- Budżet miasta też ma swoje prawa - tłumaczy prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki. - Z jednej strony mamy ustawowy wymóg zrównania wydatków z dochodami bieżącymi, a wydatki bieżące, chociażby z tytułu wzrostu wskaźników płacowych, będą rosły. Najbardziej niepokoi nas sytuacja po stronie oświaty, ale nie jesteśmy w tym odosobnieni.
Stawki podatków od nieruchomości i środków transportowych wzrosną po ok. 5 proc. W przypadku podatku od nieruchomości będzie to dokładnie 4,70 proc. (mniej o blisko 8 proc. od górnych stawek ogłoszonych przez ministra finansów). Podwyższenie podatku spowoduje zwiększenie wpływów do miejskiego budżetu o kwotę ok. 850 tys. zł. Z kolei stawki podatku od środków transportowych wzrosną średnio o 5,02 proc. (również są one niższe od stawek proponowanych przez ministerstwo). Dodatkowe wpływy do budżetu miasta z tego tytułu wyniosą ok. 47 tys. zł.
- Stosujemy zasadę, że stawki podatkowe są na poziomie maksymalnych stawek ministerialnych, ale z roku poprzedniego - dodaje prezydent Pobłocki.
Ostateczną decyzję o przyjęciu nowych stawek podatkowych podejmą na jutrzejszej sesji Rady Miejskiej radni.







Napisz komentarz
Komentarze