wtorek, 16 grudnia 2025 14:41
Reklama

Gdzie jest swój poseł?

TCZEW. Tylko trzy i pół tygodnia zostało do wyborów. Czy w nowym parlamencie zasiądzie poseł z ziemi tczewskiej? Wielu mieszkańców wyraża taką potrzebę. A jak zachowają się tczewianie w dniu wyborów. Poprą swojego – Smolińskiego czy Kulasa z Tczewa, Lissa z Peliplina, czy innych z tego rejonu?
Gdzie jest swój poseł?

W środę, 26 września o godz. 24.00 upływa ostateczny termin zgłaszania okręgowych list kandydatów na posłów oraz kandydatów na senatorów w celu zarejestrowania. Po tym terminie klamka zapadnie. Ostatecznie będziemy wiedzieli kto i z jakiego komitetu partyjnego lub innego będzie kandydował w naszym okręgu. Rzecz jasna, w okręgu nr 25 znajdą się kandydaci nie tylko z Tczewa i naszego powiatu, ale też z powiatu gdańskiego, kwidzyńskiego, malborskiego, nowodworskiego, starogardzkiego, sztumskiego oraz z miast na prawach powiatu, czyli Gdańska i Sopotu.

Jeden to za mało
Tylko czterokrotnie mieszkaniec ziemi tczewskiej zasiadał w ławach poselskich (od czasu pierwszych wolnych wyborów – w 1991 r.). Pierwszym był Jan Kulas w kadencji (1991 – 1993, dopóki parlamentu nie rozwiązał ówczesny prezydent Lech Wałęsa) oraz trzeciej kadencji (1997-2001). Od 6 lat nie mamy posła z Tczewa. W Sejmie IV i V kadencji zasiadał Andrzej Liss, który był w Pelplinie nauczycielem.
Tczewianie nie będą mieli swojego posła, jeżeli sami nie zagłosują na swojego kandydata. Jeden poseł po 1991 r. w kadencji i to nie każdej, to stanowczo za mało. Tym bardziej, że osoby z mniejszych ośrodków, jak Malbork czy Starogard Gd., sukcesywnie zasiadają w parlamencie. Na listach kandydatów znajdą się postacie znane z gazet, radia i przede wszystkim telewizji. Obok nich będą osoby mniej znane, ale nieobce w regionie i w naszych małych ojczyznach.

Nic o nas bez nas
Z powiatu tczewskiego kandydują: mec. Kazimierz Smoliński (mieszka i działa społecznie w Tczewie, prezes Stoczni Gdynia) i Andrzej Liss (PiS), Maria Gurzyńska-Taraszkiewicz i Jan Kulas (PO), Arkadiusz Brzozowski (LiD), Jerzy Murzydło, Jarosław Gołąbek i Maria Daszkiewicz (PSL). Jest też kandydat z Tczewa z Samoobrony. Jednak na 100 proc. kto wystartuje będziemy wiedzieli po środowym zamknięciu list.
Pytanie czy w ogóle jest potrzebny nasz człowiek w parlamencie? Jeśli mamy być realnie czwartym ośrodkiem w regionie, to tak. Teoretycznie brak posła może jeszcze nic nie oznaczać. W praktyce nie ma kto zadbać o nasze sprawy (decyzje dotyczące środków finansowych, inwestycji) w województwie, ale w Warszawie.. Wszak „bliższa koszula ciału niż marynarka”. Wystarczy spojrzeć jak często do nas przyjeżdżają politycy, ministrowie, posłowie. Jak często mieszkaniec powiatu ma okazję porozmawiać z posłem w biurze poselskim? A może być inaczej, jeśli zagłosujemy na swoich, nie na „lokomotywy wyborcze”, które zapewne i tak wejdą do Sejmu i Senatu.
Pomijając to co dzieje się na górze, warto skupić się na tym co na dole. W Tczewie czy powiecie od rozmaitych planów aż się roi. Inwestycje wymagają ogromnych pieniędzy, a tych samorządy mają za mało. Choćby mosty i wiadukty, duma i przekleństwo Tczewa, bez pomocy województwa i środków z budżetu centralnego prędzej zostaną zamknięte lub się rozsypią niż zostaną wyremontowane. Trzeba też pamiętać, że inwestycje związane z Euro 2012 pochłoną środki, które mogłyby być przeznaczone dla naszego powiatu. Więc kto ma przypilnować naszych spraw, jak nie nasi ludzie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 4°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama