wtorek, 16 grudnia 2025 14:07
Reklama

Śluza i motopompy na Kociewiu – zabytkowe, ale sprawne

POWIAT TCZEWSKI. W powiecie tczewskim przeprowadzano w kwietniu kontrole dotyczące stanu urządzeń hydrotechnicznych, tzn. kanałów, wałów, śluz i co istotne maszyn – motopomp, służących do utrzymania bezpiecznego stanu wód na terenach zagrożonych.
Śluza i motopompy na Kociewiu – zabytkowe, ale sprawne
Jak mówią eksperci bez tych urządzeń cała Nizina Walichnowska znalazłaby się pod wodą.

Podczas kontroli nie stwierdzono poważniejszych uchybień. Odbywają się one dwa razy w roku - wiosną i jesienią. Obecnie zbadano stan urządzeń hydrotechnicznych w: Rybakach (gm. Subkowy), Międzyłężu (gm. Pelplin), Opaleniu (gm. Gniew) oraz w Tczewie.

10 tys. worków na piasek
- Pompy w Rybakach odprowadzają 2 m sześć. wody na sekundę – mówił podczas audytu insp. Marek Mroziński z Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Tczewie.
Niedaleko, w Gronowie znajduje się magazyn z 10 tys. worków na piasek, taczkami - jak z XIX w. (zamiast opon mają metalowe koła). Oprócz tego mieszczą się tam drewniane elementy służące do budowania umocnień podczas stawiania barier, np. z worków z piaskiem.
Zapewne na każdym - kto pierwszy raz odwiedza Rybaki - duże wrażenie robi tamtejsza śluza z 1898 r. Jest ogromna i – mimo że zabytkowa - w dalszym ciągu funkcjonuje bez zarzutu.   
Wszystkie te urządzenia pochodzą z końca XIX i początku XX w. Najstarsze motopompy są z 1905 i 1913 r.
Sprawdzono też stan obwałowań 7,5-kilometrowego odcinka na granicy gmin Pelplin i Subkowy, tzw. nowy wał. Stąd rozciąga się widok na jego poprzednika – stare, 2,7-kilometrowe zabezpieczenia.
Kontroli dokonywali oprócz Marka Mrozińskiego także: Stefan Warenycia, kierownik Zarządu Melioracji Urządzeń Wodnych Woj. Pomorskiego Terenowy Oddział w Tczewie, insp. Zdzisław Łaczyński z Urzędu Gminy w Pelplinie i Edward Wierzbicki, pracownik ZMiUWWP Terenowy Oddział w Tczewie.

Wały nie przeciekają
- Stan obwałowania Wisły na odcinku Rybaki – Małe Walchnowy (granice gm. Subkowy i Pelplin) jest zadowalający – stwierdził Edward Wierzbicki, po kontroli na Nizinie Walichnowskiej. - Prace konserwacyjne, tj. koszenie wraz wywożeniem traw i porostów wałów, powinny być dokonywane dwa razy w roku. Jeśli chodzi o prace inwestycyjne to na wysokości oczek w Międzyłężu chcielibyśmy wykonać osłonę bentonitową na długości 500 m (polega to na wykopaniu rowu i wypełnieniu go specjalną wodoszczelną, gęstą zawiesiną, zapobiegającą filtracji wału przez wodę - przyp. red.). Tam znajdują się miejsca, gdzie wał jest narażony najbardziej. Stacje pomp w Rybkach i Międzyłężu są obecnie w dobrym stanie technicznym. W każdej chwili gotowe do użycia. W ostatnich latach wysokie stany wody w Wiśle wykazały, że trzy wrota przeciwpowodziowe śluzy są szczelne. Jednak stan drogi przywałowej, zwłaszcza w okresie deszczu, staje się katastrofalny. Jest ona po prostu nieprzejezdna. Duże pojazdy i nie tylko omijając spore kałuże wjeżdżają na skarpę wału, niszcząc go.
W dniu kontroli stacja pomp w Międzyłężu pompowała wodę przez ok. 5 godzin. Nie było natomiast konieczności włączenia pomp w Rybkach, mimo deszczowej pogody.

