piątek, 19 grudnia 2025 06:16
Reklama

Te pożary niosą śmierć

Zbliżająca się wielkimi krokami wiosna przypomniała o powodującym nieodwracalne straty procederze – wypalaniu traw. Niedawno tego typu pożar zagroził zabudowaniom gospodarczym w Wielkich Walichnowach. W ogromnym błędzie są ludzie, którzy uważają, że to najprostszy sposób na pozbycie się wyschniętej po zimie roślinności…
Te pożary niosą śmierć

W niedzielę, 3 marca, w wyniku bardzo szybko rozprzestrzeniającego się na obszarze około 1,5 hektara pożaru trzcinowiska, doszło do bezpośredniego zagrożenia objęciem pożarem budynków inwentarskich w pobliskim gospodarstwie rolnym w Wielkich Walichnowach (gm. Gniew). Tego samego dnia doszło również do dwóch pożarów trawy w Tczewie przy ul. Nizinnej, pomiędzy Wisłą a wałem przeciwpowodziowym, z czego jeden obejmował obszar około 2 ha. W okresie między 4 a 10 marca strażacy interweniowali do wypalanych traw aż 17 razy.

Po przejściu pożarów ziemia na „wypaleniskach” staje się jałowa. Płomienie zabijają np. dżdżownice i hamują naturalne zjawisko gnicia pozostałości roślinnych, dzięki któremu tworzy się urodzajna warstwa gleby. Ogień zabija także owady np. pszczoły i dziko żyjące zwierzęta takie jak jeże, zające, lisy czy kuropatwy oraz niszczy ich siedliska. Palące się trawy, czy chwasty, mogą wytwarzać toksyczne substancje, które zatruwają zarówno glebę, wody gruntowej jak również niszczą atmosferę.

- Najczęściej płoną nieużytki i wały nad Wisłą - wyjaśniał nam jakiś czas temu kpt. Zbigniew Rzepka, zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie. - Wypalanie traw jest niebezpieczne nie tylko dla przyrody, ale także dla ludzi. Zdarzały się przypadki, gdy płomienie przenosiły się na domy i zabudowania gospodarcze, w których ginęli ludzie. Z kolei dym z wypalania ograniczając widoczność może stanowić zagrożenie dla ruchu drogowego.

Jeśli ktoś zostanie złapany na gorącym uczynku to podlega karze aresztu lub grozi mu grzywna do 5 tys. zł, a w przypadku zagrożenia większego, czyli spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie dla życia, zdrowia czy mienia, jest przewidziana kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Osoba przyłapana na wypalaniu traw może też zostać obciążona kosztami akcji gaśniczej.

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa może nakładać dotkliwe kary finansowe, jeśli okaże się, że doszło do świadomego podpalenia trawy przez rolnika. Rolnikowi, który nie przestrzega tych norm grozi zmniejszenie należnej wysokości wszystkich rodzajów płatności o 3 proc. Wysokość kary może wzrosnąć, bo ARiMR każdy przypadek wypalania traw rozpatruje indywidualnie i może karę zwiększyć albo zmniejszyć. W zupełnie skrajnych przypadkach stwierdzenia uporczywego wypalania traw Agencja może pozbawić całej kwoty płatności obszarowych za dany rok.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
pochmurnie

Temperatura: 3°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1020 hPa
Wiatr: 6 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama