W omawianym okresie miasto doznało wielkiego rozwoju. Jako dowód wystarczy podać liczbę mieszkańców, która z 16 tys. w 1921 r. urosła do 28 tys. w 1938 r. Prawdopodobnie kilka kolejnych, spokojnych lat wystarczyłoby, aby Tczew podwoił swoją wielkość.
Związki z morzem
Gród Sambora w okresie międzywojennym był sporym i liczącym się ośrodkiem w kilku dziedzinach. Przede wszystkim stanowił ważny węzeł kolejowy, tak było za czasów zaborów i miało być w epoce PRL-u. W latach 20. nastąpiła także krótka chwila, gdy Tczew odegrał istotną rolę w polityce morskiej. To tutaj założono pierwszą polską Szkołę Morską i wydawano literaturę oraz czasopisma marynistyczne.
Od 1926 r. wpływały do portu tczewskiego lichtugi niemieckie zabierające węgiel do Danii. Rok później rozbudowano i zmechanizowano nadbrzeżne urządzenia. Powstała nawet spółka „Wisła – Bałtyk”, która miała organizować tczewski transport morski. Czasy te jednak skończyły się bardzo szybko. Miasto oddało palmę pierwszeństwa Gdyni. Jednak dzisiaj chętnie wraca się do tamtego momentu, wskazując na związki Tczewa z morzem.
Inicjatywy Kościoła i władz
Nagły wzrost liczby mieszkańców zaowocował nową parafią pw. św. Józefa. Swoją siedzibę miała na Nowym Mieście. W kilkanaście lat zbudowano nowy kościół, który ozdobiono m. in. ciekawymi freskami. Tamtejszy proboszcz, ks. Bączkowski, zaczął wydawać kalendarz parafialny, w którym informował o życiu parafii i miasta. Także w farze, najstarszym tczewskim kościele nie próżnowano. Tuż przed wybuchem II wojny światowej ks. Aleksander Kupczyński wydał małą książeczkę poświęconą historii i stanowi obecnemu kościoła farnego.
Myliłby się ten, kto by myślał, że tylko Kościół stanowił ośrodek rozwoju w ówczesnym Tczewie. Również władze miejskie podejmowały różnorodne inicjatywy. Z burmistrzów przedwojennych na uwagę zasługuje Wiktor Jagalski. Czynił on wiele starań, aby ośrodek przodował na Pomorzu Nadwiślańskim. W trosce o wygląd miasta założył Towarzystwo Miłośników Miasta Tczewa. To właśnie wtedy powzięto po raz pierwszy myśl, aby obszary nad Wisłą stały się terenami rekreacyjnymi.
W okresie międzywojennym wydano także pierwszą, pisaną w języku polskim, syntezę dziejów miasta. Jej autorem był Edmund Raduński, kolejna postać zasłużenie wpisana w historię Tczewa.
Data jak kamień węgielny
Nasze miasto odwiedzali liczni, znamienici goście. Jako przykład wystarczy podać gen. Józefa Hallera i wicepremiera Eugeniusza Kwiatkowskiego. Tczew był również miejscem postoju dla przewożonych Wisłą zwłok Juliusza Słowackiego.
Te wszystkie wydarzenia nie mogłyby mieć miejsca, gdyby 30 stycznia 1920 r. Wojsko Polskie nie wkroczyło do Tczewa. Data ta stanowi kamień węgielny w dziejach miasta. Pozwoliła mu wejść na nowe tory rozwoju, niedostępne pod władzą pruską i niemiecką.
Reklama
Tczew w okresie dwudziestolecia międzywojennego
TROCH HISTORII. Dwa tygodnie temu obchodziliśmy kolejną rocznicę powrotu Tczewa do Polski. W związku z tym warto zadać sobie pytanie, co dało naszemu miasto te 20, a praktycznie 19 lat ? Czy obecnie na terenie Tczewa istnieją jakieś ślady tego, w skali historycznej, krótkiego okresu?
- 17.02.2008 19:44 (aktualizacja 30.04.2023 15:28)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze