Jeszcze w ub. piątek, w okolicy Mostu Tczewskiego, wodowskaz wskazywał ok. 750 cm wody w Wiśle. Potem wody już tylko przybywało.
Są straty na pomoście
Jak zwykle, przy wysokich stanach, woda z nurtu Wisły wylewa się na łąki, aż do wału od strony Lisewa. Najwyższy stan wody jaki odnotowano w tych dniach to 882 cm. Wiosną to sytuacja normalna.
- Kra uszkodziła część barierek i zabrała maszt wraz z kamerą i głośnikiem - mówił w sobotę, 6 marca, Grzegorz Żemajtis, dyrektor Centrum Sportu i Rekreacji w Tczewie. - Trzeba będzie „uruchomić” odszkodowanie.
TCSiR administruje tczewską przystanią. Przystań na bulwarze ma 3-letnią gwarancję, do lutego przyszłego roku. Ale to jest gwarancja na wykonawstwo, a nie kaprysy rzeki. Od skutków „kaprysów” jest ubezpieczenie.
Co do prognoz, jak twierdził dyrektor TCSiR, według komunikatów kra miała nadejść 2 marca. Tymczasem przyszła później i to całkiem gruba i w dużej ilości.
Zagrożenie minęło
- Zagrożenia w tej chwili nie ma – podkreślał we wtorek, 9 marca Włodzimierz Mroczkowski, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Administracji w Starostwie Powiatowym w Tczewie. – 9 marca ok. godz. 9 stan wody w Wiśle wynosił 868 cm. Od strony Torunia, Grudziądza i Chełmna nie przybywa już wody. Do czwartku (11.03) woda powinna zejść poniżej stanu alarmowego.
Przypomnijmy, że w tej dekadzie najwyższy stan wody w Wiśle zanotowano 4 laty temu, ok. 970 cm. Stan ostrzegawczy to 700 cm, stan alarmowy to 820 cm. W niedzielę wody Wisły zalały też mostek nad Drybokiem, czyli Strugą Subkowską. Jak napór kry i wody wytrzymały deski pomostu i 300 m barierek przekonamy się po opadnięciu wody.
(Nie) spodziewana kra na Wiśle. Woda poczyniła straty na pomostach przystani w Tczewie
TCZEW. - Dobrze że slipu nie wyrwało – mówili przechodnie nad Wisłą. W sobotę kra wręcz szorowała o zachodni brzeg Wisły i pomosty przystani. Nie obyło się bez szkód.
- 10.03.2010 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 12:30)

Reklama







Napisz komentarz
Komentarze