To był bardzo waży mecz drużyn sąsiadujących w dolnej części drugoligowej tabeli. Niestety w ekipie Latochy Agropomu Sambora zabrakło bardzo ważnych dwóch zawodników - Daniela Lesińskiego i Wojciecha Daszka, co przy wąskiej kadrze drużyny Tomasza Śmiełowskiego, było bardzo znaczące.
Wolno i nieskutecznie
Tczewianie zaczęli fatalnie od 0:4 i 1:6. W obronie słabo, ospale. W ataku jeszcze gorzej - wolno i jakby bez wiary. Korona grała lepiej. Goście nie zachwycali, ale byli szybsi. Najwięcej problemów sprawiał samborzanom sprawny i skuteczny obrotowy gości Bartosz Dębowski - tylko w pierwszej połowie zdobył dla Korony 7 bramek. Niewiele dobrego dla Sambora się w pierwszej połowie wydarzyło, poza tym, że pokazał się z dobrej strony Michał Jędryszek. Jeśli miał okazję do rzutów to był skuteczny. Koledzy mogli na nim polegać. Drugi mizerny pozytyw był taki, że Sambor właściwie powinien schodzić na przerwę przegrywając wyżej, bo rywale nie wykorzystał podwójnej przewagi i w końcówce pierwszej połowy pogubili się. Ostatecznie koronowianie wygrali pierwszą połowę 16:10 i nic nie wskazywało na to, zęby tczewianie zdołali się przebudzić.
Przebudzenie Sambora
W drugiej połowie jakby koszmar się skończył - zobaczyliśmy zupełnie inny zespół gospodarzy. Od pierwszej akcji duża determinacja, walka i największa różnica - mądrzejsza gra. Tczewianie grali konsekwentnie, podporządkowali sie taktyce - byli zespołem. Wyłączenie z rozegrania poprzez indywidualne krycie Jacka Jaszyka i aktywniejsza gra w obronie niemal rozbiła Koronę. Do tego dobrze w bramce spisywał się Łukasz Lewandowski. Dopiero w 7 minucie w drugiej połowie goście zdobyli pierwszą bramkę. Tczewianom też nie rzucanie do siatki nie przychodziło łatwo, ale krok po kroku odrabiali straty. W 44. min było 13:17, a kilka minut później 18:19. Koncertowo grał Jędryszek - w okresie 17 minut od początku drugiej połowy zdobył 6 bramek. W 52. mi. po trafieniu Piotra Jastrzębskiego samborznie objęli prowadzenie i wydawało się, że Korona straciła szansę na zwycięstwo w Tczewie... Goście jednak wrócili do gry - w 54 minucie prowadzili 23:22. Odważnie grający w końcówce Adam Wasilewski zdobył dwie bramki, do siatki trafił tez Tomasz Brzoza i tczewianie na dwie minuty przed końcem prowadzili 25:23. W 59 min po dobrze rozegranej akcji w znakomitej sytuacji w słupek trafił Łukasz Skonieczny. Po tej akcji goście przeprowadzili kontratak - zdobyli gola, a Brzoza zobaczył czerwoną kartkę. Sambor nie obronił jednobramkowej przewagi. W ostatniej minucie Korona zdobyła bramkę wyrównującą (25:25), po której karę 2 minut otrzymał Wasilewski. Czwórka tczewian w polu przeciwko sześciu koronowianom w końcowych kilkunastu sekundach nie zdobyła bramki.
Sambor Tczew - Korona Koronowo 25:25 (10:16)
Sambor: Komorowski, Lewandowski - Jędryszek 12, Brzoza 4, Szupiluk 4, Wasilewski 4, Jastrzębski 1, Skonieczny, Latocha, Waldecker, Kurczyński.
II liga mężczyzn
|
1 |
Eltronik Brodnica |
16 |
29 |
458:376 |
|
2 |
Gwardia Koszalin |
18 |
27 |
504:425 |
|
3 |
Sokół Gdańsk |
17 |
25 |
529:435 |
|
4 |
Energetyk Gryfino |
18 |
22 |
510:449 |
|
5 |
MKS Grudziądz |
17 |
22 |
485:440 |
|
6 |
NLO SMS II Gdańsk |
17 |
21 |
483:443 |
|
7 |
Szczypiorniak Olsztyn |
18 |
19 |
480:439 |
|
8 |
Tytani Wejherowo |
18 |
19 |
493:487 |
|
9 |
GKS Żukowo |
17 |
17 |
442:430 |
|
10 |
Sambor Tczew |
18 |
9 |
464:524 |
|
11 |
Korona Koronowo |
17 |
8 |
397:484 |
|
12 |
Alfa 99 Strzelno |
18 |
6 |
428:565 |
|
13 |
AZS UMK Toruń |
17 |
2 |
344:520 |
Wyniki 19. kolejki
Sambor Tczew - Korona Koronowo 25:25 (10:16)
Tytani Wejherowo - NLO SMS II Gdańsk 30:36 (14:15)
Energetyk Gryfino - Szczypiorniak Olsztyn 24:29 (10:15)
Alfa 99 Strzelno - Sokół Gdańsk 25:26 (11:12)
Gwardia Koszalin - GKS Żukowo 37:23 (17:10)
AZS UMK Toruń - Eltronik Brodnica przełożony







Napisz komentarz
Komentarze