- Obwodnica dla Pelplina to sukces. A jak długo dokumentacja czekała na realizację?
- Została podpisana umowa, plac budowy przekazano dla firmy Skanska. Prace budowlane zostały rozpoczęte. Obwodnica powinna zostać zbudowana do 2010 r. Papiery leżały bardzo długo. Pomysły na obwodnicę powstały przed... II wojną światową. Potem kolejne samorządy przygotowywały się do tego poprzez wykup gruntów. Chodzi o odciążenie głównej ulicy, przy której stoi bazylika katedralna. Po uruchomieniu zjazdu z autostrady A-1 w Ropuchach byłaby ona jeszcze bardziej obciążona. Kuria przedstawiła badania, które dowodzą, że nawet mały samochód osobowy powoduje drgania szkodliwe dla zabytkowych murów.
- Wakacje się skończyły. Kiedy pierwsza po przerwie sesja Rady Miasta i Gminy?
- Pierwsza komisja zbiera się 2 września. Sesja planowana jest na 16 września. Radni będą mieli co czytać, bo projektów uchwał jest sporo.
- Na przykład jakich?
- Będzie uchwała zmieniająca zasady korzystania ze stołówek szkolnych, uchwała dotycząca odpłatności za przedszkola, kilka uchwał porządkowych. W tym dotycząca przekształcenia działki w drogę gminną.
- Są też zmiany w świadczeniach...
- Tak. Od 1 października przejmujemy od Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zadania związane ze świadczeniami rodzinnymi, dodatkami mieszkaniowymi i funduszem alimentacyjnym. Stworzymy Referat Spraw Społecznych, który będzie się tym zajmował. Dla mieszkańców nic się nie zmienia. Wnioski można nadal odbierać oraz składać w MOPS przy ul. Mickiewicza 23. Przypomnę, że gmina realizowała tzw. stypendia socjalne. Połączenie tych wszystkich zadań spowoduje, że osoba ubiegająca się o kilka świadczeń załatwi to w jednym miejscu, za jednym złożeniem dokumentów, nie będzie musiała biegać po zaświadczenia.
- Wszyscy zachłystują się podpisem elektronicznym. Jak to wygląda w gminie Pelplin?
- Siedem osób w naszym urzędzie ma certyfikat. Mamy podpis elektroniczny, jesteśmy przygotowani do przyjmowania i wysyłania korespondencji elektronicznie. Ale do tej pory nie wpłynęło do nas ani jedno uwierzytelnione podanie w tej formie.
- Wynika to zapewne z ceny podpisu elektronicznego dla klienta indywidualnego. Zatem gumowe pieczątki nie odchodzą do lamusa...
- Jeszcze nie, ale my jesteśmy gotowi. Oprócz burmistrza, jego zastępcy i mnie, skarbnika, głównego księgowego podpisem dysponuje osoba, która prowadzi nam sprawy związane z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Ponadto sprawdza się u nas elektroniczny obieg dokumentów. Wdrożyliśmy go w ubiegłym roku.
- Czy w ten sposób oszczędza się papier?
- Przepisy nie pozwalają nam na oszczędzanie papieru, ponieważ instrukcja kancelaryjna w dalszym ciągu stanowi, że dokument istnieje w formie papierowej. Ułatwienie polega na tym, że sekretariat nie musi już prowadzić książki korespondencyjnej, robi wydruki i są one honorowane jak dokument.
- A archiwalia? Czy są już w formie cyfrowej?
- Często przychodzą ludzie, którzy potrzebują kopii dokumentu. Zatem chwała za to, że ktoś kiedyś przechował go w archiwum. Cyfrowe archiwum dopiero przed nami. Będzie to zależało od świadomości społeczeństwa i ilości komputerów w domach.
- Słyszałem, że planujecie zakup samochodu do przewożenia osób niepełnosprawnych?
- Tak. Ogłosiliśmy przetarg, bo napisaliśmy wniosek do Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych i otrzymaliśmy dofinansowanie w wysokości 100 tys. zł.
- A co z partnerstwem publiczno –prywatnym?
- Pierwsza taka inicjatywa miała miejsce w Bielawkach, gdzie pan Stanisław Rąbała dał materiał na drogę, a gmina zapewniła wykonanie robót. Przepisy nie są do końca jasne i proszę się nie dziwić, że samorząd podchodzi do tego ostrożnie.
- Gmina jest maleńka. A budżet?
- Ostatnie wyróżnienie w plebiscycie “Rzeczpospolitej” pokazało, że nie jest źle. Zadłużenie jest bezpieczne, a środki nie są przejadane.
- Problemem gminy jest brak dużych przedsiębiorców...
- Na razie tak, ale myślę, że te tereny wokół Pelplina dzięki autostradzie A-1 ożyją. Jeszcze kilka lat temu jak się wjeżdżało do Pruszcza, to tam były pola. Dziś funkcjonują duże centra logistyczne. Kiedy zostanie oddany zjazd w Ropuchach będziemy w pół godziny w Gdańsku.
- To co jeszcze trzeba zrobić, żeby turysta nie przyjeżdżał tu jedynie na krótko?
- Gniew na pewno ma lepiej, bo posiada bazę noclegową. To na pewno ważne, aby stworzyć u nas miejsca noclegowe.
- Może w pobliżu dworca? O ile sytuacja byłej cukrowni się wyklarowała? Co z ruinami po Fabryce Kwasu Cytrynowego?
- Prywatny właściciel, który kupił ją od cukrowni - po jej całkowitej dewastacji - zrzekł się do niej prawa i scedował je na rzecz gminy. Sprawa była skomplikowana, bo budynek był jego własnością, ale grunt na którym stoi jest własnością Skarbu Państwa. Gmina sądziła się z właścicielem przez trzy lata. Wycena zlecona przez nas wskazała na wysokie koszty rozbiórki. W tym roku zapadł wyrok. Powiadomiliśmy Starostwo Powiatowe w Tczewie i Powiatowy Nadzór Budowlany, który wydał nakaz natychmiastowej rozbiórki z uwagi na zagrożenie bezpieczeństwa.
Właścicielem obiektu jest obecnie starosta, który został postawiony w bardzo trudnej sytuacji, bo gdyby ten obiekt był w stanie pierwotnym, to można by było coś z tym zrobić. A teraz trzeba szukać pieniędzy na rozbiórkę. To bardzo przykre, że z pieniędzy podatnika musimy po kimś sprzątać. Kiedy kupił to ten właściciel plany były wielkie. Ja byłam wtedy kierownikiem filii Urzędu Pracy. Mówiło się, że powstanie tam fabryka. Miały być produkowane konserwy, cukierki, a tymczasem rozpoczęła się wywózka. To co się dało zostało sprzedane na złom. Reszty dokonali mieszkańcy, bo nikt nie zadbał o ochronę tego terenu.
- Dziękuję za rozmowę i życzę, żebyście pozbyli się tego niesympatycznego widoku z centrum miasta. Wszak przydomek Aten Północy zobowiązuje...
Reklama
Dzięki autostradzie A-1 tereny wokół Pelplina ożyją
KOCIEWIE. Rozmowa z Jolantą Ligmanowską, sekretarzem Urzędu Miasta i Gminy Pelplin
- 30.08.2008 00:13 (aktualizacja 01.04.2023 10:55)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze