Przypomnijmy, że proceder trwał od 2004 do listopada ubiegłego roku, kiedy doniesienie o znikaniu pieniędzy z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych złożył w prokuraturze dyrektor placówki. Głównej księgowej szkoły postawiono łącznie 401 zarzutów przywłaszczenia mienia w różnej wysokości. Kobieta przyznała się do popełnienia postawionych zarzutów i złożyła wyjaśnienia. W minionym tygodniu Sąd Rejonowy w Tczewie wydał wyrok. Kobieta została uznana winną 400 postawionych jej zarzutów (uniewinniono ją tylko od jednego).
- Sąd skazał ją na 3 lata bezwzględnego pozbawienia wolności oraz nałożył obowiązek naprawienia wyrządzonej szkody na rzecz poszkodowanej placówki w postaci konieczności zwrotu ponad 1,8 mln złotych i zapłacenia kosztów sądowych - informuje Marcin Korda, prezes Sądu Rejonowego w Tczewie. - Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
- Wyrok uznaliśmy za słuszny, nie będziemy wnosić o jego pisemne uzasadnienie ani apelować - mówi Kajetan Gościak.
Przypomnijmy, że po ujawnieniu afery dyrektor szkoły w Rudnie przeszedł na emeryturę. Zatrudniono również nową księgową. Jak władze gminy Pelplin komentują wyrok?
- Dla nas nie jest najważniejsze skazanie byłej księgowej na bezwzględnie pozbawienie wolności, ale fakt, że musi oddać ukradzione pieniądze. Będziemy o to zabiegać - podkreśla burmistrz Andrzej Stanuch.
Wydzielonymi wątkami tej sprawy zajęli się prokuratorzy z Pruszcza Gdańskiego. Nie zdecydowano się na postawienie zarzutów gminnym urzędnikom, odpowiedzialnym za nadzór nad szkołą, oraz dyrekcji placówki. Uznano, że nie dopuścili się niedopełnienia swoich obowiązków. Prokuratorzy z Pruszcza postawili za to byłej księgowej dodatkowy zarzut złamania zapisów ustawy o rachunkowości, a konkretnie art. 77, za co grozi grzywna lub kara pozbawienia wolności do lat 2, albo obie te kary łącznie. W tej sprawie wyrok jeszcze nie został wydany.







Napisz komentarz
Komentarze