Karetka pogotowia ratunkowego z Tczewa z czteroosobową obsadą jechała na sygnale. Była pojazdem uprzywilejowanym w sposób szczególny, bo zaznaczała sygnałem dźwiękowym i świetlnym swój ruch na drodze. Jednak kierowca srebrnego golfa na malborskich rejestracjach widocznie tego pojazdu nie zauważył, gdyż doszło do zderzenia golfa i karetki. Golf jechał w stronę Malborka. Jak mówią policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Tczewie, kierowca i pasażer golfa (byli trzeźwi) nie odnieśli poważniejszych obrażeń.
Policjanci byli niemal na miejscu, gdyż krótko przed wypadkiem doszło do kolizji niedaleko miejsca tego zdarzenia i funkcjonariusze wykonywali właśnie swoje czynności. Po otrzymaniu zgłoszenia natychmiast przejechali kilkaset metrów i rozpoczęli akcję ratunkową z udziałem karetki.
Poszkodowana obsada karetki to: lekarz (ma stłuczenia głowy), kierowca (ma uraz kręgosłupa), ratownik medyczny (ma uraz nosa). Lekarz stwierdził u wszystkich ogólne potłuczenia.
Na wezwanie do pacjenta pojechała natychmiast z Tczewa druga karetka pogotowia. Powód wezwania: napad duszności. Pacjenta przewieziono do Szpitala Powiatowego w Tczewie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, iż pacjent, do którego tak pędziła karetka, poczuł się w szpitalu tak dobrze, że zażądał… wypuszczenia go do domu.
Ranna obsada karetki po zderzeniu z golfem
BAŁDOWO. W piątek, o godz. 15.30 w Bałdowie (na drodze do Malborka) doszło do wypadku. W karetkę pogotowia (jadącą na sygnale) wjechał golf. Poszkodowana została 4-osobowa obsada karetki. Pogotowie pędziło na wezwanie do pacjenta, który dostał ataku duszności. Pojechała po niego druga karetka, po krótkim pobycie w szpitalu pacjent zażądał... wypuszczenia.
- 17.10.2008 20:42 (aktualizacja 01.04.2023 11:13)
Reklama






Napisz komentarz
Komentarze