- Skąd pomysł na tworzenie koralikowych wyrobów?
- Zaczęło się niewinnie, dawno temu, od koralikowych zwierzątek, które nauczyła mnie robić moja kuzynka. Od tamtej pory koraliki zawładnęły moim sercem i... wolnym czasem. Biżuterię robiłam głównie dla siebie oraz dla najbliższych. Ponad dwa lata temu brak pracy zmotywował mnie do założenia bloga ManufakturaNaSkarpie.blogspot.com i doskonalenia posiadanych już umiejętności. W internecie znalazłam przydatne wzory i instrukcje, pomocne były książki i gazety branżowe, nawiązałam też znajomości z innymi rękodzielnikami. Od pół roku jako jedna z projektantek współtworzę blog „Pomorze Craftuje”, który ma na celu promowanie szeroko rozumianego rękodzieła w naszym regionie. Można tam znaleźć informacje o planowanych warsztatach, poszukać inspiracji oraz próbować swoich sił w tematycznych wyzwaniach.
- Czy tczewianie chętnie zaopatrują się w koralikową biżuterię?
- W ostatnim czasie można zaobserwować w Tczewie pozytywny trend, wskazujący na to, iż coraz więcej ludzi jest zainteresowanych wyrobami „handmade”, czyli wykonywanymi ręcznie. Niektórzy tylko kupują, a inni z kolei chcą zdobywać umiejętności, które pozwolą im na samodzielne tworzenie biżuterii. Z przeróżnymi pytaniami w tej materii zgłaszają się głównie kobiety, choć wśród samych rękodzielników nie brakuje też i mężczyzn.
Całą rozmowę przeczytasz w Gazecie Tczewskiej z 28 maja.









Napisz komentarz
Komentarze