Obok pozytywnych przykładów renowacji budynków, wciąż odnotowujemy przykłady tych popadających w ruinę.
Dwa budynki, przy ul. Mickiewicza i ul. Ogrodowej, wyłączone z eksploatacji w wyniku ubiegłorocznych pożarów, do dzisiaj straszą widokiem. Nic pozytywnego nie dzieje się np. w domu przy ul. Jarosława Dąbrowskiego, gdzie mieścił się sklep „Laleczka”, czy też nieopodal - w byłej piekarni.
Pożar „rozwiązał” sprawę
- Ten garaż kiedyś się zawali – mówił już w ub. roku Stanisław Z., mieszkaniec Starego Miasta. – Widać, że złomiarze próbują wyciągnąć szynę znad wrót garażu. Już cały tynk jest popękany.
W tym roku, 5 maja, tczewską straż powiadomiono o pożarze garażu przy ul. Skromnej. Jego konstrukcja groziła zawaleniem. Po przybyciu na miejsce strażacy zastali częściowo zawalony dach oraz fragmentarycznie odchyloną od pionu ścianę garażu. Dach rozebrano. Zdarzenie z pozoru banalne, a musiały w nim uczestniczyć dwa zastępy JRG KP Państwowej Straży Pożarnej Tczew.
Do rozbiórki?
Co dalej z pozostałością po pożarze? Można ewentualnie garażować samochód pod chmurką, można budynek rozebrać.
- Tym powinien się zainteresować powiatowy inspektor nadzoru budowlanego i nakazać rozbiórkę – powiedział przechodzący nieopodal mężczyzna.
To byłoby najlepsze rozwiązanie. Inaczej przez lata kolejny obiekt będzie straszył swoim wyglądem na Starym Mieście w Tczewie.
Pożar „rozwiązał” sprawę...
TCZEW. Tczewska starówka wymaga wielu starań i nakładów finansowych, aby dojść do przynajmniej zadowalającego stanu. Stare Miasto w Tczewie popada w ruinę.
- 20.06.2008 00:01 (aktualizacja 01.04.2023 10:08)

Reklama








Napisz komentarz
Komentarze