piątek, 19 grudnia 2025 22:40
Reklama

Jak skończył nazistowski zbrodniarz?

Czy współodpowiedzialny za zbrodnie wojenne w Tczewie, Pelplinie i Szymankowie Otto Andres, prawa ręka gauleitera Pomorza Alberta Forstera, zginął na szafocie w tczewskim więzieniu, czy raczej umarł przez nikogo niepokojony w RFN 30 lat po wojnie? Zagadkę tę spróbowali rozwiązać forumowicze Dawnego Tczewa.
Jak skończył nazistowski zbrodniarz?

Otto Andres (ur. w 1902 r. w Cyganku na Żuławach) od 1930 r. był członkiem NSDAP oraz wysoko postawionym członkiem SA. Pełnił również funkcje administracyjne jako landrat powiatu Wielkie Żuławy z siedzibą w Nowym Stawie. We wrześniu i październiku 1939 r. przejściowo pełnił funkcję szefa partii nazistowskiej w Tczewie. Od stycznia 1940 r. do marca 1941 r. był zastępcą Forstera na stanowisku gauleitera. W związku z konfliktem, jaki wybuchł między nimi, zaciągnął się do Wehrmachtu, w którym spędził resztę wojny.

Jak wynika z informacji zawartej w książce „Dzieje Tczewa w latach 1939-1965” Stefana Linowskiego, powołującego się w przypisie na książkę Rudolfa Gamma „Swastyka nad Gdańskiem”, Andres za zbrodnie w Szymankowie i Pelplinie został osądzony i skazany na śmierć. Wyrok miano wykonać poprzez powieszenie na placu więziennym w Tczewie w 1946 r. Tymczasem informacje przekazane forumowiczom przez Jana Daniluka z Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej mówiły co innego. Andres dostał się do niewoli brytyjskiej, a po 1945 r. został przekazany stronie polskiej. Jako współodpowiedzialny za rozstrzeliwanie Polaków w koszarach w Tczewie i księży z Pelplina został skazany na 15 lat więzienia. W 1956 r. objęty został amnestią, opuścił więzienie i wyjechał do RFN, gdzie zmarł 31 stycznia 1975 r. w Bad Dürckheim.

Tak znaczna rozbieżność zaskoczyła miłośników historii naszego miasta. Dzięki poszukiwaniom w niemieckich archiwach udało się ostatecznie ustalić, że Andres nie zakończył życia na tczewskim szafocie. Świadczy o tym jego zeznanie jako świadka z 14 grudnia 1961 r., spisane w Prezydium Policji w Bad Dürkheim.

- Otto Andres nie był jedynym hitlerowcem odpowiedzialnym za mordy na ludności polskiej, który de facto uniknął kary - podkreśla Łukasz Brządkowski, koordynator Dawnego Tczewa. - Wielu z nich zniknęło z naszego kraju pod koniec działań wojennych, a władze ówczesnej Polski zajęte zwalczeniem niepodległościowego podziemia nie dołożyły wystarczających starań do ich schwytania. Próbowano to naprawić pod koniec lat 60., jednak w ogromnej większości wypadków na wymierzenie sprawiedliwości było już za późno.

Zapraszamy na forum!

Dla głodnych wiedzy www.dawnytczew.pl/forum. Ciekawostki, tajemnice i niewyjaśnione zagadki z historii Tczewa!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
słabe opady deszczu

Temperatura: 6°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1017 hPa
Wiatr: 15 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama