I nie są one wynikiem awarii lub konserwacji, a… opryskiwaniem i podlewaniem pól przez rolników.
Niewydajne pompy głębinowe
Przyczyną wielokrotnych zaników wody na Nizinie Walichnowskiej są pompy głębinowe o zbyt niskiej wydajności w stosunku do znacznie zwiększonego poboru wody.
- Zgłaszaliśmy ten problem w Pelkomie sp. z o.o. – mówią mieszkańcy Małych Walichnów. – Powiedziano nam, że to rolnicy potrzebują wodę do oprysków. W rezultacie my zostajemy bez możliwości - umycia rąk po pracach ogrodniczych, dokończenia prania czy choćby zrobienia herbaty.
- Wodę dla mieszkańców Małych Walichnów oraz Międzyłęża kupujemy od spółki INWEST - KOM w Gniewie z ujęcia w Wielkich Walichnowach – tłumaczy Mirosława Okupska, kierownik d/s wodno - kanalizacyjnych w „Pelkomie”. - Wydajność tegoż ujęcia okazuje się niewystarczająca, aby w okresie wzmożonego poboru wody na cele rolnicze (tj. w okresie wiosenno - letnim) zapewnić ciągłą dostawę. W pełni zdajemy sobie sprawę z powagi problemu i zapewniam, że podejmujemy odpowiednie kroki w celu jego rozwiązania. INWEST - KOM po ostatnich sygnałach o okresowym braku wody zainstalował na ujęciu wody w Wielkich Walichnowach pompy o większej wydajności, my natomiast jesteśmy w trakcie realizacji inwestycji pozwalającej na zaopatrzenie w wodę mieszkańców Małych Walichnów i Międzyłęża z własnego ujęcia w Wielkim Garcu.
Nieuprawnione pobory wody z hydrantów
Według Mirosławy Okupskiej modernizacja ujęcia Wielki Garc obejmuje po pierwsze, zmianę technologii uzdatniania oraz po drugie, rozbudowę pozwalającą na zaopatrzenie w wodę w/w miejscowości. Zakończenie modernizacji ujęcia Wielki Garc przewidziane jest na połowę roku 2014.
- Do tego czasu mamy nadzieję, że podjęte przez spółkę INWEST - KOM kroki pozwolą na
wyeliminowane przerw w dostawie wody - dodaje. - Niestety, zwiększony pobór wody na cele rolnicze stanowi problem każdego ujęcia zaopatrującego tereny wiejskie. Mają miejsce nieuprawnione pobory wody z hydrantów, pełną ich wydajnością, zakłócające ciśnienie w sieci. Pobieranie wody do zbiorników w godzinach wieczornych czy nocnych znacznie poprawiłoby wydajność sieci w szczytowych godzinach w ciągu dnia. Każde z gospodarstw winno być zaopatrzone w przyłącze wody o średnicy zapewniającej zadowalającą wydajność dla odbiorcy i jednocześnie nie zakłócającej
ciśnienia w sieci wodociągowej. Przy rozbiorze wody poprzez takie przyłącza,
bez nieuzasadnionych poborów z hydrantów, możliwe jest zaprojektowanie
ujęcia z optymalną wydajnością, bez jego przewymiarowania.
To niedopuszczalne
- W XXI wieku nie mogą pojawiać się takie sytuacje, że w skanalizowanych i zwodociągowanych miejscowościach ze względu na wiosenne prace polowe nagle braknie wody – mówią wzburzeni mieszkańcy. - Przedsiębiorstwo komunalne powinno dbać o mieszkańców, a nie przez ponad miesiąc przy co najmniej kilku sygnałach i skargach „badać i analizować tak złożony problem”. Zapewnienie odpowiedniego ciśnienia dla wody, które pozwoli na prace polowe rolników, jak i normalne funkcjonowanie mieszkańców wsi, nie powinno być większym problemem. Jak się jednak okazuje jest to problem nie lada. A przecież stawki za wodę i ścieki w gminie Pelplin są dość wysokie w porównaniu z ościennymi gminami. Należy także zwrócić uwagę na fakt, że radni ostatecznie zatwierdzają takie stawki, wcześniej „Pelkom” dokonuje ich przeliczenia i kalkulacji.








Napisz komentarz
Komentarze