niedziela, 28 kwietnia 2024 20:46
Reklama

Na co komu Elton John, skoro mamy ich? Cztery powody do dumy

TCZEW. - Gdybym miał parę milionów dolarów mógłbym zaprosić do Tczewa nawet Eltona Johna - zażartował Janusz Kortas, wiceprezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Tczewskiej. - Jednak nie ma takiej potrzeby, ponieważ okazuje się, że wielkich artystów mamy także na miejscu. Znaczą oni wiele nie tylko na naszej ziemi, nie tylko w kraju, nie tylko w Europie, ale i na świecie.
Na co komu Elton John, skoro mamy ich? Cztery powody do dumy
O kim mowa? O postaciach, które większość z nas kojarzy, zna i ceni ich dorobek. Ona teatrolog, on muzyk; ona rzeźbiarka, on reżyser filmów animowanych. Bohaterami pierwszego spotkania z zainicjowanego przez TMZT cyklu „Tczewscy twórcy” były małżeństwa: Barbara Świąder-Puchowska i Roman Puchowski oraz Małgorzata i Robert Turło. W kameralnym gronie spotkali się z mieszkańcami miasta, aby opowiedzieć o sobie, a także przedstawić swoje najświeższe, wciąż gorące projekty.

W czwórkę raźniej
- Nieprzypadkowo siedzimy tu dziś w czwórkę - zauważyła Barbara Świąder-Puchowska, żona lidera grupy Von Zeit. - Wiele rzeczy robimy opierając się na wspólnej inspiracji, na wspólnej wrażliwości. Podczas produkcji filmu „Halucynacje hrabiego Von Zeit” często korzystaliśmy z pomocy Roberta Turło, który momentami wręcz prowadził nas za rękę.
- To prawda, często pracujemy razem - zgodził się Turło. - Bardzo dobrze nam to wychodzi, ale współpraca nie jest naszym głównym celem. Każdy z nas obrał swój indywidualny kierunek, każdy ma własne zainteresowania. Jesteśmy wielkimi szczęściarzami, ponieważ „w sąsiedztwie” spotkaliśmy ludzi, z którymi możemy realizować swoje ambicje. Bywa tak, że przy realizacji swojego projektu zapraszam do współpracy Romana Puchowskiego, a innym razem on zaprasza mnie. Wspólnym projektem moim i Romana jest np. Von Zeit.

Środkiem wyrazu - muzyka i teksty
Ale po kolei. Zacznijmy od Romana Puchowskiego, z którym Robert Turło koleguje się od… przedszkola. Zorientowanym w kulturze mieszkańcom Tczewa przedstawiać go nie trzeba, pozostałym jego nazwisko również musiało przynajmniej obić się o uszy. Wokalista, kompozytor i gitarzysta, który szczególnie upodobał sobie dźwięki południowoamerykańskiego bluesa, ale brata się również z muzyką alternatywną. Większość wiąże jego nazwisko z formacją Von Zeit, którą Puchowski powołał 7 lat temu. Co ma o sobie do powiedzenia?
- Jako że będę miał okazję zagrać dla was dziś koncert, postanowiłem zbyt wiele nie mówić - przyznał. - Poza tym moim głównym środkiem wyrazu są moje teksty i moja muzyka.
Roman Puchowski marzył o karierze muzyka od lat:
- Pamiętam jak wszyscy pukali się w czoło. Jednak cel udało się osiągnąć.
Dziś tczewski artysta jest postacią kojarzoną w całej Polsce, m.in. za sprawą dokonań z zespołem Von Zeit. Obecnie szykuje się do promocji podwójnego albumu formacji pt. „Ocieramy się”. Premiera za kilka dni, 21 kwietnia.

