewianie pamiętając o zasługach generała Hallera, jeszcze w 1920 roku nazwali jedną z głównych ulic jego imieniem. Była to dawna szosa Gdańska, obecnie ul. Obr. Westerplatte. Gdy w 1991 roku czyniąc zadość tradycji i czci, imię Marszałka Józefa Piłsudskiego wróciło na plac przed Urzędem Miasta, słusznym było przywrócić również pamięć o dowódcy „Błękitnej Armii”. Rada Miejska w Tczewie w 1992 roku nazwała imieniem Hallera centralny plac Starego Miasta. Natomiast ulica, którą wkraczali do Tczewa żołnierze „Błękitnej Armii” nosi dziś miano „30 Stycznia”.
Dzień 30 Stycznia jest też od tego czasu Świętem Miasta. Jeszcze w tym samym roku otwarto w Tczewie pierwszą w Polsce Szkołę Morską. Przez 10 lat istnienia, oficerskie szlify zdobyło w niej 140 nawigatorów i mechaników. W tym samym czasie rozpoczęły się prace nad włączeniem miasta do przedsięwzięć związanych z gospodarką morską, a w otwarciu tutejszego portu rzeczno-morskiego w 1926 roku uczestniczył minister Eugeniusz Kwiatkowski. Niemały był dorobek miasta w międzywojniu. Istniało wiele fabryk, rozwijało się rzemiosło, handel, budownictwo. Zmodernizowano wodociągi i rzeźnię miejską. Powstał nowy stadion sportowy. Ukazywało się kilka gazet i czasopism polskich. Liczba mieszkańców wzrosła z ok. 16 tysięcy w 1921 roku do 28 tysięcy w 1938. Rozwój miasta przerwał wybuch drugiej wojny światowej. Do historii przeszła obrona tczewskich mostów na Wiśle w dniu 1 września 1939 roku, prowadzona przez żołnierzy 2 Batalionu Strzelców pod dowództwem ppłka Stanisława Janika. To właśnie w Tczewie rozpoczęła się druga wojna światowa. Po jej zakończeniu w 1945 r. Tczew należał do najbardziej zniszczonych miast Pomorza Gdańskiego. Nie przetrwała ani jedna zdolna do produkcji fabryka. Zmniejszyła się liczba ludności (do ok. 19 tysięcy). Społeczność miejska podjęła trud odbudowy i unowocześnienia miasta, które dziś liczy 60 tysięcy mieszkańców. W dniu 15 maja 1996 r. tczewscy samorządowcy dokonali zawierzenia miasta i jego mieszkańców opiece Matki Boskiej Fatimskiej.
Reklama
Był taki styczniowy dzień w 1920 roku...
TCZEW. Świadomość, że Tczew jest polski jest tak oczywista, że rzadko się zastanawiamy jak to w historii było. Nasi historycy mówią o dwóch kwestiach – samym dniu 30 stycznia 1920 roku oraz jak się potoczyła historia miasta do dzisiaj.
- 28.01.2010 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:29)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze