sobota, 13 grudnia 2025 15:41
Reklama

Gryf już spokojny - dwa zwycięstwa tczewian dały utrzymanie

PIŁKA NOŻNA. Gryf Tczew wygrał w zaległym meczu z Aniołami Garczegorze, a kilka dni później pogrążył Pomezanię Malbork - po sobotnim zwycięstwie 3:0 zespół Leszka Różyckiego jest pewny utrzymania w IV lidze.
Gryf już spokojny - dwa zwycięstwa tczewian dały utrzymanie

Nie będzie nerwowej sytuacji do końcowych kolejek IV ligi. Gryf na finiszu rozgrywek, już bez problemów kadrowych, wygrał dwa mecze przed własną publicznością.

Nieustępliwe Anioły
W środę 12 czerwca gryfici podejmowali beniaminka Anioły Garczegorze. Wygrali zasłużenie, przeważali, mieli inicjatywę, a zespół gości przyjął taktykę defensywną. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, bo rywale grali twardo i nieustępliwie. Jedyną bramkę zdobył w 47 minucie Mateusz Włodowski (w pierwszej połowie rezerwowy) - po dobrym podaniu Szymona Grzelaka i kiksie obrońcy wszedł z piłką w pole karne i uderzył płasko w róg. Po stracie gola garczegorzanie walczyli ambitnie, starali się wyrównać, ale tczewianie groźnie kontratakowali. W końcówce bramkarz gości, a chwilę później obrońca Aniołów otrzymali czerwone kartki. Ta wygrana dała tczewskiemu zespołowi przewagę pięciu punktów nad strefą spadkową, bo dzień później przywrócono Gryfowi punkty za zwycięstwo w Kwidzynie z Rodłem. Błąd popełnili organizatorzy rozgrywek, a nie działacze tczewskiego klubu.

Malborczycy grali o wszystko
Sobotni mecz Gryfa z Pomezanią był bardzo ważny dla obu zespołów. W lepszej sytuacji był Gryf, choć nie miał pewności utrzymania. Malborczycy grali o wszystko, bo po porażce w Tczewie spadek do V ligi jest niemal przesądzony.
Pierwsza połowa była zacięta i toczyła się w szybkim tempie. Widoczne było duże zaangażowanie piłkarzy obu zespołów, brakowało za to dokładności. Więcej opanowania i pewności siebie mieli gryfici, choć wielu akcji zakończonych strzałem na bramkę nie stworzyli. W ostatniej minucie pierwszej połowy świetne podanie Andrzeja Borysa wykorzystał Kamil Gronkowski, który dzięki swojemu zgraniu głową i szybkości minął dwóch obrońców i bramkarza Pomezanii. Ten ostatni nie zdążył z interwencją zahaczając ręką o nogę tczewskiego napastnika - decyzja arbitra mogła być tylko jedna rzut karny i czerwona kartka dla Dominika Skopiaka. Jedenastkę na gola zamienił Andrzej Borys i gryfici schodzili do szatni prowadząc 1:0. Na początku drugiej połowy sędzia podyktował kolejny rzut karny, bo w sytuacji sam na sam bramkarz gości sfaulował Łukasza Zawolińskiego. Gryf nie wykorzystał tej szansy na podwyższenie, bo strzał z jedenastki Gronkowskiego obronił Grzegorz Miszta.

Gol na urodziny
Pomezania, pomimo osłabienia, atakowała, jednak mecz był pod kontrolą tczewian, którzy nie zawodzili w defensywie, a z czasem stwarzali sobie coraz więcej szans bramkowych. W 62. minucie znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się obchodzący tego dnia urodziny Sławomir Riebandt. Było to ostre dośrodkowanie spod linii bocznej boiska z ponad 30 metrów, które znalazło drogę do siatki. Ten gol załamał gości, którzy w końcowych minutach popełniali dużo błędów i mogli stracić dużo więcej bramek. Zakończyło sie na jednej - zdobytej płaskim strzałem tuż obok słupka przez Kamila Nowaczyka. To zwycięstwo, także przy porażce u siebie Potoku Pszczółki z Orlętami Reda, daje Gryfowi pewność utrzymania w IV lidze.
- To był najlepszy mecz w tej rundzie naszego zespołu - powiedział po spotkaniu z Pomezanią trener Leszek Różycki. - Piłkarze wiedzieli o co walczą. Dziś była walka i dominacja nad rywalem. Cały zespół zasłużył na wysoką ocenę. Druga wygrana z rzędu pobudziła apetyty zawodników - chcą podtrzymać passę i wygrać dwa ostatnie mecze w tym sezonie - dodał.

W sobotę koniec sezonu
Sytuacja w tabeli i ostatnie wyniki, także III ligi, wskazują, że szanse na uniknięcie spadku z IV ligi Potoku Pszczółki, a także Pomezanii są bardzo nikłe. W środę (19. czerwca - po zamknięciu tego wydania GT) zostanie rozegrana zaległa kolejka z 30 marca. W Tczewie Gryf gościć będzie Potok, mecz z pszczółkowianami rozpocznie się o godzinie 18.00. Ostatni mecz w ty sezonie gryfici rozegrają w sobotę w Redzie z Orlętami.
Wierzyca utrzymanie zapewniła sobie wcześniej od gryfa - zwycięstwem 3:2 w Kwidzynie. W minioną sobotę zespół Jacka Imianowskiego na wyjeździe zremisował 2:2 z Czarnymi Czarne. Pelplinianie przegrywali juz 0:2, ale po golach Łukasza Rackiego i Macieja Melera doprowadzili do wyniku 2:2. W sobotę w ostatnim meczu sezonu Wierzyca podejmować będzie o godzinie 17.00 Chojniczankę II Chojnice.

Ostatnie mecze

Gryf Tczew - Anioły Garczegorze 1:0 (0:0)
Bramka
Mateusz Włodowski (47.)
Gryf:
Janiszewski - Wojciechowski, Saczuk, Dmitrzyk, Holz - Riebandt, Borys, Żelechowski (46. Włodowski), Grzelak (63. Ossowski) - Gronkowski (90. Wszołek), Nowaczyk (46. Zawoliński).

Gryf Tczew - Pomezania Malbork 3:0 (1:0)
Bramki:
Andrzej Borys (45.), Sławomir Riebandt (62.), Kamil Nowaczyk (81.)
Gryf:
Janiszewski - Wojciechowski, Saczuk, Holz, Dmitrzyk (83. Grzelak), Kołodziej, Riebandt, Borys (80. Żelechowski), Zwoliński (75. Włodowski) - Nowaczyk (85. Wszołek), Gronkowski.

Czarni Czarne - Wierzyca Pelplin 2:2 (1:0)
Bramki:
Łukasz Kościan (39.), Ariel Sobczak (46.) - Łukasz Racki (65.), Maciej Meler (80.)
Wierzyca:
D. Czapiewski - Krzysztof Błędzki (60. Chyła), Krajnik, Rutkowski, Bujanowski, Kuros, Meler, Szołtun, Gajewski, Racki, Jurczyk.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu portalpomorza.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 5°C Miasto: Gdańsk

Ciśnienie: 1021 hPa
Wiatr: 17 km/h

Reklama
Reklama
Ostatnie komentarze
Reklama