Półgodzinna dawka dobra
Uczestnicy zeszłotygodniowego spotkania mogli także wysłuchać półgodzinnego mini recitalu Romana Puchowskiego.
- Mini m.in. dlatego, że zagram na mini gitarze. To instrument z końca XIX w., który znalazłem w jednym z klubów na południu Polski. Wisiał nad barem.
Roman Puchowski zagrał także na swojej ulubionej gitarze dobro.
- Oprócz tego, że na swoich koncertach staram się dawać ludziom dobro, przywożę ze sobą także gitarę dobro.
Taka gitara to ulubiony przez klasycznych bluesmanów i muzyków country instrument, wyparty niestety przez gitarę elektryczną. Dlaczego niestety? Na to pytanie tczewski artysta odpowiedział w charakterystyczny dla siebie sposób - muzyką. Muzyką, która spodobała się widzom.
Muzyk zwrócił uwagę na doniosłość kultury:
- To co zostaje po ludach i narodach, to nie fabryki, nie osiągnięcia techniki, a kultura i dzieła sztuki. Dopóki się tego nie nauczymy, wciąż będziemy słuchać na miejskich imprezach zespołów grających disco polo itp.

Za miesiąc wyruszymy w... kosmos
Kolejnym bohaterem spotkania, którego nazwisko także wszyscy dobrze znamy, był Robert Turło. Znany nie tylko w Polsce, ale i w świecie twórca wideoklipów i filmów animowanych. Ostatnio pochłonięty realizacją bajek dla dzieci.
- …ponieważ jest na nie zapotrzebowanie - wytłumaczył. - Skończyliśmy niedawno serial „Miś Fantazy”, nad którym pracowaliśmy przez ostatnie dwa lata.
Kolejnym przedsięwzięciem R. Turło jest druga część filmu pt. „Kosmiczna gra”.
- Kilka lat temu zrobiłem razem z moim małym synkiem film dla dzieci, który tak bardzo spodobał się producentowi, że zaproponował mi realizację sequela. Wybraliśmy tego samego bohatera, to samo miejsce przygód, ale zrezygnowaliśmy z dziecięcej kreski na rzecz mojego konkretnego rysunku. Film jest już prawie ukończony. Zapraszam za miesiąc-dwa na projekcję.
Powstała tu, w Tczewie, produkcja jest przygodową opowieścią dla dzieci, przedstawioną z werwą i humorem:
- Będzie to wesoła bajka, opowieść o dziecku-robocie, które podróżuje przez wszechświat i pomaga napotkanym postaciom.
Janusz Kortas ma już hasło, pod którym zorganizuje kolejne spotkanie z Robertem Turło; obejrzymy wówczas film: „Z Tczewa w kosmos”.

Park miejski niczym wersalskie ogrody
Jednak czym byliby artyści bez swoich muz? Obaj panowie przybyli na spotkanie ze swoimi żonami, także artystkami. Zarówno Małgorzata Turło, jak i Barbara Świąder-Puchowska, także wybrały niebezpiecznie wybrużdżone ścieżki sztuki. Na szczęście obie wiedzą jak po nich stąpać - do tej pory ani Małgorzacie ani Barbarze noga się nie podwinęła. Zacznijmy od Barbary, krytyka teatralnego, organizatora życia kulturalnego, wykładowczyni oraz animatora.
- Animator to bardzo niewdzięczna funkcja: trzeba wszystkich zbierać, gonić, ustawiać, głośno krzyczeć… - mówi o swojej pracy.
Jej najgłośniejszym projektem jest klip pt. „Halucynacje Hrabiego Von Zeit”, do którego zaangażowała członków zespołu, a także Roberta Turło. Za film (który mieliśmy okazję obejrzeć podczas spotkania) otrzymała w ub. roku nagrodę na Festiwalu Polskich Wideoklipów Yach Film w kategorii „inna energia”. A tak o filmie p. Barbary pisała „Gazeta Wyborcza”: „Udało się wydobyć na kadrach zaskakujące piękno tej miejscowości (mowa o Tczewie - przyp. aut.). Miejski park nabiera uroku bliskiego wersalskim ogrodom z najnowszego obrazu Sophii Coppoli ‘Maria Antonina’, a wąskie uliczki ze schodami przywodzą na myśl kadry z filmów włoskich”.
Barbara Świąder-Puchowska jest także autorką sesji fotograficznych Romana Puchowskiego i zespołu Von Zeit.

O papieżu, który zasiadł na skale
Została nam Małgorzata Turło. Kim jest? Czym się zajmuje? Skąd ją znamy? Zapewnie nie zdajemy sobie z tego sprawy, jednak efekt jej pracy bardzo często (jeśli nie codziennie) mijamy spacerując po mieście. To właśnie ona jest autorką koncepcji pomnika Jana Pawła II, który stanął przy kościele pw. NMP Matki Kościoła. Podczas spotkania mogliśmy - dzięki fotografiom - prześledzić drogę, jaką przebył pomnik: od pierwszej koncepcji do ostatecznego projektu. Nie wszyscy wiedzą, że na początku postać polskiego papieża miała zostać przedstawiona w postawie siedzącej, na skale.
Na co dzień Małgorzata Turło pracuje w ceramice. Jest członkiem Międzynarodowej Wolnej Grupy Ceramiki Eksperymentalnej we Włoszech.
- Ceramika jest dla mnie czymś nieprzewidywalnym. Glina, w której pracuję, jest moim ulubionym materiałem. Nigdy nie wiem do końca, co wyjdzie tym razem, zawsze jestem zaskakiwana. I właśnie to jest w tym najbardziej pociągające.

Dla kogo tworzą artyści?
- Dzisiaj z trudem możemy wyobrazić sobie sytuację, kiedy chwali się człowieka uczonego, przedsiębiorcę, polityka, artystę, człowieka, który coś potrafi albo ma do czegoś talent - zacytował słowa pewnego publicysty Janusz Kortas. - Wystarczy obejrzeć któryś z programów z gatunku reality show, popularnych wśród milionowych rzeszy widzów, aby przekonać, że z uznaniem traktuje się tam ludzi, którzy nic nie potrafią i nie mają za grosz talentu. Co więcej, którzy nie mają absolutnie nic do powiedzenia.
Na szczęście istnieją także ludzie, którzy mają talent, tacy jak np. goście zeszłotygodniowego spotkania. Są też ludzie, którzy potrafią ich docenić, choć - spójrzmy prawdzie w oczy - mogłoby ich być znacznie więcej. Najlepszym dowodem frekwencja podczas spotkania. Owszem, ludzie przyszli, ale byli to w większości znajomi i rodziny gości.
- Ale najważniejsze jest to, że zaproszeni przez nas artyści pochodzą z Tczewa - podsumował wiceprezes TMZT.

Miś Fantazy - 20 klatek na sekundę
„Miś Fantazy” jest serialem animowanym dla dzieci, który powstał na zamówienie TVP1, a w którego produkcji brał udział Robert Turło. Serial, który został zrealizowany na podstawie powieści Ewy Karwan-Jastrzębskiej, składa się z 13 odcinków, po 13 minut każdy. Od kilku tygodni przygody Misia Fantazego możemy oglądać co poniedziałek w paśmie wieczorynkowym. Oto jak opowiada o serii sam jej reżyser - Robert Turło:
- Dosyć długo w Polsce nie robiło się nowych filmów dla dzieci, nie było na to funduszy i telewizja nie była takimi przedsięwzięciami zainteresowana. Ostatni serial powstał ok. 8 lat temu (…). To, na co zawracam uwagę i co nam bardzo dobrze wyszło, to strona plastyczna filmu. Serial powstawał aż 2 lata. Namalowanie obrazu to jedno, natomiast film to ponad 20 klatek na sekundę, dlatego aby przyspieszyć prace należało uprościć plastykę. Nasza animacja jest prostsza niż ilustracje w książce, lecz uważam, że i tak całkiem nieźle nam to wyszło.

Podziel się
Oceń

bezchmurnie

Temperatura: 19°CMiasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama