O niegasnących nadziejach gniewian pisaliśmy w czerwcu br. W odpowiedzi na przeciągające się procedury budowy Elektrowni Północ (Rajkowy), coraz głośniej zaczęło się mówić o inwestorze chętnym dokończenia planów szwedzkiego Vatenfalla (koncert zrezygnował z budowy w 2010 r.). Co zrozumiałe gmina nie chce zamykać sobie drogi do inwestycji, która byłaby przysłowiową kurą znoszące złote jaja.
Śmierć inwestora pokrzyżuje plany?
Na początku maja do Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku trafił wniosek o uwzględnienie w planach województwa budowy elektrowni w Opaleniu. Odpowiedź Pomorskiego Biura Planowania Regionalnego jest… negatywna. Jak czytamy w uzasadnieniu, po analizie lokalizacyjnej zdecydowano, że najlepszym miejscem do realizacji będą Rajkowy, a zapisy planu zagospodarowania przestrzennego wykluczają możliwość budowy więcej niż jednej elektrowni. Choć po śmierci Jana Kulczyka (właściciela Kulczyk Investment S.A., do którego należy EP) inwestycja znalazła się ostrym zakręcie, władze województwa zaciągnęły ręczny hamulec projektowi Opalenie. Z takim postawieniem sprawy nie mogą pogodzić się władze gminy Gniew. (...)
Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Tczewskiej!








Napisz komentarz
Komentarze