- Niedawno przed sądem zakończyła się sprawa związana z wiaduktem przy ul. Wojska Polskiego. Starostwo domagało się od firmy Polwar 2,3 mln zł za opóźnienia w budowie. Jaka jest decyzja wymiaru sprawiedliwości?
- Sprawa zahacza o dwie kadencje wstecz, bo wtedy były podejmowane kluczowe decyzje. Werdykt sądu pierwszej instancji sprzed trzech tygodni jest dla nas negatywny. Nasz pozew został oddalony. Poprosiłem o opinię przewodniczących klubów Rady Powiatu i jako zarząd podjęliśmy decyzję, że nie odwołujemy się do drugiej instancji. Dlaczego? Według prawników możliwość korzystnego rozpatrzenia naszego odwołania jest na poziomie ok. 50 proc. Jednak przy drugiej instancji potrzebna byłaby opłata sądowa, a ona jest uzależniona od kwoty, o którą się wnioskuje. W naszym przypadku byłoby to ponad 100 tys. zł. Jako starosta nie chciałem ryzykować publicznych pieniędzy i brnąć dalej w ten temat. (...)
Cały wywiad przeczytasz w dzisiejszym, papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!









Napisz komentarz
Komentarze