Ekonomik od 1997 r. organizuje wakacyjne obozy języka angielskiego pod patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz Polskiego Komitetu ds. UNESCO. Zajęcia prowadzą lektorzy i studenci ze Stanów Zjednoczonych wytypowani przez The Kościuszko Foundation w Nowym Jorku.
Amerykanie, którzy przyjechali w ramach obozu do Polski, bardzo pozytywnie oceniają Tczew: cenią gościnność mieszkańców Kociewia, piękne widoki i świeże powietrze. Narzekają tylko trochę... na brak boiska do baseballa.
- W Tczewie są chyba najbardziej przyjaźnie nastawieni ludzie, jakich w życiu spotkałem – mówi Jim. – Niebawem minie 7 tygodni od kiedy przeszedłem zawał i wszczepiono mi by-passy, ale nie obawiałem się przyjazdu tu. Wiedziałem, że w takiej atmosferze szybko wrócę do zdrowia.
Podczas spotkania wspominano, że miastu przydałoby się boisko do baseballa, a uczestnicy obozu mogliby uczyć tczewskie dzieci i młodzież gry. Prezydent Mirosław Pobłocki dostał od zagranicznych gości zestaw do pokera i żartował, że zagra z władzami powiatu o to, kto takie boisko zafunduje.
Niektórzy Amerykanie są tu po raz kolejny i zapowiadają, że nie ostatni. Przekonują też, że o urokach regionu będą informować swoich rodaków, by i ci odwiedzali Gród Sambora. I choć rozmowy o boisku do baseballa prowadzone były w nieco żartobliwym tonie, przy tak pozytywnym odbiorze obcokrajowców – kto wie, może i w Tczewie powstanie besaballowa liga?








Napisz komentarz
Komentarze