Jacek Tatora, 34 lata, technik-mechanik, Tczew, 5-letnia córka Jagódka
- Miałbym wątpliwości czy posłać za rok swoją córkę do szkoły. Wydaje mi się, że mimo wszystko to jeszcze za wcześnie. Nie chodzi o to, że szkoły są do tego nieprzygotowane, ale o to, że 6-latki wymagają w tym czasie innej opieki niż szkolna. Fakt, że szkoły pod względem infrastruktury nie są odpowiednie dla takich maluchów to też problem. Okres uczenia się przez zabawę powinien być jak najdłuższy. Moim zdaniem 6-latkom powinno się poświęcać więcej uwagi niż dzieciom chodzącym do pierwszej klasy. Takie warunki występują w przedszkolu, a w szkole dzieci biegają luźno. Są bardziej swobodne, ale też bardziej samodzielne. Podobnego zdania jest moja żona. Grupa, w której miałby się uczyć 6-latek powinna mieć co najwyżej 5 osób. 10 to już maksimum. Skoro przedszkole spełnia swoje zadanie, po co to zmieniać?
Katarzyna Swierzko-Skoworotko, 34 lata, prawnik, Śliwiny, 5-letnia córka Hania
- Nie posłałabym swojej 6-letniej córki do szkoły, bo w przedszkolu ma zapewnioną całodzienną opiekę, a ja pracuję zwykle do godz. 16 i nie mam możliwości, by odbierać dziecko wcześniej, np. o godz. 13. Wtedy przecież często kończą się lekcje maluchów. Nawet jeśli szkoła zapewnia świetlicę, to jest to raczej „przechowalnia” dzieci. Nie ma porównania z czasem, który spędzany jest w przedszkolu. Tam zapewniony jest program zabawy i nauki. Moje drugie dziecko będzie za rok uczęszczało do tej placówki razem z Hanią. Będę miała możliwość odbierania ich razem. Myślę, że jest to zły pomysł. Dla Hani to jeszcze za wcześnie, by za rok wprowadzać ją w szkolne tryby.
Katarzyna Rembiasz, 35 lat, urzędnik starostwa, Waćmierz, 6-letnia córka Klaudia
- To raczej nie najlepsze rozwiązanie. Zerówka jest odpowiednia dla dziecka, które jest zdolne i łatwo chłonie wiedzę. Z kolei, jeżeli jest inaczej i zerówka nic nie da, w szkole maluch może jeszcze raz spróbować. Ten rok zerówki, pod względem emocjonalnym i przygotowania do szkoły, to bardzo dużo. 7-latek jest lepiej przygotowany od 6-latka do szkoły. Z drugiej strony każde dziecko jest inne. Zawsze część dzieci w zerówkach lepiej przyswaja sobie wiedzę. Nie wiem czemu ma służyć pomysł na szybsze wprowadzanie 6-latków do podstawówek. Domyślam się, że jedynym argumentem jest doganianie na siłę Unii Europejskiej. Jako rodzic nie mam wystarczającej wiedzy na temat tych zmian. Podobnie większość rodziców wie jedynie, że ma posyłać dzieci szybciej. A już nie tłumaczy się tego czemu ma to służyć. Według nowego projektu Klaudia miałaby już być uczennicą – nie wyobrażam sobie tego. Mimo, że ma za sobą dwa lata przedszkola. Mam też starszego syna. Myślę, że lepiej dla niego, że poszedł do szkoły jako 7-latek. W starym budynku podstawówki w Subkowach jest bardzo wiele do zrobienia, by mogły tam się uczyć 6-latki...
Justyna Dehling, 32 lata, nauczycielka religii, Tczew, 5-letni syn Miłosz
- Dla mnie w tym nowym projekcie jest mnóstwo rzeczy na „nie”. W wielu miejscach mówi się tam o rozwoju intelektualnym, natomiast nie wspomina się prawie wcale o rozwoju emocjonalnym. Tego jak dziecko na tym etapie jest przygotowane do bardziej samodzielnego spędzania czasu wolnego i zabawy. Dokument nie mówi jak długo powinny trwać zajęcia i jak długo dziecko powinno się uczyć. Na Zachodzie jest inna baza dydaktyczna. Nie ma porównania do tego co mamy obecnie w naszych szkołach. Teraz większość polskich podstawówek jest do tego pomysłu nieprzygotowana. Brakuje w nich dobrze przystosowanej do zabawy świetlicy, zabawek, stolików, toalet przystosowanych dla małych dzieci. Klasy służą do siedzenia w ławkach. Nie ma tam miejsca do zabawy. Co prawda 7-latki po zerówkach przychodzą w różnym stopniu przygotowane do szkoły, ale jeśli cofniemy zerówki do 5 lat, to znowu będziemy mieli ten sam kłopot. Do tego uczęszczanie 5-latków do przedszkoli podobno ma być nie obowiązkowe. Przygotowanie nauczycieli to najmniejszy problem w tym projekcie. Poza tym rodzicom i nauczycielom brakuje informacji o programie, o podręcznikach dla 6-latków.
Nasza sonda: Czy posłał(a)bym 6-latka do szkoły?
KOCIEWIE. Odpowiadają rodzice, których dzieci uczęszczają do Przedszkola nr 9 w Tczewie.
- 08.10.2008 00:01 (aktualizacja 01.04.2023 11:09)

Reklama









Napisz komentarz
Komentarze