W Tczewie nie możemy zapomnieć o naszym moście nad Wisłą, który czeka na ratunek. Czy możemy liczyć na jakąkolwiek interwencję szefa lewicy?
O moście też rozmawialiśmy - mówi Leszek Miller - Dowiedziałem, że pan minister Nowak kilkakrotnie składał deklaracje i zobowiązania, ale one na razie pozostały na papierze. Spróbuję zainteresować tym moich kolegów z Europarlamentu zwłaszcza posła Liberadzkiego, który się w tym specjalizuje. Dlatego że to są projekty, które z reguły Bruksela chętnie popiera. Przy pomocy środków unijnych udałoby się ten projekt ożywić.
O czym Leszek Miller rozmawiał z prezydentem Tczewa?:
O kłopotach. Kiedy spotykam się prezydentami, burmistrzami, wójtami, radnymi to zawsze słyszę o kłopotach i najczęściej są to kłopoty budżetowe. Bo, niestety, rząd chętnie przekazuje rozmaite zadania ze swej strony a za nimi rzadko idą pieniądze. Również w Tczewie na ten temat rozmawialiśmy. Dlatego że w tej chwili każdy samorząd ma poważne problemy budżetowe.
Jako posła z Pomorza to była pierwsza wizyta Leszka Millera w Tczewie.
Parę razy już się umawiałem, ale były kłopoty komunikacyjne, więc w tej kadencji pierwsza- wyjaśnia poseł. - No a byłem parę w Tczewie. To jest duże miasto, czwarty ośrodek w województwie pomorskim, z długą i piękną historią, dobrze się rozwijające. Zawsze z przyjemnością oglądam coś co świadczy o tym że coś w Polsce przybywa, coś dobrego.
Więcej na ten temat można znaleźć w Gazecie Tczewskiej z dnia 31 października 2013 r.







Napisz komentarz
Komentarze