niedziela, 14 grudnia 2025 13:25
Reklama

Gorąca debata radnych o projekcie „śmieciowym”

TCZEW. Projekt budowy zakładu utylizacji odpadów stałych w Tczewie, mimo dopracowania pod każdym względem, wzbudził wśród radnych Rady Miejskiej sporo kontrowersji. - Mieliśmy duże wątpliwości przed podjęciem tej uchwały, ale wszystkie zostały wyjaśnione - mówił radny Kazimierz Smoliński. - Realizacja inwestycji ma zmniejszyć uciążliwość gospodarki odpadami.
Gorąca debata radnych o projekcie „śmieciowym”
Od lat na temat tego co zrobić ze składowiskiem śmieci pojawiało się wiele pomysłów. Teraz przygotowano studium wykonalności „Regionalnego Systemu Gospodarki Odpadami Tczew”.
- Projekt mamy przygotowany dobrze – zapewniał Marian Cegielski, prezes zarządu Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych w Tczewie. - Boję się nawet powiedzieć, że bardzo dobrze. Niemniej pojawiły się ponownie obawy i pytania: po co nam to wszystko?
Na specjalnym posiedzeniu 13 maja br. ostatecznie radni wyrazili zgodę na realizację przedsięwzięcia.

Działki na śmieciach?
Po zamknięciu obecnego składowiska śmieci - zgodnie z prawem - na tym terenie przez 30 lat nie wolno czynić jakichkolwiek inwestycji. Jednak niektórzy radni proponowali usytuowanie tam np. działek!
- Dlaczego została przewidziana taka lokalizacja – dziwił się radny Tomasz Jezierski. – W sąsiedztwie os. Bajkowego, Górek i Rokitek. Przecież  mieszkańcy prosili o inną lokalizację. Można by, po zamknięciu składowiska, tereny wokół niego przeznaczyć pod budownictwo. A tak 23 gminy podrzucą nam śmierdzący problem.  
- A kto chciałby się budować na śmieciach -  pytała radna Gertruda Pierzynowska. - Niepotrzebna jest kolejna dyskusja na ten sam od lat temat, skoro wiadomo, że „na śmieciach się zarabia”.

Dziura dziurze nierówna
- Od 20 lat miastu nie udało się pozyskać innego terenu na składowisko – mówił radny Mirosław Kaffka. - Dlaczego my chcemy mieć to składowisko, jeżeli 23 gminy chcą się ich pozbyć? Czy nie można by wybudować składowiska w Pelplinie, na zakupionych przez Tczew 10 ha?
- Nie każda dziura w ziemi może być składowiskiem śmieci – ripostował Mirosław Pobłocki, wiceprezydent Tczewa. - Po drugie, musi być na nie zgoda właściciela. Zapewniliśmy, że w Pelplinie powstanie Zakład Przetwarzania Odpadów Budowlanych. W przypadku składowiska nie byłoby w ogóle o czym rozmawiać.
- Nie znam miasta w regionie, które w samym środku fundowałoby sobie składowisko – ciągnął wątek Mirosław Kaffka.
- Podać przykład? – spytał Mirosław Pobłocki. - Szadółki w Gdańsku, składowisko w Elblągu.

Rozjadą drogi?
Radny Zbigniew Urban zauważył, że zwożenie śmieci z 23 gmin ul. Rokicką i al. Kociewską pogorszy ich stan. Poruszył też sprawę ewentualnej drogi przez tereny wojskowe, kosztów jej budowy i utrzymania (można by nią dojechać bezpośrednio z drogi nr 1 do składowiska).
Sprawa działek na terenach wojskowych, zdaniem Pobłockiego, to jeszcze kwestia przyszłości a nie 2008 czy 2009 r.
- Efektywność nowoczesnego składowiska jest proporcjonalna do ilości przyjmowanych odpadów – wyjaśniał Dariusz Wiśniewski, kierownik tego projektu w ZUOS. – Unia stawia na regionalizm, a projekt obejmuje 23 gminy, 284 tys. mieszkańców. Są większe szanse na pozyskanie pieniędzy na realizację. Uspokajał też, że wbrew pozorom, liczba kursów „śmieciarek” nie wzrośnie zbyt wiele (45 do 60).
A może w ogóle „wyprowadzić” śmieci z miasta? Szybko jednak wykazano, że będziemy uzależnieni od innych właścicieli zakładów i wysypisk, a wówczas tczewianie ponosiliby wysokie i rosnące koszty odbioru ich śmieci.

