niedziela, 14 grudnia 2025 02:24
Reklama

Nikogo nie potępiajcie przedwcześnie

POMORZE. TCZEW. Dbał o to, aby nie przenosić prywatnych urazów do głoszonego przez siebie słowa, a tym bardziej nie wymieniać publicznie po nazwisku osób źle postępujących. Nikogo nie wolno potępiać przedwcześnie – tak uważał Brauer, jeden z najbardziej oddanych predykantów luterańskich na Pomorzu.
Nikogo nie potępiajcie przedwcześnie
Dzieje tczewskiej społeczności luterańskiej nie doczekały się szczegółowych badań. Można powiedzieć, że ta część historii naszego miasta jest zupełnie, bądź też w bardzo niewielkim stopniu, znana. A trzeba powiedzieć, że w okresie nowożytnym i w XIX wieku często to właśnie protestanci byli większością w nadwiślańskim grodzie.

Kaznodzieje z Tczewa i ich dzieła
O Michaelu Gottlibie Treuge nie da się dużo napisać. Jedyną datą, jaka jest nam znana, to powołanie go na predykanta, czyli kaznodzieję w Tczewie. Stało się to 10 grudnia 1752 r., czyli 255 lat temu. Do Tczewa przybył on z Gdańska. Pełnił tam różne funkcję w domu opieki. W Tczewie służył pięć lat, bowiem w 1757 r. zmarł.
Przy tej okazji, w sumie dość mało znaczącej rocznicy, spróbujmy przyjrzeć się postaciom tczewskich kaznodziei protestanckich. Wśród nich jest na przykład Johann Moller, przybysz ze Śląska, mieszkający w Tczewie w XVII w. Zasłynął na całym Pomorzu, i nie tylko, licznymi rozprawami teologicznymi, mającymi często charakter naukowy.
W 1660 r. z Saksonii do naszego miasta przybył Heinrich Richter. Był oddany swojej małej ojczyźnie przez 36 lat, pełniąc obowiązki kaznodziejskie w grodzie nad Wisłą. Z opowiadań mieszkańców i źródeł pisanych stworzył „Memento”, dzieło poświęcone historii samborowego grodu z lat 1577 – 1660.

„Kronika tczewska” Johanna Schroedera
W dziejach miasta zapisał się również Johann Heinrich Schroeder, niekiedy pisany jako Schneider. Urodził się w Lubece. Urząd tczewski dzierżył do 1740 r. Pozostawił po sobie „Kronikę tczewską”, jedno z najważniejszych źródeł epoki nowożytnej o dziejach Tczewa. Nie jest to opracowanie we współczesnym tego słowa znaczeniu. Schroeder połączył w jedną całość kawałki prac innych historyków. Poza tym w „Kronice” umieścił notatki burmistrza Abrahama Hensela z czasów poprzedzających i następujących po pożarze miasta w 1577 r. Dzieło kaznodziei tczewskiego jest także świetnym źródeł do zmagań polsko – szwedzkich lat 1626 – 1629.

Nikogo nie potępiać przedwcześnie
Po nim na tczewskim urzędzie zasiedli Carl Balthasar Notwanger i Jacob Heinrich Richter. Następnie do Tczewa zawitał  Michael Gottlieb Treuge. Gdy umarł w 1757 r., zastąpił go Ephraim Gottlob Brauer, jeden z najbardziej oddanych predykantów luterańskich. Odwiedzał w mieście chorych, a w każdy poniedziałek i piątek odprawiał poranne modły. Dbał też o to, aby nie przenosić prywatnych urazów do głoszonego przez siebie słowa, a tym bardziej nie wymieniać publicznie po nazwisku osób źle postępujących. Uważał, że nie można nikogo przedwcześnie potępiać.

Na podstawie: Historia Tczewa, pod red. W. Długokęckiego, Tczew 1998 r.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 7°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 28 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama