Procentowo, na oko, jest tam 40 proc. chodnika i 60 proc. dziur. Pół biedy kiedy jest ładna pogoda, ale kiedy zaczyna padać i wszystkie te dziury wypełniają się wodą, chodnik jest praktycznie nie do przejścia. To jedna sprawa. Druga, to że chodnik jest przy szkole. Codziennie przemieszczają się nim setki uczniów, w tym ja. Chciałabym zwrócić uwagę również na to, że ta strona ulicy jest praktycznie non stop w cieniu - woda utrzymuje się naprawdę długo. Slalom tym pseudo-chodnikiem naprawdę nie należy do najprzyjemniejszych. A na koniec najlepsze - nowy chodnik powstaje… ale po drugiej stronie ulicy. Bo kto by się przejmował małolatami - klienci hipermarketów są przecież ważniejsi.
Uczennica „Ekonomika”
Reklama
Pseudochodnik przy "ekonomiku"
TCZEW. GŁOS Czytelników. Piszę w sprawie chodnika na ul. Gdańskiej, a ściślej - jego fragmentu na wysokości kompleksu Zespołu Szkół Ekonomicznych. Przecież tego nie można nazwać nawet chodnikiem! Przypomina raczej pokrytą kraterami powierzchnię księżyca, podziurawioną kulami tarczę strzelniczą, ser szwajcarski, sitko...
- 31.10.2008 00:01 (aktualizacja 01.04.2023 11:16)
Reklama





Napisz komentarz
Komentarze