Ideą imprezy było udzielenie wsparcia tczewskiemu ośrodkowi opieki paliatywnej. Tego dnia na całym świecie obchodzony był Światowy Dzień Hospicjum. W Polsce jest 113 takich ośrodków; 10 w samym woj. pomorskim. Wydarzenie muzyczne było okazją to zakupu świec-cegiełek z napisem „Hospicjum to też życie. Pamiętam...” Po koncercie hojnych do wsparcia akcji nie brakowało. W kweście uzbierano 1410,70 zł.
Od Telemanna do Schuberta
Można tylko narzekać, że na koncercie w kościele NMP Matki Kościoła publiczności nie było więcej. Co prawda jak na koncert muzyki klasycznej uczestników nie było mało, to jednak sporo miejsc czekało pustych.
Podczas sobotniego wieczoru mogliśmy wysłuchać trzech koncertów G. Ph. Telemanna, A. Vivaldiego i F. Schuberta w wykonaniu Orkiestry Kameralnej Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku.
Chyba najbardziej znane melodie słuchacze przypomnieli sobie za sprawą czterech części Le quatro stagioni: Wiosny, Lata, Jesieni oraz Zimy. Obraz dożynek, jesiennych polowań aż po uciążliwy i dokuczliwy mróz. Wszystko to mogliśmy odnaleźć w skocznych, skrzypcowych melodiach Vivaldiego.
W każdą muzyczną część koncertu wprowadzała Karolina Jank, przybliżając tło utworów i sylwetki kompozytorów.
- Franciszek Schubert żył 31 lat - mówiła Karolina Jank. - Jego życie nie było długie. Mimo to zdążył stworzyć wspaniałe pieśni i muzykę instrumentalną. V Symfonia B-dur nazywana jest mozartianą, ponieważ treść ma klasyczną zaczerpniętą z symfonii Mozarta.
Publiczność zadowolona
Soliści, dyrygent Tadeusz Żmijewski oraz koncertmistrz dr Andrzej Kacprzak, bez którego taki występ nie mógł by się obejść, byli długo oklaskiwani.
- Bardzo podobała mi się młodzież z gdańskiej akademii - stwierdził Jan Grześkowiak. - Technicznie było bardzo dobrze. Nastrój skłania do refleksji. Razem z żoną jesteśmy miłośnikami takiej muzyki i koncertów. Warto było przyjść.
- I miła atmosfera – dodała Ewa Grześkowiak. - Soliści byli świetni. Słyszeliśmy już wcześniej te utwory, ale jak się okazuje one są za każdym razem inaczej wykonywane. Słucha ich się na nowo. Dla samej orkiestry warto było przyjść.
Koncert zorganizowało Centrum Kultury i Sztuki oraz Szpital Rehabilitacyjny i Opieki Długotermnowej w Tczewie.
Jak oni nauczyli się tak grać?
Ks. dziekan Stanisław Cieniewicz:
- Bardzo się cieszę z tego, że p. Żmijewski zaproponował mi, aby nasz kościół gościł tak piękne melodie. Mam szczególny powód do podziękowania Bogu za to, że jest pan tutaj z nami. A co można powiedzieć o naszej młodzieży? Kiedy oni tak pięknie nauczyli się grać? Są tacy młodzi. Tego typu koncerty grane w kościele nabierają szczególnego wymiaru nie tylko artystycznego, ale i sakralnego.
Koncert charytatywny - mieszkańcy wsparli tczewskie hospicjum kwotą 1410,70 zł
TCZEW. Jak co roku koncert na rzecz tczewskiego hospicjum stał się przyczynkiem do niezapomnianych wrażeń muzycznych. Orkiestra pod dyrygenturą Tadeusza Żmijewskiego otrzymała owacje na stojąco.
- 05.11.2008 00:01 (aktualizacja 17.08.2023 01:10)

Reklama






Napisz komentarz
Komentarze