Przy Hallera 15 A funkcjonuje nie tylko pizzeria i otwarty 8 miesięcy temu pub. Na I piętrze, tuż nad lokalami mieszka kilka rodzin. Jedna z lokatorek ma dosyć – jak to określa – imprez do rana.
- Mieszkam tuż nad powstałym niedawno klubem – skarży się kobieta. – Do godz. 3, 4 nad ranem słyszę hałasy, muzykę i głośno zachowujących się ludzi, przez których całą noc nie mogę nawet zasnąć. Tak się nie da żyć. Jeśli ktoś planuje założenie podobnej działalności powinien wziąć uwagę lokatorów mieszkających w sąsiedztwie. Mam swoje lata i potrzebuję spokoju, a nie imprez do rana.
Interwencje na policji bez odzewu
Rzeczywistość przy Hallera 15 A nie należy jednak do wyjątków nawet w Starogardzie Gd. Układ, gdzie w jednym budynku na różnych poziomach funkcjonują klub i mieszkania jest spotykany. Jednak zdaniem lokatorki właściciel klubu nie dołożył wszelkich starań, by umożliwić mieszkańcom normalne funkcjonowanie.
-Chodzi nie tylko o muzykę, ale także ludzi, którzy w nocy wychodzą z klubu pijani i hałasują pod oknami – tłumaczy lokatorka. – Interweniowałam na policji, ale nie przyniosło to żadnego skutku. Nie wiem ile tak jeszcze wytrzymam.
Zarządzający klubem stanowczo nie zgadza się z oskarżeniami.
- Proszę przyjść wieczorem i osobiście sprawdzić czy jest głośno – mówi z pewnością siebie.
Powtarza się sytuacja sprzed lat
Lokal z alkoholem powstał tuż obok istniejącej od lat pizzerii. Obydwa interesy są w rękach jednej rodziny. Syn wynajmującej lokal właścicielki pizzerii jest przekonany, że nowa działalność nie przeszkadza lokatorom „z góry”. W rozmowie wyjaśnia, że pomieszczenia został specjalnie zaadoptowane do prowadzenia działalności, m.in. wyciszone, by hałasy „z dołu” nie denerwowały śpiących.
- Z osobami mieszkającymi nad lokalem nie ma żadnych kłopotów – tłumaczy mężczyzna. - Kobieta, która uskarża się na hałas mieszka akurat nad pizzerią. Kilkanaście lat temu, kiedy interes zaczynała moja mama, też były problemy z tą samą osobą. Po prostu nie chciała tutaj żadnej działalności. Teraz sytuacja się powtarza. Mamy całkowite przyzwolenie od właścicielki budynku na prowadzenie działalność i dokładnie wie co tutaj się dzieje. Policja do nas nie przychodzi, bo nie ma problemu z hałasem. Zresztą pewnie już wiedzą, czego mogą spodziewać się po tej osobie, która skarży.
Śpimy spokojnie – mówią lokatorzy
Sprawdziliśmy. Rzeczywiście, lokatorzy mieszkający nad pubem widzą sprawy inaczej niż sąsiadka.
- Nie ma problemu z żadnymi hałasami – mówi osoba mieszkająca tuż nad klubem. – Klub funkcjonuje kilka miesięcy bez większych zastrzeżeń z naszej strony. Śpimy spokojnie.
Pub, który podzielił mieszkańców - kobieta kontra właściciele klubu z muzyką, znajdującego się tuż pod jej podłogą
STAROGARD GD. Starsza kobieta od kilku miesięcy walczy z właścicielami pubu. Mieszkanka ul. Hallera nie chce, głośnej muzyki i hałasujących pod jej oknami klientów. O pomoc prosi policję. W weekendy, muzyka w otwartym kilka miesięcy temu pubie cichnie o 3, 4 nad ranem. Natomiast właściciel broni interesu, na świadków wziął pozostałych lokatorów budynku.
- 18.05.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:38)

Reklama







Napisz komentarz
Komentarze