Realizowany jest tu ten sam, co w Skarszewach, autorski program terapii Barbary Karaczyńskiej. Dwudniowa impreza zgromadziła wielu gości. Przyjechały rodziny podopiecznych opaleńskiej placówki, niektórzy z drugiego końca Polski. Nie zabrakło tych, którzy kiedyś tu przyjechali, pełni nadziei, że pokonają swoje nałogi. Obecni byli m.in.: dyrektor ZSP im. ks. Mrossa w Gniewie, Wioletta Połomska, kasztelan gniewskiego zamku, Jarosław Struczyński, prezes Loklnej Grupy Działania „Wstęga Kociewia”, Bogdan Badziong oraz leśnicy z Nadleśnictwa Starogard Gd.
Podwójna rocznica
To była wzruszająca uroczystość. Anna i Krzysztof Jakubus krótko przypomnieli historię placówki, wspominając śp. Barbarę Karaczyńską, prekursorkę „Zapowiednika” i autorkę skutecznego autorskiego programu terapeutycznego. Przedstawili pracowników ośrodka i wręczyli im rocznicowe upominki. Wspomnieli też pierwszych podopiecznych.
- Mija 10 lat od powstania placówki, ale również 10 lat od momentu, kiedy mury „Zapowiednika” opuścili pierwsi podopieczni - mówiła Anna Jakubus, dyrektor ośrodka. - To czas, który w terapii oznacza wyleczenie z nałogu, ale nie oznacza, że można przestać się starać żyć na trzeźwo. Są dziś z nami Dagmara i Wiktor, którym gratulujemy wyjścia z nałogu i życzymy wytrwałości.
Były kwiaty, podziękowania i łzy. Osoby, które były tu pacjentami, podziękowały twórcom ośrodka oraz terapeutom za trud i zaangażowanie w umożliwieniu powrotu do normalnego życia. Zapewniły nowych podopiecznych, że warto walczyć o zdrowie, że jest to możliwe, jeśli się chce:
- Jesteśmy tego przykładem, nie jesteście sami, ci wspaniali ludzie wam pomogą. Żyjcie tak, aby każdy następny dzień był lepszy od poprzedniego.
Sztandar odpowiedzialności
Tradycją stało się przekazywanie sztandaru odpowiedzialności ośrodka osobie, która dopiero rozpoczęła terapię, ale zdobyła już sympatię członków lokalnej społeczności. W wyniku losowania sztandar przekazany został Kubie. W ub. roku sztandar otrzymali Dominika i Romek. To oni przez ten czas sprawowali nad nim pieczę. Teraz przekazali go godnemu następcy.
- Cieszę się, że będę sztandarowym – zapewnił Kuba.
Odczytano list gratulacyjny od Nadleśnictwa Starogard Gdański. Odśpiewano hymn: „My z Zapowiednika, wolna republika, na sztos rzuciliśmy słabość i złość, na sztos, na sztos”. Nie zabrakło urodzinowego tortu.
Bieg po nowe, lepsze życie
Przygotowano również zabawy terapeutyczne dla rodziców i podopiecznych, był koncert i ognisko. Najważniejszym jednak momentem stało się uroczyste ogłoszenie zakończenia terapii przez kilka osób. Z okazji rocznicy, po raz dziesiąty wystartował Maraton Wolnej Republiki Zapowiednik w Opaleniu, pod patronatem Fundacji DASZRADE im. Barbary Karaczyńskiej. Ten bieg to marzenie kilkudziesięciu osób, dla których rok wcześniej przebiegnięcie jednego kilometra ocierało się o granicę niemożliwego.
Jak pokonywać słabości
Fundacja DASZRADE powstała w 2012 r. Działa na rzecz pomocy osobom wychodzącym z uzależnienia, a także wspomaga tych, którzy są jeszcze w ośrodku. Narodowy Fundusz Zdrowia nie dysponuje odpowiednią pulą pieniędzy, która wystarczyłaby na funkcjonowanie ośrodka. Wg kontraktu, w „Zapowiedniku”, może przebywać tylko 30 osób, a jest znacznie więcej. Schronienie znalazły tu osoby z skarszewskiego „Zapowiednika”, który po pożarze w ub. roku, nie może jeszcze normalnie pracować. Ważną rolę w terapii odgrywa edukacja, wychowawcy starają się, by każdy z podopiecznych zdał maturę. Te dodatkowe działania generują więcej kosztów. Pracownikom ośrodka nie chodzi tylko o pieniądze. Szukają sponsorów, którzy pomogliby w odbyciu praktyk zawodowych, kursów, ufundowali stypendia. Poszukiwani są także ludzie z pasją, którzy swoim przykładem pokażą, że warto trzeźwo żyć. W ub. roku gościem „Zapowiednika” był kapitan Cichocki, bohater samotnego rejsu dookoła świata.
Fundacja chciałaby wesprzeć także osiągnięcia sportowe swoich podopiecznych (jeden z nich w maratonie osiągnął dobry czas 3 godz. 23 min.), potrzebny jest więc sprzęt i stroje sportowe. Działanie terapeutyczne ma także zdobywanie szczytów górskich, symbolizuje to pokonywanie własnych słabości. W ośrodku przebywają także ze swymi matkami dzieci. Terapeuci starają się zarazić je optymizmem, robią wszystko, by nie popełniły błędów rodziców. Praca Centrum Leczenia Uzależnień to szeroki zakres działań. Osoby zainteresowane pomocą proszone są o kontakt [email protected].







Napisz komentarz
Komentarze