- Mój 75-letni mąż jest ciężko schorowany – wyjaśnia Zofia K. – Ma amputowaną dolną prawą kończynę. Od lat cierpi na marskość wątroby. Z jego stanem zdrowia jest raz lepiej, raz gorzej. Co jakiś czas przebywa w szpitalu. 29 maja wypisano go z oddziału wewnętrznego z szpitala przy ul. Paderewskiego i przywieziono karetką pogotowia do domu. Był bardzo osłabiony, po kroplówkach. Wyszłam na moment do kuchni. W tym czasie mąż wstał i fatalnie się przewrócił. Stracił na parę minut przytomność. Chyba uderzył się o grzejnik. Miał skaleczoną dłoń i stłuczony pośladek. Rumor przy tym upadku był taki, że aż przyleciała do naszego mieszkania sąsiadka spytać: co się stało.
Mąż odzyskał przytomność. Chciałam wraz z sąsiadką pomóc mu podnieść się, ale nie dałyśmy radę. Męczyłyśmy się może z godzinę, aż się popłakałyśmy. Nie było nikogo innego do pomocy. Zadzwoniłam po pogotowie i wyjaśniłam o co chodzi. Chciałam, żeby ktoś przyjechał i nam pomógł przenieść męża na łóżko. Ta pani co odebrała telefon nie pytała po co dzwonię, tylko powiedziała, że jest domowe pogotowie i ostatecznie rzuciła słuchawkę!
Jeszcze jakiś czas męczyłyśmy się z sąsiadką, nie mogąc podnieść męża. Opadłyśmy z sił. Zdesperowana zadzwoniłam na... policję. Dyżurny zdziwił się, że poprosiłam ich o pomoc, bo przecież policja nie jest od takich zdarzeń, ale ulitował się i przysłał dwóch funkcjonariuszy. Pomogli nam ułożyć męża na łóżku, potem zaprowadzili go do toalety, zapytali co mogą jeszcze zrobić. Chciałabym tą drogą im serdecznie podziękować, bo nie wiem jak bym sobie poradziła w tej sytuacji.
Teraz ciężko jest starszym osobom. Źle się dzieje z naszą służbą zdrowia. Nie to co kiedyś. 12 lat temu jak upadłam wchodząc do mieszkania, to lekarz wojskowy zaopiekował się mną jak należy. A tak w ogóle, to jak się coś stanie, to trudno poprosić kogoś o pomoc z ulicy, a nawet strach. Kiedyś dryblasy chciały wyrwać mi torebkę...
Masz problem zdrowotny, dzwoń po... domowe pogotowie
TCZEW. Do redakcji „Gazety Tczewskiej” przyszła mieszkanka os. Śródmieście II w Tczewie, zburzona brakiem reakcji służby zdrowia na sytuację w jakiej się znalazła.
- 14.06.2008 00:05 (aktualizacja 28.07.2023 15:43)
Reklama







Napisz komentarz
Komentarze