Najgorzej było w 1981 r.
Witold Kalkowski, operator przepompowni w Międzyłężu wykonuje drobne prace konserwacyjne. Jego zadaniem jest kontrolowanie stanu wody i tego z jaką mocą pracują maszyny. Najgorzej wspomina 1981 r. Jego zdaniem w ostatnim okresie, nawet podczas wielkich powodzi w latach 90., było spokojniej.
- W 1981 r. nagromadziło się tyle wody, że pompy nie nadążały. Wówczas cały budynek, w którym znajdowała się moja kwatera był zalany. W ciągu 28 lat pompy tylko dwa razy sobie nie poradziły. Niestety, wtedy były też awarie. Wielka powódź z lat 90. nie wpłynęła na stan urządzeń. Wówczas pompy zdały egzamin.

W Opaleniu drobne usterki
- Sprawdzaliśmy też stan urządzeń w Opaleniu – relacjonował Włodzimierz Mroczkowski, naczelnik Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego. – Stwierdziliśmy tu jedynie drobne uszkodzenia stacji pomp, gdzie pracują cztery takie urządzenia o wydajności 1,6 m sześć. wody/sek. każda. Pracownicy zbadali stan techniczny wału i strugi młyńskiej. Ze względu na duże różnice między lustrem wody, a terenami za wałami, gdyby nie wspomniane stacje pomp obszary te byłyby stale zalewane.
Stan ostrzegawczy na Wiśle zaczyna się od 7 m, alarmowy - od 8,20 m. Przy niskim stanie wody urządzenia nie pracują, jedynie pod deszczach wypompowują deszczówkę. Powodzie są zjawiskiem losowym, dlatego niezwykle trudno przewidzieć, kiedy nastąpią. Na przestrzeni ostatnich 100 lat najwyższe stany wód i opadów następowały na przełomie marca/kwietnia i czerwca/lipca.

Modernizacja Kanału Młyńskiego
Komisja dokonała też audytu stanu obwałowań wokół Kanału Młyńskiego w Tczewie oraz samego kanału. Było to o tyle istotne, że urządzenia hydrotechniczne na tym terenie były modernizowane. Inwestycja ta zostanie oddana do użytku w najbliższych dniach.
- Sprawdziliśmy stan 5,8-kilometrowego wału od stoczni rzecznej do Koźlin – poinformował nas kierownik Stefan Werenycia. – Stan wału jest dobry. Wynika to w dużej mierze z faktu, że jest on dopiero ok. 3 lata po gruntownym remoncie. Zabezpieczenie to ma dobre uszczelnienie. Nie stwierdziliśmy obecności tutaj jakiś zwierząt. Kanał Młyński na Suchostrzygach - długości 8,2 km - też znajduje się w dobrym stanie, podobnie jak jego obwałowania. Właśnie przebiega jego modernizacja - jego koryto jest pogłębiane, stopa skarpy umacniana podwójną kiszką faszynową wysokości ok. 30 cm oraz płytami i obsiana trawami. Na wałach dokonaliśmy uszczelnienia gruntu.
Urządzenia hydrotechniczne na naszym terenie pochodzą z XIX w. Cały czas działają bez większych zakłóceń, jednak czas robi swoje. Coraz więcej osób mówi, że należałoby wymienić niektóre z nich na nowe, bardziej wydajne i energooszczędne. Już teraz maszyny hydrotechniczne są zabytkami sztuki inżynieryjnej. Po ewentualnej wymianie mogłyby służyć jako atrakcja turystyczna. Na razie jednak wstęp dla osób postronnych jest tam zabroniony, jedynie czasem robi się wyjątki dla osób w trakcie szkoleń i kontroli.

Powodzie – lokalne, katastrofalne i opadowe
Powodzie dzieli się ze względu na zasięg, wielkość i genezę. Zasięg: lokalne, regionalne i krajowe. Wielkość: zwyczajne, wielkie i katastrofalne. Genezę: opadowe, roztopowe, sztormowe i zatorowe. Kryteria te mogą się przenikać.
Na naszym terenie szczególnie groźne są powodzie roztopowe, powstające na skutek gwałtownych topnień śniegu, zasilanych silnymi deszczami przy jednocześnie zamarzniętej powierzchni gruntu. Dotyczą one zarówno terenów górskich, jak i nizinnych.
Groźne są dla nas także powodzie zatorowe: zatorowo-śryżowe – powstające przy gwałtownym spadku temperatury poniżej - 10 stopni C (Noteć środkowa, Brda, Wisła powyżej Włocławka); zatorowo-lodowe – powstają, gdy woda spiętrza się na zatorze podczas spływu lodów (rzeki, potoki – miejsca o hamowanym spływie lodów).


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 4°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1019 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama