Nie dziwi więc fakt, że radni chcieliby je zagospodarować i składają propozycje przeznaczenia na kolejne inwestycje.
Tak jak np. Bartłomiej Kulas na remont ul. Sambora, w tym lub przyszłym roku. Część z tych zaoszczędzonych pieniędzy pewnie będzie przeznaczona na jakieś zadania, jesienią, podobnie jak w ubiegłym roku. Tymczasem pierwsza tegoroczna korekta budżetu przed nami - w kwietniu (zazwyczaj jest w marcu). I nie należy się spodziewać „rozdawnictwa”. Drugi rok z rzędu zasadniczym powodem jest oddłużanie miasta, czyli spłata kredytów czy wykup obligacji.
– Nie możemy wszystkiego wydawać. Musimy coś odłożyć na przyszły rok – słyszymy z ust włodarzy nie tylko podczas obrad komisji Rady Miejskiej w Tczewie.
Słusznie, w domowym budżecie też trzeba coś zostawić na jutro. No, tyle że – pół żartem, pół serio - 2014 to rok wyborów. Po raz pierwszy będziemy wybierać radnych w okręgach jednomandatowych do samorządu, jak również prezydenta. A pamięć wyborców jest krótka... Co do remontów ulic. To powinien być jeden z kilku priorytetów dla miasta. Decyzja, które ulice budujemy, modernizujemy powinna zapaść na początku każdej kadencji rady. Nie w trakcie. Mieszkańcy powinni wiedzieć co ich czeka w najbliższych czterech latach w tej materii. Chyba że zdarzy się katastrofa, np. zapadnie się pół nawierzchni ulicy.







Napisz komentarz
Komentarze