Chodzi o kampanię sprzed 11 lat, kiedy to PSL popełniło błąd w księgowaniu środków przeznaczonych na wybory parlamentarne. Pieniądze zamiast na specjalny rachunek trafiały na konto partii. Sprawę rozpatrywały sądy kilku instancji, ostatecznie ze stratą dla partii. Kwota 9,4 mln zł musi zostać zwrócona w całości razem z naliczonymi przez ten czas odsetkami, ponieważ minister finansów Jacek Rostowski nie zgodził się w ostatnim czasie na ich umorzenie. W przeciągu 5 lat Polskie Stronnictwo Ludowe jest zobowiązane spłacić kwotę ponad 21 mln zł do Skarbu Państwa.
To nie była defraudacja pieniędzy, tylko zwykła pomyłka w księgowaniu – tłumaczy szef pomorskiego PSL oraz wójt gminy Zblewo Krzysztof Trawicki. - Jeśli nawet środki powinny zostać zwrócone to nie do Skarbu Państwa tylko ludzi, którzy na tą kampanię się składali.
W związku z oszczędnościami PSL planuje zamknięcie powiatowych biur w całym województwie Pomorskim, m.in. w Tczewie i Kwidzynie.
- 2 marca dojdzie do spotkania prezydium oraz zarządu, gdzie omawiane będą sprawy przyszłości lokalnych struktur partii – mówi szef pomorskiego PSL Krzysztof Trawicki. - Chodzi przede wszystkim o organizację zebrań. Nie wiemy jeszcze czy będą to składki na wynajmowanie sali czy też będziemy organizować je w domach. Jedno wiem na pewno. PSL nie będzie słabszy niż dotychczas, a taka sytuacja może nas tylko wzmocnić.
Obecnie sprawę rozpatrują prawnicy partii. Nie wykluczają nawet skierowania jej do międzynarodowych instytucji sądowych. Będą również odwoływać się do ministra Rostowskiego.
Reklama
Ogromne długi i biura do likwidacji - kosztowna pomyłka w PSL
POMORZE. Polskie Stronnictwo Ludowe jest od dawna w tarapatach finansowych. Partia musi zwrócić 21 mln zł długu, który powstał w wyniku naruszenia ordynacji wyborczej. Takiego wymiaru kary domagała się Państwowa Komisja Wyborcza. Efektem tego będzie prawdopodobnie likwidacja powiatowych biur w całym województwie pomorskim.
- 25.01.2012 00:09 (aktualizacja 11.08.2023 11:31)

Reklama




Napisz komentarz
Komentarze