Imprezę zorganizowano nie tylko dla uczniów dwójki, ale także dla innych placówek szkolnych i poza szkolnych, również spoza powiatu tczewskiego.
Dużo siły i wiedzy
Co ważne nie były to konkurencje skrojone tylko dla sprawnych uczestników. Z powodzeniem w formie edukacyjnej zabawy brały w nich udział także dzieci niepełnosprawne. Te ćwiczenia szczególnie spodobały się młodym zawodnikom.
- Dzieci biegają od stacji do stacji ze specjalnymi karteczkami – mówi 13-letnia Julia Kopka, ze SSP nr 2. – Pokazuje jak wykonuje się resuscytacje (ile uścisków, wdechów, pod jakie nr tel. alarmowych należy dzwonić, by wezwać pomoc), co zrobić w wypadku takiego zranienia, jak wbicie noża. Uczestnicy wiedzą z reguły ile trzeba wykonać uciśnięć i wdechów, ale mają problemy z silnym uciskaniem, bo tu trzeba włożyć dużo siły... Na szczęście raz pokażę i jest ok.
- Chcielibyśmy, by idea tej integracji promieniowała jak najszerzej – mówi Grażyna Pawłowicz, wicedyr. SSP nr 2 z OI w Tczewie. - Wówczas powstały pierwsze klasy integracyjne. Na początku Dzień miał węższy zakres. Przeważały zajęcia wychowawcze, na których poruszano szereg zagadnień związanych z tolerancją i funkcjonowaniem osób niepełnosprawnych. Potem jednak zmieniliśmy formułę, by była to impreza międzyszkolna organizowana z udziałem innych tczewskich i nie tylko placówek integracyjnych. Zawsze jest to wymiana doświadczeń dla dorosłych, a dla dzieci okazja do zawarcia nowych znajomości. Zaczęliśmy też zapraszać placówki i ośrodki nie związane z pracą na rzecz niepełnosprawnych.
Bolesne upadki i wata cukrowa
Oprócz ćwiczeń pierwszej pomocy zauważyliśmy jeszcze stacje: rzucania do celu, trafiania piłką do kosza, tor przeszkód, który dla co niektórych kończył się niekiedy bolesnym upadkiem, zabaw z chustą terapeutyczną i wiele innych.
Na boisku przed wejściem do szkoły dzieci malowały, nabywały przybory szkolne. Widać było też wielu maluchów zajadających się różową watą cukrową. Szczególnie barwne było wykonywanie ogromnych baniek mydlanych przez najmłodszych.
Nie zabrakło też kawiarenki dla zmęczonych kibicowaniem pociechom rodziców, gdzie mogli oni odpocząć przy kubku gorącej kawy i ciasta za symboliczną złotówkę, przeznaczoną oczywiście na cele statutowe szkoły
Zapewne w przyszłym roku podobnych emocji nie zabraknie.








Napisz komentarz
Komentarze