Do tragedii doszło na terenie tzw. cukrowni B, zlokalizowanej po drugiej stronie torów kolejowych.
- Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna wykopywał dół, by dostać się do kabli – mówi kpt. Zbigniew Rzepka, zastępca komendanta tczewskiej straży pożarnej. – Prawdopodobnie w wyniku tych czynności osunęła się ziemia, a wraz z nią betonowy blok, który przygniótł mężczyznę. Na miejscu pojawił się strażacki dźwig, który uniósł blok i umożliwił wyciągnięcie zwłok. Obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon.
Burmistrz Patryk Demski zapowiada interwencję u właściciela działki o możliwe zabezpieczenie terenu.







Napisz komentarz
Komentarze