wtorek, 16 grudnia 2025 15:03
Reklama

Głupie żarty - słone koszty. Dowcipnisiom nie do śmiechu

Czy fałszywe alarmy to duży problem dla naszych służb? Do takich sytuacji na szczęście dochodzi dość rzadko, natomiast trzeba uświadamiać, że coś, co wydaje się niewinnym dowcipem, może przynieść groźne dla innych konsekwencje.
Głupie żarty - słone koszty. Dowcipnisiom nie do śmiechu

Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie w 2011 r. odnotowała 14 alarmów fałszywych. Rok temu było ich już 33. Liczba ta ponownie została osiągnięta już w pierwszym kwartale obecnego roku.

- Większość z nich dotyczy alarmów z systemów sygnalizacji pożaru w budynkach podłączonych do naszego stanowiska kierowania, co nie jest dla nas wielkim kłopotem - mówi kpt. Zbigniew Rzepka, zastępca komendanta. - Gorzej jest w sytuacji, gdy ktoś świadomie nas wprowadza w błąd, zgłaszając zagrożenie, które fizycznie nie istnieje. Takie wyjazdy też kosztują.

Zgłaszający zdarzenie do obsługiwanego przez strażaków Centrum Powiadamiania Ratunkowego na samym początku otrzymuje informację, że rozmowa jest nagrywana. Ma więc świadomość, że nagranie może być wykorzystane przeciwko niemu. W dużych miastach alarmy fałszywe stanowią ponad 10 proc. wszystkich zdarzeń, w naszym powiecie w 2012 r. niewiele, bo tylko 1 proc.

Oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tczewie odbiera połączenia alarmowe 112 wykonywane z telefonów komórkowych. Wśród wielu zgłoszeń prawdziwych zdarzają się też fałszywe alarmy.

- Ale nie można powiedzieć, aby była to jakaś plaga - zaznacza asp. sztab. Dariusz Górski, rzecznik tczewskiej policji. - Nie prowadzimy w tym zakresie statystyk, ale myślę, że fałszywe zgłoszenia to niewielki procent, może 1-2 proc. wszystkich. Wszystkie zgłoszenia traktujemy tak samo poważnie. Wychodzimy zawsze z założenia, że lepiej pojechać i sprawdzić sto fałszywych zgłoszeń, niż mielibyśmy zbagatelizować jedno prawdziwe.

Alarmy fałszywe zdarzają się też oczywiście na pogotowiu.

- Musimy pamiętać o tym, że każda fałszywa sytuacja, do której został zaangażowany zespół ratownictwa medycznego, wiążę się z możliwą konsekwencją w postaci opóźnienia działań związanych z ratowaniem ludzkiego życia w innym miejscu - mówi Marek Klusek, lekarz specjalista medycyny ratunkowej, kierownik Oddziału Pomocy Doraźnej w Tczewie. - Dlatego każdy fałszywy alarm jest dla nas bulwersujący.

Czytaj więcej w aktualnym numerze „Gazety Tczewskiej”.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

XCerber 23.05.2013 10:43
nalezy również pamietać o takim śrdoku jak FAŁSZYWY ALARM W DOBREJ WIERZE, artykuly tego typu moga odstraszac niektorych do wzywania pomocy gdy taka potrzeba zajdzie bo pomysla ze to blacha sprawa a moze z tego wyniknąc cos powazniejszego. Nie nalezy bac sie dzwonic na numery alarmowe, nie badzmy obojetni ale rowniez nie dzwonmy dla zabawy, w tym czasie ktos z bliskich moze potrzebowac pomocy a sluzby beda jechac do wyimaginowanego zdazenia.

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama
bezchmurnie

Temperatura: 4°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1018 hPa
Wiatr: 11 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama