Czytelniczka informuje, że ma zdjęcia przed wycinką i po.
Tną wszystko na drobne zrębki i zostawiają księżycowy krajobraz – dodaje mieszkanka Bałdowa. - Moja posesja jest usadowiona na samej górce. Dużo nas kosztowało, żeby obsadzić skarpę, aby to wszystko nie zjechało. A teraz okazuje się, że zaczęli wszystko wycinać. Zostawiają tylko niektóre drzewka. Rzekomo ma tam być tam robiony chodnik. Nie wyobrażam sobie jak PZD wyobraża sobie chodnik na takiej skarpie. To nam wszystko może zjechać ...
To jest już poza granicami miasta – informuje Maria Witkowska, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Tczewie. - W tej chwili są wykonywane roboty na nasze zlecenie. Jest to wycinanie odrostów krzewów i drzew, samosiejek, tego co zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowego. Pas drogowy powinien być czysty. Tutaj zieleń nie jest naszym sprzymierzeńcem. W tym miejscu nie ma chodnika, a jest dosyć duży ruch pieszych. Staramy się dostosować pobocza do możliwości usunięcia się pieszego. Kierowcy samochodów jeżdżą szybko i nie przestrzegają ograniczeń prędkości, a ludzie muszą odskakiwać na pobocze. Już teraz dzień jest krótszy, zbliża się zima. Wycinamy tylko te drzewa, które objęte są pozwoleniem. Wydaje mi się, że nie ma zagrożenia osunięcia się skarpy. Pojechałam to zobaczyć. Nie wiem jaka jest konstrukcja fundamentu płotu, ale żeby nic się nie stało, to w tej chwili ograniczyłam szerokość wycinki do pobocza i rowu. Po jego przeciwnej stronie nie będzie wycinki.







Napisz komentarz
Komentarze