Chcemy coś zrobić czy nie?
Temat podsumował Mirosław Augustyn, szef Komisji Polityki Gospodarczej RM:
- Szanowni Państwo, to nie czas na takie dyskusje, które trwają już od wielu lat. Dość było na to czasu, by znaleźć odpowiedzi, wyjaśnić wątpliwości. Dzisiaj musimy sobie odpowiedzieć jasno: czy chcemy coś robić w zakresie śmieci, czy nie? Jeśli nie, to po temacie, odkładamy go i niech się dzieje co chce. Ale jeśli chcemy cokolwiek zrobić, to czas podjąć decyzję, bo projekt jest gotowy i mam nadzieję dopracowany pod każdym względem.
Dwa dni później, 15 maja, na sesji Rady Miejskiej uchwała w sprawie wyrażenia zgody na podjęcie realizacji „Regionalnego Systemu Gospodarki Odpadami Tczew” przeszła większością głosów. Przeciw był radny Tomasz Jezierski, radni Zbigniew Urban i Mirosław Kaffka wstrzymali się od głosu.
- Mieliśmy duże wątpliwości przed podjęciem tej uchwały, ale wszystkie zostały wyjaśnione - mówił radny Kazimierz Smoliński. - Ta inwestycja to największe przedsięwzięcie dotychczasowych kadencji. Długo dyskutowaliśmy na temat lokalizacji inwestycji przy ul. Rokickiej, ale okazało się, że innego miejsca w Tczewie nie ma. Realizacja inwestycji ma zmierzać do tego, aby zmniejszyć uciążliwość gospodarki odpadami.

Konsorcjum nie dostało pieniędzy...
Tczewski projekt - obejmujący odpady komunalne z 23 gmin czterech powiatów i budowę zakładu utylizacji tychże odpadów - ma kosztować ok. 160 mln zł. Z tej kwoty dofinansowanie unijne ma wynieść  75 proc., jeśli projekt ten zyska akceptację komisji oceniającej wnioski. Obecnie z powodów niezależnych od Tczewa – co podkreślano na spotkaniu z radnymi – Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska w Warszawie dopiero dał zielone światło do składania wniosków (termin kończył się 17 maja br.). Firma do tego zadania została wybrana w drodze przetargu właśnie przez NFOŚiGW w Warszawie. Zostało nią konsorcjum skupiające: Sogreah, ConsEko, Inżynieria Pro-eko.

Zakład utylizacji - bezpieczny
Głównym konsultantem projektu tczewskiego został specjalista w zakresie budowy zakładów utylizacyjnych w naszym kraju inżynier Lesław Dindorf :
- Co do bezpieczeństwa mieszkańców: zapewniam, że inwestycja jaką miałaby się stać budowa zakładu utylizacji odpadów w żaden sposób nie zagraża środowisku naturalnemu ani mieszkańcom. To wynika z naszych szczegółowych badań. Teren, na którym ma być zrealizowana inwestycja jest przyjęty w planie zagospodarowania przestrzennego i wchodzi w zakres Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami.

Kłopoty z nowymi składowiskami
Według różnych źródeł na terenie Polski funkcjonuje ok. 1000 składowisk śmieci, a tereny  składowania zajmują powierzchnię ok. 11 tys. ha. W najbliższej przyszłości konieczne jest dalsze zmniejszanie ilości składowanych odpadów, co związane jest z trudnościami w pozyskiwaniu terenów pod nowe składowiska oraz z faktem członkostwa Polski w Unii Europejskiej.
A to oznacza, że Tczew nie tylko chce dostosować się do zmieniających się przepisów, ale też działać na rzecz środowiska naturalnego i maksymalnie zmniejszać obciążenia, jakim jest składowisko odpadów. Podstawowym celem systemu gospodarki odpadami w woj. pomorskim - w myśl założeń Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami - jest zapobieganie powstawaniu odpadów lub ograniczenie ich ilości oraz wdrożenie nowoczesnej, zgodnej z wymaganiami środowiska, organizacji ich odzysku i unieszkodliwiania.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 19 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama