wtorek, 16 grudnia 2025 07:42
Reklama

Dzień bez samochodu, czyli obchody Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu

TCZEW. Po raz kolejny Europejski Dzień Bez Samochodu przybrał w Tczewie wymiar Dnia z Rowerem. Na czas obchodów tego ekologicznego święta na swoich dwukołowcach zasiedli nie tylko miłośnicy rowerowych eskapad. Zakurzone i zapomniane rowery wytoczyli z piwnic i garaży także ci, którzy na co dzień przemieszczają się po mieście samochodem.
Dzień bez samochodu, czyli obchody Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu
Wszyscy, którzy wskoczyli tego dnia na siodełko, mogli wziąć udział w zorganizowanym przez Urząd Miejski i Pomorskie Stowarzyszenie „Wspólna Europa” rajdzie. Uczestnicy happeningu przejechali ulicami Tczewa, aby udowodnić, że samochód w poruszaniu się po mieście nie jest niezbędny, że rower to nie tylko najbardziej zdrowy i ekologiczny środek transportu, ale i najszybszy (Wątpisz, kierowco? Zmierz się z rowerzystą w korku!).
W rowerowej manifestacji wzięło udział ok. 150 tczewian, mniej więcej tyle co rok temu. Wszyscy dostali w prezencie od organizatorów kamizelki odblaskowe. Akcja miała miejsce w miniony weekend - 20 września, dwa dni przed Dniem Bez Samochodu.

Promocja w siodełku
Rowerzyści, którzy wzięli udział w zorganizowanej przez władze miasta i „Wspólną Europę” akcji, przejechali miastem trasę liczącą ok. 10 km, oficjalnie zresztą tego dnia otwartą. Swoją podróż zakończyli na nadwiślańskim bulwarze, gdzie z uniesionymi ponad głowami rowerami stanęli do pamiątkowej fotografii. Także tam odbyły się konkursy. Rozstrzygnięcie pierwszego - na najciekawiej przystrojony rower - okazało się trudniejsze niż przewidywali organizatorzy.
- Z przykrością stwierdzam, że przystrojonego roweru… nie ma ani jednego! - zauważył Ludwik Kiedrowski, kierownik biura promocji UM.
Rowerzystom przypomniał, że kolejna okazja do wzięcia udziału w konkursie - już za rok. W jaki sposób się do niego przygotować?
- Można np. zamontować na rowerze kartonowe repliki wież mostowych - podał przykład.
Udekorowanych pojazdów zabrakło, jednak nagroda i tak została przyznana. Otrzymał ją jeden ze starszych uczestników rajdu, którego jednoślad został nie tyle przystrojony, co…
- …wyeksponowany.
- Mamy tu naklejki z tczewskim gryfem, z logiem Roku Kociewskiego, Malborka, Gdańska… - zauważył Ludwik Kiedrowski. - Widać, że jest to rower, który promuje nasze miasto, a także nasz region.

Poczuć wiatr we włosach
W happeningu wzięli udział tak młodzi, jak i starsi mieszkańcy miasta. Nie wszyscy mogli poszczycić się dobrą kondycją, ale wszyscy mogą być dumni z tego, że dojechali do mety. W okolice tczewskiego mostu dotarł komplet uczestników, łącznie z panią Teresą Bartłomiejczyk, która w trakcie rajdu zgubiła zarówno dzwonek, jak i jeden z pedałów.
- Ja z kolei miałem jakieś problemy z przerzutkami - przyznał inny ze starszych rowerzystów. - Nie znam się na nich, dawno nie jeździłem rowerem. Ale i tak miło było znowu poczuć wiatr we włosach - śmiał się nasz rozmówca i klepał po łysinie.
Do akcji Dnia Bez Samochodu włączyła się policja, która podczas przejazdu peletonu ulicami miasta tak pokierowała ruchem drogowym, by nikt nie przeszkodził rowerzystom w bezstresowej wycieczce.
Podróż komunikacją miejską jest nie tylko tańsza niż jazda samochodem, ale - jak dowodzą statystyki - blisko 10 razy bardziej bezpieczna. Dlatego swoje dwa grosze wtrąciła także firma Veolia. 22 września, w godz. od 9.00 do 15.00, na wszystkich liniach tczewskiego Zakładu Komunikacji Miejskiej, za bilet przejazdu mógł posłużyć także dowód rejestracyjny samochodu.

Rowerem wzdłuż Wisły
10-kilometrowa trasa, którą uczestnicy Dnia Bez Samochodu przemknęli w miniony weekend, a która tego samego dnia została oficjalnie otwarta, ma swój początek na ul. Prostej (teren przy dworcu PKP) - tam, skąd po raz drugi w tym roku wystartowali biorący udział w happeningu rowerzyści. Trasa prowadzi wzdłuż Kanału Młyńskiego, ul. Łąkową, 1 Maja, Obrońców Westerplatte, Dąbrowskiego, Krótką, pl. Hallera, Wyszyńskiego, Łazienną, Kościuszki, Ogrodową, pl. Piłsudskiego, 30 Stycznia, Parkiem Miejskim, Kołłątaja i Nad Wisłą. Koniec szlaku - bulwar nad Wisłą.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

kx 25.09.2008 13:36
Że ten most to przetrzymał...

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
zamglenia

Temperatura: 3°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama