Od godz. 12 do 16 było naprawdę nieprzyjemnie (z uwagi na pogodę), ale po godz. 16 zaczęło się przejaśniać i mieszkańcy - w większości z os. Witosa - zaczęli się schodzić.
Każdy kupon wygrywał
Atrakcji było mnóstwo. Największą z nich, która wiele emocji przyniosła dorosłym, jak i dzieciom była loteria. Los, który kosztował 5 zł był jednocześnie cegiełką na rozwój parafii pw. Św. Franciszka z Asyżu, tak jak bilet wstępu na piknik za 2 zł. Każdy kupon coś wygrywał: od płyt z chórami na cześć Jana Pawła II, poprzez wyrzynarki do drewna, małe zestawy elektroniczne i plecaki po resoraki i maskotki. Wraz z losem uczestnik loterii otrzymywał szansę na wygranie głównej nagrody – roweru górskiego. Ten powędrował do mieszkanki Górek. Do wygrania była też druga nagroda – kolejka elektryczna. Aby ją wygrać nie wystarczył jeden kupon. Tych losów trzeba było mieć naprawdę sporo, decydowała ich liczba.
Ze sceny raz po raz padały słowa konferansjera Ludwika Kiedrowskiego: „Kto ma 20 głosów”, „25” i w końcu „Kto ma 28”, bo tyle właśnie miał zwycięzca, 12-letni Jan Wolanin. Właściwie był to sukces rodzinny i znajomych, którzy złożyli się na kupony.
- Wziąłem udział w 16 losowaniach, a pani Maria dodała mi jeszcze 12, tak wygrałem.
12 losów zaowocowało plecakiem, latawcem, maskotkami i różnymi słodyczami.
Gwiazda nie zawiodła
Pani Maria jest stałym bywalcem pikników parafialnych na Górkach.
- Staram się być na nich co roku. Mam zdjęcia ze wszystkimi gwiazdami pikników od 1997 r., m.in. z Ireną Jarocką, grupą VOX, Haliną Kunicką, Krystyną Giżowską i z tegorocznym artystą Wojciechem Gąssowskim. Pamiętam, że tylko raz gwiazda zawiodła i nie pojawiła się. Było to na 13. pikniku z Krzysztofem Krawczykiem. Koncert Gąssowskiego był super. To był powrót do lat młodości.
Nie mogło zabraknąć przebojów, z których zasłynął Wojciech Gąssowski: „Co przed nami” i piosenki do serialu „M jak miłość”. Oczywiście hitem były „Tamte prywatki”. Ku zaskoczeniu młodzież przy tych utworach sprzed lat bawiła się równie dobrze jak dorośli. Gdy artysta schodził ze sceny został otoczony przez młodych łowców autografów.
Tajemniczy mim
Na pikniku pojawili się także rodzimi wykonawcy: Sizmus i Beata Rybicka (mieszkanka os. Witosa). Koneserów zachwycił występ śpiewaka operowego z Krakowa Wojciecha Wentury. Niespodzianką był występ laureata głównej nagrody Festiwalu Muzyki Rodzinnej Familia Tczew 2008 Hoduniów Piskorski ze Starogardu Gd.
Ale nie tylko koncertami piknik stał. Były tresury policyjnych psów, pokaz ratownictwa z zabawą w pianie. Dzieci były zachwycone obecnością wymalowanego i ubranego na biało mima, który czekał z reakcją aż w jego koszyku pojawi się parę złotych - wtedy ożywał.
Mim był trochę niezapowiedzianą atrakcją. Niemal w ostatniej chwili wstrzelił się w imprezę i uzyskał pozwolenie na „działalność” u ks. proboszcza Jana Buka.
Imprezę zorganizowała parafia pw. Św. Franciszka z Asyżu wraz z policją. Głównym sponsorem imprezy był browar Specjal.
Przysmaki dobre i tanie
Na piknik przygotowano masę różnego rodzaju jadła w przystępnej cenie. Była grochówka za złotówkę, wydzielana pod koniec za darmo, kiełbaski, karkówka z grilla, gofry, wata cukrowa (oczywiście) i wiele innych miłych dla podniebienia smakołyków.
Reklama
Emocje z loterią, super zabawa i koncerty - setki tczewian na parafialnym pikniku
TCZEW. Pomimo chłodu i pochmurnej aury 21. piknik tczewski zgromadził tłumy ludzi. Im bliżej było do występu gwiazdy wieczoru - piosenkarza Wojciecha Gąssowskiego, tym pogoda robiła się bardziej przyjazna
- 25.09.2008 10:42 (aktualizacja 15.05.2023 16:34)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze